Sprawa zmiany trenera w FC Barcelona dynamicznie się rozwija. Na razie szkoleniowcem wciąż pozostaje Ronald Koeman, ale kilka dni temu klub już znalazł jego następcę. Według dziennikarza Gerarda Moreno z radia RAC1 miał nim zostać Xavi Hernandez, z którym uzgodniono wstępne warunki powrotu. Ostatecznie jednak Holender pozostał na stanowisku, a prezes Joan Laporta zmienił zdanie co do jego przyszłości.
W ostatnim czasie Barcelona osiąga słabe wyniki, a jeszcze gorzej w wygląda faktyczna gra zespołu na boisku. Katalończycy mają za sobą przegraną z Atletico w La Lidze czy Benfiką w Lidze Mistrzów. Za jednego z głównych winowajców zaistniałej sytuacji uważa się Koemana. Holender nie kryje, że nie jest zadowolony z kadry, jaką dysponuje, ale prezes Joan Laporta wciąż nie zdecydował się go zwolnić. Według Moreno z radia RAC1 koniec współpracy z byłym selekcjonerem Holendrów miał nastąpić w ciągu ostatniego tygodnia wkrótce, a zastępcą miał zostać Xavi. Ostatecznie jednak prezes doszedł do porozumienia z obecnym szkoleniowcem, który na razie pozostanie na stanowisku.
O Hernandezie od kilku lat w katalońskiej prasie pisało się jako przyszłym trenerze Barcelony. Pytanie nie brzmiało "czy", ale "kiedy" zostanie trenerem na Camp Nou. Według Moreno z RAC1 dojdzie do tego już wkrótce, a w środę 29 września Laporta miał spotkać się z Xavim i ustalić wstępne warunki powrotu Katalończyka do klubu. Na razie odpowiedź wciąż nie jest jasna, ale to właśnie były pomocnik ma być pierwszym wyborem działaczy.
Przypuszczalnie jednym z powodów braku zmiany na stanowisku jest niski limit płacowy, który został Barcelonie wyznaczony przez La Ligę. Katalończycy mogą wydać na pensje piłkarzy i sztabu tylko 97 milionów euro brutto. Zwolnienie Koemana oznaczałoby więc konieczność zatrudnienia nowego człowieka i przeznaczenia części miejsca w limicie na jego pensję.
Według "Asa" Laporta doszedł do wniosku, że zmiana trenera nie musi koniecznie oznaczać poprawy. Katalończyk miał zawrzeć z Koemanem pakt, który zakłada, że Holender jeszcze przez kilka spotkań będzie prowadzić klub, a potem prezes podejmie ostateczną decyzję. W razie powrotu tematu zwolnienia to właśnie Xavi będzie faworytem do pracy na Camp Nou.