| Piłka ręczna / ORLEN Superliga
Pod koniec października skończy 37 lat, ale rozbrat z piłką ręczną mu nie w głowie. Michał Jurecki wciąż czuje głód gry i zamierza kontynuować karierę mimo tego, że po zakończeniu sezonu końca dobiega jego kontrakt w Azotach Puławy. Na brak ofert – i to z klubów grających w Lidze Mistrzów – nie może jednak narzekać.
Choć lata lecą, to Jurecki nie przestaje zachwycać swoją grą. Po rocznym pobycie w niemieckim Flensburgu, w lipcu 2020 roku dołączył do Azotów i z przytupem powrócił do krajowej elity. Miniony sezon miał wyśmienity – w ligowych rozgrywkach rzucił 108 goli i zanotował 207 asyst. To przyniosło mu w pełni zasłużonego Gladiatora dla najlepszego bocznego rozgrywającego ligi.
W obecnym sezonie "Dzidziuś" nie spuszcza z tonu. W pięciu premierowych meczach PGNiG Superligi rzucił 11 goli i dołożył 35 asyst. Jak przekonuje, wciąż czuje się znakomicie i nawet nie myśli o tym, by kończyć karierę. – Mam 36 lat, po tym sezonie kończy się mój kontrakt z Azotami i... jeszcze nie wiem co dalej. Ale na pewno nie kończę kariery! – zapewnia.
Plany ma ambitne. – Śmieję się, że do 40. urodzin pociągnę na rozegraniu, potem do 45. będę grał na kole, a potem to już wstawią mnie do bramki. Ale zupełnie szczerze - czuję jeszcze głód gry. Dbam o siebie, zwracam uwagę na to, co jem, dlatego mam nadzieję, że jeszcze te dwa czy trzy lata będę w stanie grać na wysokim poziomie – dodaje.
Chętnych na jego "usługi" nie brak – i to w kraju, i za granicą. Choć jego umowa w Puławach wygasa po zakończeniu sezonu, to pierwsze oferty otrzymał jeszcze przed jego rozpoczęciem, w wakacje. – Nie będę ukrywał – miałem już telefony z różnymi ofertami. Były propozycje z Superligi, ale nie z Kielc i nie z Płocka. Były też propozycje z zagranicy, w tym nawet oferta z drużyny, która grała w Lidze Mistrzów. Widzisz? Taki stary, a jeszcze jary! – opowiada.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Krzysztof Lijewski wraca do reprezentacji, ale... w zupełnie nowej roli
Propozycji nowego kontraktu nie dostał jeszcze za to w Puławach. Jeśli prezes Jerzy Witaszek chce zatrzymać go w klubie, nie ma na co czekać. Tym bardziej, że Jurecki wciąż poważnie myśli o grze w europejskich pucharach, co nie wyszło mu z Azotami – puławianie dwa razy odpadli bowiem w rundach eliminacyjnych Ligi Europejskiej. – Dobrze czuję się w Puławach, ale póki co nie rozpoczęliśmy jeszcze rozmów na temat przedłużenia umowy. Mam różne zapytania, a przy tym kusi mnie jeszcze wizja gry w dużych europejskich rozgrywkach. Zobaczymy, co będzie – kończy "Dzidziuś".
W sobotę wraz z Azotami podejmie w nowej hali w Puławach swój były klub, Łomżę Vive Kielce. itowe spotkanie 6. serii PGNiG Superligi będzie transmitowane w TVP Sport, na TVPSPORT.PL, w aplikacji, Smart TV i HBB TV. Początek o godz. 12:55.
Następne
19 - 25
Zepter KPR Legionowo