{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Matthew Cash zagra dla Polski? Na Wyspach wielu zawodników zmienia kadry
Maciej Łuczak /
Od kilku tygodni gorąco dyskutowany jest temat występów w reprezentacji Polski Matthew Casha. To niejedyny angielski zawodnik z Premier League zainteresowany grą dla innej kadry. Takie zmiany są na Wyspach już niemal na porządku dziennym.
Szpakowski: Ekstraklasa? A kogo Sousa ma w niej oglądać?
Za możliwością zmiany reprezentacyjnych barw stoją dwa czynniki. Po pierwsze, ogromna rywalizacja w reprezentacji. W ostatnich latach Anglicy wychowali wielu świetnych zawodników.
Do tego społeczeństwo na Wyspach jest multikulturowe, mnóstwo piłkarzy ma korzenie w innych krajach. To daje możliwość brania pod uwagę reprezentowania kraju, w którym urodzili się ich rodzice, czasem dziadkowie, a zdarzało się, że i oni sami.
Możemy ich podzielić na dwie grupy. Tych, którzy w ostatnich latach już dokonali zmiany reprezentacyjnych barw i tych, którzy dopiero się nad tym zastanawiają lub niebawem to zrobią.
W tej pierwszej będą: Wilfried Zaha, Michail Antonio i Victor Moses. Zaha od lat jest podporą Crystal Palace, wielokrotnie spekulowano o jego transferze do klubu z czołówki, kilka lat temu, choć bez sukcesów, zaliczył epizod w Manchesterze United.
W angielskiej kadrze zagrał dwa razy, ale na przestrzeni lat miał kłopoty z powołaniami i w 2016 roku postanowił zmienić reprezentacyjne barwy. Zdecydował, że będzie grał dla Wybrzeża Kości Słoniowej, w którym się urodził.
W Jamajce zadebiutował za to Antonio. Najlepszy strzelec West Hamu w historii Premier League, niedawno pobił rekord Paulo Di Canio, był powoływany na mecze angielskiej kadry, ale ostatecznie nigdy na boisku się nie pojawił. W lutym tego roku postanowił, że będzie reprezentował Jamajkę, na której urodzili się jego rodzice. Ma już za sobą jedno spotkanie, ale wyjazdy na kolejne zgrupowania utrudniają przepisy covidowe, które zmuszałyby piłkarza do długiej kwarantanny po powrocie.
Mecze w angielskiej młodzieżówce rozgrywał Moses, który od lat reprezentuje Nigerię, gdzie się urodził. W kategoriach U16, U17, U19 oraz w młodzieżówce reprezentował Anglię, ale później postanowił zmienić przynależność.
Niewykluczone, że niebawem kolejni zawodnicy, i mowa tu nie tylko o Cashu, pójdą śladami wyżej wymienionych. Oprócz obrońcy Aston Villi, który stara się o polski paszport, zmianę barw reprezentacyjnych rozważają: Callum Hudson-Odoi, Steven Caulker i Aaron Wan-Bissaka
W przypadku Hudsona-Odoi i Wan-Bissaki mowa o bardzo utalentowanych zawodnikach, którzy grają w Chelsea i Manchesterze United. Rywalizacja na ich pozycjach w zespole Garetha Southgate'a, czyli skrzydle oraz prawej obronie, jest tak ogromna, że obaj rozważają występy dla innych kadr.
Hudson-Odoi zagrał już trzy mecze w dorosłej reprezentacji, ale ze względu na młody wiek ma jeszcze możliwość dokonania roszady. Według angielskich mediów bierze pod uwagę występy dla Ghany, w której mógłby zagrać w mistrzostwach świata w Katarze. Ostatnio odrzucił powołania do angielskiej młodzieżówki.
Wan-Bissaka natomiast regularnie jest pomijany przez Southgate'a, co powoduje coraz większe zainteresowanie grą dla reprezentacji DR Konga. Zawodnik, który występuje na tej samej pozycji co Cash, w młodzieżowych kadrach zakładał zarówno koszulkę angielską jak i kongijską.
W afrykańskim kierunku spogląda też Caulker. Były zawodnik Liverpoolu raz zagrał dla dorosłej angielskiej reprezentacji, wystąpił też w brytyjskiej kadrze podczas igrzysk olimpijskich w Londynie. Kilka dni temu dostał jednak powołanie z Sierra Leone, skąd pochodzi jego dziadek. Wygląda na to, że niebawem zadebiutuje w afrykańskiej kadrze.