A było tak blisko. Dwa zdecydowanie wygrane pierwsze sety nie wystarczyły do zwycięstwa nad Włochami w półfinale mistrzostw świata do lat 21 . Polacy roztrwonili przewagę i ulegli 2:3 (25:20, 25:20, 11:25, 20:25, 12:15), zapewniając przeciwnikom występ w meczu o złoto imprezy.
Zawodnicy Daniela Plińskiego radzili sobie bardzo dobrze od początku zawodów współorganizowanych przez Włochy oraz Bułgarię. Pewnie wygrali trzy pierwsze spotkania grupowe (po 3:1 z Bułgarią oraz Kubą i 3:0 z Bahrajnem) i bez straty punktu zameldowali się w drugiej fazie turnieju.
Poprzeczka powędrowała znacznie wyżej. W kolejnej grupie biało-czerwoni spotkali się z Brazylią, ponownie Bułgarią oraz Rosją. Pierwsze ze spotkań wygrali nadspodziewanie łatwo, w drugim odrobili straty, domykając rywalizację w pięciu setach. W trzecim natomiast musieli uznać wyższość Sbornej.
Porażka nie przeszkodziła jednak w zajęciu pozycji premiowanej awansem do półfinału mistrzostw. Tam czekała już na Polaków drużyna Italii, która przeszła przez imprezę bez straty seta.
Wspaniała seria reprezentantów Włoch zakończyła się już po pierwszej partii spotkania z naszą drużyną. Przeciwnicy wyszli co prawda na początku na dwupunktowe prowadzenie. Od stanu 12:12 przy głosie byli już jednak tylko polscy siatkarze. Zagrywką przyjęcie utrudniał Jakub Kraut, a niepewne ataki naszych rywali, albo leciały w aut, albo odbijały się od polskiego bloku.
Zdobyta wtedy trzypunktowa przewaga wystarczyła do wygrania seta. Zespół Plińskiego dowiózł do końca różnicę, a całą partię domknął przy stanie 25:20.
Druga odsłona miała bardzo podobny przebieg. Po wyrównanym początku znowu do głosu doszli Polacy. Antoni Kwasigroch i Dawid Dulski wyrastali na punktowych liderów kadry. Kończyli ważne akcje i konstruowali przewagę. Nie było ani minuty, w której biało-czerwoni utraciliby kontrolę nad meczem. Pilnowali wyniku, ponownie dając przeciwnikom zdobyć jedynie 20 punktów w secie.
Wtedy zakończyła się jednak dominacja Polaków na parkiecie. Bardzo szybko stało się jasne, że trzecią odsłonę spotkania trzeba spisać na straty. Biało-czerwoni przegrywali od samego początku, a przeciwnicy, głównie za sprawą Alessandro Michieletto (22 punkty w całym spotkaniu) w błyskawicznym kończyli kolejne ataki. Wygrali 25:11 i z bojowym nastawieniem przystępowali do kolejnego seta.
Ożywiony doping kibiców zgromadzonych w hali w Cagliari coraz bardziej niósł włoskich siatkarzy. Nawet gdy Włochom zdarzały się gorsze momenty, nie zniechęcało to widzów do głośnych reakcji. Polacy gonili przeciwników, przy stanie 20:21 mogli wyrównać stan gry, ale ostatecznie przegrali nie tylko tę, ale i kolejne trzy akcje, doprowadzając do tie-breaka.
Decydujący set nie mógł zacząć się gorzej dla biało-czerwonych. Wystarczyła chwila słabszej gry, a na tablicy wyników widniał niekorzystny rezultat 1:7. Im dalej w partię, tym lepiej radzili sobie Polacy. Do wyjścia na prowadzenie zabrakło jednak dystansu. Zawodnicy Daniela Plińskiego przegrali 12:15 i nie powalczą tym samym o złoto mistrzostw świata do lat 21.
W finale imprezy Włosi podejmą na własnym parkiecie reprezentantów Rosji. Sborna rozprawiła się w półfinale w trzech setach z niedzielnym przeciwnikiem Polaków w walce o brąz – Argentyną.
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna