Przejdź do pełnej wersji artykułu

Grand Prix. Martin Vaculik: sukcesy Zmarzlika są dla nas największą motywacją. Jeszcze przez wiele lat utrzyma się w czołówce

/ Martin Vaculik i Bartosz Zmarzlik. Na torze rywale, poza nim przyjaciele (fot. PAP) Martin Vaculik i Bartosz Zmarzlik. Na torze rywale, poza nim przyjaciele (fot. PAP)

W klubie są kolegami, w Grand Prix rywalami, a poza torem... przyjaciółmi. Martin Vaculik nie może być zadowolony z zakończonego niedawno sezonu. Docenił klasę Bartosza Zmarzlika i opowiedział nam, dlaczego żużlowcy tak szybko się regenerują. – Bartek ma ogromny talent, nie boi się ciężkiej pracy i żyje żużlem. Myślę, że jeszcze przez wiele lat utrzyma się w ścisłej czołówce – dodał rajder gorzowskiej Stali.

Grand Prix. Stanisław Chomski: wielu rozpatruje srebro w kategorii porażki, ale jest to ogromny sukces

Czytaj też:

Martin Vaculik w kasku białym. (fot. Getty)

Żużlowa GP: Doyle, Lambert, Madsen, Thomsen i Vaculik z "dzikimi kartami"

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Otrzymałeś "dziką kartę" na przyszły sezon Grand Prix. Poczułeś dużą ulgę i radość z tego powodu?
Martin Vaculik (regularny uczestnik cyklu Grand Prix, brązowy medalista DMP, Moje Bermudy Stal Gorzów): – Na pewno. Przy okazji bardzo chciałbym podziękować organizatorom, którzy przyznali mi "dziką kartę". Po raz kolejny otrzymałem niesamowity kredyt zaufania. Za mną bardzo trudny rok ze względu na kontuzje. Musiałem odpuścić kilka rund GP. Gdybym odjechał cały sezon, to mój wynik na pewno byłby inny. Taki jest żużel. Zrobię wszystko, aby się odwdzięczyć i w przyszłym roku pokazać efektowną jazdę.

– Tak pechowego sezonu nie miałeś chyba jeszcze nigdy?
– Zgadza się. Miałem kilka mniejszych kontuzji, które były bardzo wkurzające. Zabierały mi sporo czasu, ale jak wiemy, my żużlowcy często chcemy się spieszyć. Potem wychodzi wszystko na odwrót i czasami lepiej chyba trochę poczekać.



– Czym mogła być spowodowana tak duża liczba urazów?
– To, co się stało w Toruniu, nie ma nic wspólnego z moją pierwszą kontuzją, której nabawiłem się wcześniej. Mechanicznie złamałem obojczyk i łopatkę na torze w Lublinie. To był niesamowicie mocny strzał. Teraz pojawił się zbieg nieprzyjemnych okoliczności. Moje ciało znalazło się w niewłaściwym położeniu. Zostałem "wystrzelony" od tyłu. Na szczęście bark nie wypadł w całości, tylko częściowo. W ciągu jednej sekundy wypadł i wpadł, także miałem też trochę szczęścia. Jestem już po rezonansie i czekam na opis. Potem zacznę się zastanawiać, co dalej. Mam nadzieję, że rehabilitacja pójdzie pomyślnie.

– Ten sezon już się dla ciebie skończył?
– Tak. Nie mam żadnych meczów i startów. Chcę się teraz dobrze wyleczyć. Muszę być w pełni sprawny na inaugurację kolejnego sezonu. Jestem przekonany, że tak się stanie!

– Niektórzy zastanawiają się, jak zbudowane jest wasze ciało, które potrafi się tak szybko regenerować. Normalny człowiek po takich urazach dochodziłby do siebie tygodniami, a wy za kilka dni wsiadacie ponownie na motocykl…
– Wszystko zaczyna się od głowy. My jesteśmy normalnymi ludźmi. Oczywiście, trzeba się zdrowo odżywiać. Jeżeli codziennie jesz kiełbasę i hamburgery, to poziom stanu zapalnego w organizmie będzie na znacznie wyższym poziomie. Właściwą dietą wyeliminujesz pewne rzeczy. Po pierwsze: zdrowe jedzenie. Po drugie: treningi. Nasze mięśnie są bardzo mocne. Do tego praktycznie zero alkoholu i… psychika, która odgrywa niesamowitą rolę. Połączenie tego wszystkiego pozwala nam znacznie szybciej wracać do zdrowia.

