{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Liga Narodów. Roberto Mancini i Luis Enrique po meczu Włochy – Hiszpania

W środowy wieczór Hiszpanie zakończyli rekordową serię Włochów, ogrywając ich na ich własnej ziemi. Dwie bramki Ferrana Torresa zapewniły ekipie Luisa Enrique awans do finału. Piłkarze Roberto Manciniego zagrają o trzecie miejsce. Co po meczu mówili obaj trenerzy?
Szkoleniowiec mistrzów Europy nie szukał wymówek związanych z czerwoną kartką. – Leonardo Bonucci popełnił błąd. Błąd, którego można było uniknąć. Uważam, że czerwona kartka była słuszna – powiedział Mancini.
Skrytykował też kibiców, gwiżdżących na Gianluigiego Donnarummę. – To nie był mecz Paris Saint-Germain z Milanem. To było spotkanie reprezentacji narodowej. Nie podobało mi się to, co działo się na trybunach – przyznał były szkoleniowiec drugiego z mediolańskich klubów – Interu.
56-latek podczas konferencji prasowej nie narzekał na swoją drużynę, a doceniał kunszt rywali. – Grali bardzo dobry futbol, dominując przez całe spotkanie – przyznał. – Gra w dziesiątkę przeciwko takiej drużynie zawsze jest trudna – mówił.
Szczególną uwagę zwrócił na 17-letniego pomocnika, Gaviego. – To fantastyczny piłkarz. Ma zaledwie siedemnaście lat, a już gra na takim poziomie. Hiszpania ma mnóstwo talentów. Generacja za generacją. Mają szczęście, że dysponują takimi graczami – mówił.
Temat rewelacyjnego debiutanta po meczu poruszył także Luis Enrique. – Patrząc jak gra, trudno było powiedzieć, że to jego debiut. To nienormalne, że zagrał na takim poziomie. Znaliśmy go jednak dużo wcześniej i w środę wszystko się potwierdziło. To zawodnik z charakterem i świetnym warunkami fizycznymi – chwalił Gaviego selekcjoner reprezentacji Hiszpanii. – Widzimy, że nie jest przyszłością tej kadry. Jest jej teraźniejszością – dodał.
Poza debiutantem Enrique nie chwalił przesadnie swoich graczy. Chciał by ci skupili się na celu – finałowym meczu Ligi Narodów. – To zwycięstwo nie jest czymś nadzwyczajnym. To miłe, że ograliśmy mistrzów Europy, kończąc przy okazji ich rekordową serię. Zagraliśmy bardzo dobrze, ale najważniejsze dopiero przed nami – zakończył Enrique.
Hiszpanie w niedzielę zagrają w finale Ligi Narodów. Ich rywalami będą Belgowie lub Francuzi. Która z tych ekip zagra z La Furia Roją o tytuł? Tego dowiemy się już w czwartkowy wieczór. Transmisja drugiego półfinału w Telewizji Polskiej.