Przejdź do pełnej wersji artykułu

Wojna na komunikaty trwa. Prezes Górnika Zabrze Bogdan Kmiecik odpowiada szefowi Kolegium Sędziów ZPRP

/ Prezes Górnika Zabrze Bogdan Kmiecik odpowiada szefowi Kolegium Sędziów (fot. PAP) Prezes Górnika Zabrze Bogdan Kmiecik odpowiada szefowi Kolegium Sędziów (fot. PAP)

Trwa medialna wymiana zdań między prezesem Górnika Zabrze Bogdanem Kmiecikiem a szefem Kolegium Sędziów ZPRP Mirosławem Bauem. Na komunikat tego drugiego odpowiedział pierwszy. Wszystko dotyczy rozegranego blisko 10 dni temu meczu Górnika z Grupą Azoty Unią Tarnów.

Robert Lis o polskich sędziach: nie można udawać, że wszystko jest w porządku

Czytaj też:

Prezes Górnika Zabrze Bogdan Kmiecik skrytykował sędziów i władze polskiej piłki ręcznej (fot. PAP / Andrzej Grygiel)

Prezes Górnika Zabrze krytykuje sędziów i PGNiG Superligę. "Gramy w epoce kamienia łupanego"

Echa tamtego spotkania nie milkną po dziś. Gwoli przypomnienia: mecz zakończył się wygraną Unii po rzutach karnych. Kontrowersje dotyczyły ostatnich sekund gry i dwóch konkretnych sytuacji – rzekomego faulu na rozgrywającym Górnika Damianie Przytule oraz trafienia tarnowian na remis. Zabrzanie byli przekonali, że po rzucie Aleksandra Buszkowa piłka nie zdążyła wpaść do bramki przed końcową syreną, w związku z czym gol nie powinien być uznany. Prowadzący mecz sędziowie – Mariusz Marciniak i Piotr Radziszewski z Wolsztyna – bramkę jednak zaliczyli. Dodatkowo – w ocenie zabrzan – jeden z graczy Unii powinien chwilę wcześniej zostać odesłany na ławkę z karą za przewinienie na Przytule.

Przedstawiciele Górnika – z prezesem Kmiecikiem i trenerem Marcinem Lijewskim na czele – głośno skrytykowali decyzje sędziów. Dzień po meczu na oficjalnej stronie klubu pojawiła się rozmowa z pierwszym z nich, w której w mocnych słowach ocenił pracę delegata, a także skrytykował środowisko sędziowskie, ZPRP oraz władze rozgrywek. – Gramy w epoce kamienia łupanego. Zmiany są konieczne – mówił.

Czytaj też:

Marcin Lijewski, trener Górnika Zabrze. (fot. PAP)

PGNiG Superliga. Jest komunikat ZPRP po kontrowersjach w Zabrzu

Do wypowiedzi Kmiecika po kilku dniach odniósł się w oficjalnym komunikacie Baum. Szef Kolegium Sędziów ZPRP pochylił się jednak wyłącznie nad tematem trafienia dla Unii oraz przywołanego przez Kmiecika systemu VAR, całkowicie pomijając wszelkie uwagi prezesa Górnika dotyczące poziomu sędziowania w Polsce.

We wtorek za sprawą strony internetowej Górnika Kmiecik odpowiedział Baumowi. – Cóż stoi na przeszkodzie, by to nasz krajowy szczypiorniak mógł być uznawany za wzorcowy i wprowadzone w nim rozwiązania mogłyby być przykładem dla całego świata piłki ręcznej? Dlaczego nie przetestować i rozpatrzyć wprowadzenia systemów wideoweryfikacji czy systemów wspomagających sędziowanie? Czy to nie lepsze rozwiązanie niż ciągłe funkcjonowanie w skostniałym środowisku, który jednocześnie może stać się zaściankiem europejskiej piłki ręcznej? – pyta prezes klubu z Zabrza. Poniżej pełna treść jego odpowiedzi.

Odpowiedź prezesa Górnika Zabrze Bogdana Kmiecika na komunikat szefa Kolegium Sędziów ZPRP Mirosława Bauma:

"Z niepokojem przyjęliśmy komunikat przewodniczącego Kolegium Sędziów, pana Mirosława Bauma, traktujący o sytuacji, do której doszło w ostatnich sekundach spotkania Górnika Zabrze z Grupą Azoty Unią Tarnów. Mirosław Baum ustosunkował się w nim jednak tylko i wyłącznie do sytuacji uznania bramki dla zespołu z Tarnowa, które padło na samym końcu spotkania. Przedstawiciele klubu wypowiadający się w tym temacie sami nie chcieli podjąć jednoznacznej decyzji o zgodności jej uznania z przepisami, wszak trudnym do ustalenia jest czas, kiedy piłka ostatecznie przekroczyła linię bramkową.. Związek Piłki Ręcznej w Polsce całkowicie nie podjął się jednak ustosunkowania do kwestii najważniejszych, które były poruszane przez nas w ostatnich dniach – zarówno w formie opublikowanych rozmów, jak i oficjalnej korespondencji.

