Obrazki sprzed finału Euro 2020 zapadły w pamięci na długo. Przepychający się kibice, próbujący wejść na Wembley bez biletu, zablokowane przez fanów wyjścia ewakuacyjne i inne skandaliczne niedopatrzenia w końcu trafiły pod lupę UEFA.I stało się to na tyle wolno, że w ostatnim meczu reprezentacji Anglii znów doszło do zamieszek – tym razem podczas spotkania z Węgrami.
Dla Anglików finał Euro 2020 był najważniejszym meczem reprezentacyjnym od ponad 50 lat. Mecz z Włochami na trybunach Wembley chciały obejrzeć miliony widzów. Biletów było jednak "zaledwie" nieco ponad 60 tysięcy. Dlatego też kibole chcieli szturmem zdobyć stadion i za wszelką ceną przedostać się na widownię. Świątynia futbolu w jednej chwili zamieniła się w twierdzę.
W mediach społecznościowych jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego zamieszczano filmy przedstawiające osoby atakowane w obrębie stadionu, podczas gdy poza nim panował jeszcze większy zamęt. Po meczu pojawiły się doniesienia, zgodnie z którymi kibice bez biletów przebywali na stadionie przez cały mecz. Prawdziwi posiadacze wejściówek, obawiając się konfrontacji, nie znaleźli się na trybunach. Finał, jak dobrze pamiętamy, wygrali Włosi, a smutni Anglicy wyszli ze stadionu i kontynuowali demolkę.
Dopiero po ponad trzech miesiącach od finału mistrzostw Europy sprawą zajmie się UEFA. Kara za zachowanie fanów będzie symboliczna. Według informacji Sky Sports skończy się na jednym meczu rozegranym bez udziału publiczności. Najprawdopodobniej będzie to ostatnie spotkanie eliminacji mistrzostw świata, jakie Synowie Albionu rozegrają na Wembley – przeciwko Albanii.
England are expected to be ordered to play at least one home game behind closed doors when UEFA's disciplinary body meets on Monday to look into crowd trouble inside and outside Wembley Stadium at this summer's Euro 2020 final.
— Sky Sports News (@SkySportsNews) October 18, 2021