19 paź 2021 | Boks

  Polsko-rosyjskie wojny o medale. "Bandziorek", zagadka, młody "Striczu" i... wałek

Paweł Sulęcki walczy o medal mistrzostw Europy juniorów (fot. PZB)

Czterech polskich juniorów powalczy o medale mistrzostw Europy w Czarnogórze. Trójka naszych reprezentantów spotka się w środę w ćwierćfinale z Rosjanami. Niestety raz jeszcze potwierdziła się ludowa bokserska prawda - ściany pomagają gospodarzom. Boleśnie przekonał się o tym Marcel Materla (57 kg). Ponadto, aż osiem medalowych szans będą miały nasze nastoletnie panie.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

W poniedziałek awans do najlepszej ósemki turnieju wywalczyli Paweł Sulęcki (60 kg) i Mateusz Urban (71 kg). Wcześniej miejsce w elicie wywalczył wicemistrz świata Jakub Straszewski (92 kg) i Oskar Jędrysiak (48 kg). Swoje pojedynki przegrali Jakub Sulęcki (64 kg), Łukasz Perkowski (67 kg) i Marcel Materla. Syn Michała Materli, legendy KSW, w ringu był lepszy od Czarnogórca Tomislava Djinovicia, ale sędziowie niestety po gospodarsku podeszli do zadania obiektywnej oceny rywalizacji. Demonstrowane przez nas niezadowolenie nie spodobało się także lokalnym ochroniarzom obstawiającym okolice ringu. Sędziowie niejednogłośnie wskazali na Djinovicia, choć rzeczywistość w ringu była inna i to zawodnik Skorpiona Szczecin był lepszy w drugiej i trzeciej rundzie.

– Niesamowite! – grzmiał trener Cezary Rzepnicki, a wtórował mu szkoleniowiec Dariusz Kochanowski. – Dzieciaku, wiesz, że cię uwielbiam. Nie łam się! – prosił. Sam zawodnik z pokorą przyjął decyzję arbitrów, choć miał zrozumiały żal do ich pracy.

– Niestety nie zgodzę się z tym werdyktem. Rywal nic nie pokazywał, przysiadł po moim ciosie na wątrobę. Nie odczułem żadnego uderzenia Czarnogórca. Chciałem go zdeklasować. Nie da się tego opisać... Nie wiem, dlaczego sędziowie tak punktowali tę walkę - opowiadał rozgoryczony.

W środę czekają nas walki o medalową stawkę. Wyzwanie przed Polakami arcytrudne, bowiem trójka naszych zmierzy się z Rosjanami, którzy urastają do roli głównego faworyta całych zawodów. Tak oto Sulęcki zmierzy się z Aleksiejem Szendrikiem, wicemistrzem Europy kadetów z 2019 roku i aktualnym czempionem Starego Kontynentu juniorów z ubiegłego roku. Młodszy brat Macieja Sulęckiego strachu przed rywalem nie odczuwa.

– Jeden kroczek bliżej celu. Jesteśmy dobrze przygotowani, nie ma się kogo bać. W środę będzie wojna z Rosjaninem – zapowiada zmobilizowany.

Sulęcki: będzie wojna z Rosjaninem

Sulęcki: będzie wojna z Rosjaninem

Urban, który w ringu wprowadza bokserski terror i tym sposobem przełamał już dwóch wartościowych oponentów, będzie rywalizował z Daniim Prokudinem, aktualnym mistrzem swojego kraju.

– Jestem super nastawiony mentalnie do tego turnieju. Gdy przeciwnik stawia opór, to nakręca mnie to jeszcze bardziej. Jestem pewny swojej siły, skupiony na walce, na przeciwniku i podpowiedziach trenerów. Czeka nas niezła środa: wojna polsko-rosyjska w ringu – opowiada w podobnym tonie do przedmówcy.

Ciekawe wyzwanie czeka Jakuba Straszewskiego, bowiem ostatnią przeszkodą przed medalem będzie Said Almazow. Rosjanin jest zagadką, bowiem do tej pory nie był testowany w najważniejszych imprezach mistrzowskich. Materiału do analiz zatem wiele nie ma, a reagować będzie trzeba między linami.

– Almazow to dobry zawodnik, ale wiem, że jestem w bardzo dobrej dyspozycji i wiem, że to ja będę lepszy. Przyjechałem do Czarnogóry, by odebrać to, co moje – zapowiada.

Straszewski: jestem jak stary samochód, potrzebuję czasu, by się rozkręcić

Na swój akcent czeka Oskar Jędrysiak, a o realizację medalowych założeń powalczy z Albańczykiem Ariolem Zenelim, który w ubiegłym roku w mistrzostwach Europy kadetów przegrał w pierwszym pojedynku z reprezentantem Rumunii. We wtorek czekają nas również emocje w żeńskim wydaniu – aż osiem medalowych szans mają podopieczne Tomasza Dylaka, Adama Spiechy i Kamila Gorząda. Do boju przystąpią odpowiednio: Julia Wasiakowska (50 kg), Natalia Kuczewska (48 kg), Barbara Marcinkowska (70 kg), Oliwia Czerwińska (75 kg), Nikola Prymaczenko (52 kg), Julia Szeremeta (54 kg), Oliwia Stolarczyk (66 kg) i Maria Pępek (81 kg). Trzymamy kciuki!

Z Budvy, Piotr Jagiełło