– Mocno i często pracujecie nad siłą, gibkością i zwrotnością. To mocno pomaga w dochodzeniu do zdrowia?
– Oczywiście, że tak! To ma decydujący wpływ.

– Za nami fascynujący sezon cyklu Grand Prix. Jak wyglądał on z twojej perspektywy?
– Miałem duży problem z dopasowaniem mojego sprzętu do torów, które znajdowały się poza Polską. Żużlowiec w jak najszybszym czasie musi znaleźć najlepsze ustawienia. Mnie tego trochę brakowało. Muszę nad tym mocno popracować. Wiem, w którym kierunku powinienem podążać. Chcę być dużo mocniejszy, jeżeli chodzi o sprzęt, ustawienia i prędkość.

Czytaj też:

Naj sezonu żużlowego. Król Łaguta, historyczny Zmarzlik i wzruszający Czugunow

– Z twoich słów wynika, że sportowej złości na pewno nie zabraknie?
– Absolutnie, ale myślę tylko o zdrowej złości, która bardzo mocno motywuje do kolejnych wyzwań i startów.

– Spodziewałeś się takiego wystrzału formy Artioma Łaguty?
– Artiom pokazywał przez cały sezon, zarówno w polskiej lidze, jak i cyklu Grand Prix, że znajduje się w bardzo wysokiej formie. Wszystko znakomicie mu się ułożyło. Zasłużył na ten tytuł. Poza tym wygrał z Bartkiem Zmarzlikiem i jest to wielki wyczyn. Jednemu i drugiemu należą się wielkie gratulacje. Bartek od lat utrzymuje się w ścisłej czołówce. To niesamowity wyczyn.

– Przyjaźnicie się od lat, bardzo dobrze znasz świeżo upieczonego wicemistrza świata. Co sprawia, że od lat nie opuszcza podium IMŚ? Jaki jest jego klucz do sukcesu?
– Niestety, ale nie odkryję Ameryki (śmiech). Ma ogromny talent, nie boi się ciężkiej pracy i żyje żużlem. Połączenie wszystkich jego cech powoduje, że przez tak długi czas jest na topie. Myślę, że jeszcze przez wiele lat Bartek utrzyma się w ścisłej czołówce światowego speedwaya.

– Sukcesy Zmarzlika jeszcze bardziej was motywują i napędzają do tego, abyście postarali mu się dorównać?
– Jasne, że tak. To dla nas dodatkowa i chyba największa motywacja. Widzimy, że musimy wznieść się na wyżyny swoich możliwości, aby móc skutecznie rywalizować z Bartkiem.

– Jak wyglądają twoje plany na najbliższe tygodnie? Czas na całkowity żużlowy reset?
– Najpierw czekam na wyniki rezonansu. One dadzą odpowiedź na to, jak będzie wyglądać mój najbliższy czas. Zamierzam odpocząć i zapomnieć o tym sezonie, który był dla mnie bardzo trudny. Później zacznę planować przygotowania do wykonywać tradycyjne żużlowe czynności.

– Zapytam jeszcze o PGE Ekstraligę. Piekielnie mocna Sparta, bardzo silny Apator, Stal z trójką uczestników cyklu Grand Prix. Nowy sezon może być tym najciekawszym od lat?
– Myślę bardzo podobnie. Sparta pokazała wielką formę. My mieliśmy sporo problemów z kontuzjami i wiem, że jesteśmy w stanie pojechać znacznie lepiej. Słyszę, że Toruń będzie chciał mocno namieszać. Szykuję się znakomity sezon. Do niego jeszcze mnóstwo czasu, ale już teraz zapraszam na stadiony i przed telewizory!

CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Grand Prix. Rafał Dobrucki: Artiom zbudował świetną formę i miał do tego znakomity sprzęt. W tym sezonie był najlepszy
Artiom Łaguta nowym indywidualnym mistrzem świata na żużlu
Żużel. Ogłoszono skład reprezentacji Polski na mecz z Resztą Świata. Transmisja zawodów w TVP
Polska–Reszta Świata. Bartosz Zmarzlik kontra Artiom Łaguta. Wielkie emocje w Rybniku!

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także