Po pierwsze Mirosław Baum absolutnie nie nawiązał do sytuacji bramkowej, do której doszło dosłownie kilka sekund wcześniej niż poruszana w komunikacje Związku Piłki Ręcznej w Polsce sytuacja, a w której Damian Przytuła zdołał zdobyć bramkę na prowadzenie Górnika, ale był jednocześnie faulowany. I to w sposób, który mógłby skutkować poważnym urazem, co miałoby wpływ nie tylko na sytuację zespołu Górnika Zabrze, ale także reprezentacji Polski. W minionej serii spotkań dochodziło do podobnych zdarzeń, również w ostatnich minutach spotkania, i tam sędziowie jednoznacznie karali sprawców wykroczeń wobec przepisów.

Czytaj też:

Robert Lis, trener Azotów Puławy: sędziowie? Nie można udawać, że wszystko jest w porządku

W komunikacie próżno też szukać informacji o kwestii wznowienia gry w wykonaniu zespołu Grupy Azoty Unii Tarnów, które naszym zdaniem, bazując na zapisach meczu, było wykonane niepoprawnie i powinno zostać powtórzone. Jeden z zawodników zespołu gości znacznie przekroczył linię środkową boiska w momencie wykonania pierwszego podania, co jest wystarczającym argumentem, by przerwać grę i powtórzyć wznowienie.

Tymczasem w komunikacie opublikowanym na łamach strony internetowej Związku skupiono się jedynie na sytuacji bramkowej, co więcej – mijając się z prawdą. Wszak czytamy, że „to sędziowie prowadzący zawody są jedynymi mogącymi podjąć decyzję o uznaniu bramki„. Tymczasem naszym zdaniem jest to przesuwanie odpowiedzialności. Wszyscy byliśmy świadkami, że sędziowie boiskowi nie potrafili jednoznacznie podjąć decyzji, nie mając pewności co do momentu, w którym piłka przekroczyła linię bramkową. Decyzję podjęli sędziowie stolikowi, przy dość biernej postawie delegata ZPRP, który absolutnie nie panował nad sytuacją i de facto zezwolił na podjęcie decyzji pozostałym sędziom stolikowym.

Wciąż pozostaje nieporuszonym temat szkolenia sędziów i ich przygotowania fizycznego, o którym wielokrotnie wspominaliśmy. Zresztą jesteśmy w ciągłym kontakcie z prezesami innych klubów, którzy mają podobne zdanie. Naszym wspólnym zdaniem przy aktualnej dynamice boiskowej oraz rosnącym poziomie zespołów zmiany są niezbędne, aby widowiska nie były tylko atrakcyjne, ale także odbywały się duchu fair play. A do tego konieczne jest właściwe przygotowanie sędziów – zarówno pod kątem umiejętności sędziowskich, jak i także fizycznymi umiejętnościami nadążania za grą.

Wreszcie pozwalamy sobie zacytować fragment komunikatu: "Pragnę również poinformować, że poruszony w wypowiedziach przedstawicieli klubu z Zabrza system elektroniczny, nie funkcjonuje obecnie w ligach europejskich. Tak więc w chwili obecnej w żadnej z lig nie ma rozwiązań technologicznych pozwalających zweryfikować taką sytuację jaka miała miejsce w trakcie meczu w Zabrzu".

W imieniu swoim, ale również części klubów superligowych zgłaszamy wolę współpracy i chęć wypracowania rozwiązań, które mogłyby uatrakcyjnić, ale także sprawić bardziej sprawiedliwym przebieg spotkań. Cóż stoi na przeszkodzie, by to nasz krajowy szczypiorniak mógł być uznawany za wzorcowy i wprowadzone w nim rozwiązania mogłyby być przykładem dla całego świata piłki ręcznej? Dlaczego nie przetestować i rozpatrzyć wprowadzenia systemów wideoweryfikacji czy systemów wspomagających sędziowanie?

Czy to nie lepsze rozwiązanie niż ciągłe funkcjonowanie w skostniałym środowisku, który jednocześnie może stać się zaściankiem europejskiej piłki ręcznej?

Bogdan Kmiecik
prezes zarządu Górnika Zabrze"

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także