{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Skoki narciarskie: w jaki sposób mierzeni są zawodnicy? Czy masa ciała wpływa na długość nart?
Paweł Baran /
Maren Lundby i Bor Pavlovcić to skoczkowie, którym poświęca się ostatnio w mediach dużo (u)wagi. Powodów do żartów jednak nie ma. Czym jest nadwaga w skokach narciarskich i o co chodzi z limitem BMI?
Rywal Polaków może nie zdążyć na zimę. Problemem... nadwaga
Skoczkowie narciarscy z przekąsem nazywani są czasami anorektykami. Oliwy do ognia w ostatnich latach dolały różne wpisy w mediach społecznościowych, jak chociażby ten Vojtecha Stursy. Były już skoczek wstawił na Instagrama zdjęcie bez koszulki. Załączył do niego podpis: gdy skaczesz jak Somalijczyk, musisz wyglądać jak Somalijczyk. Niesmaczny żart skrytykowało środowisko skoków. Pamiętny jest przykład Svena Hannawalda, który miał problemy z anoreksją. To między innymi one przyczyniły się do zakończenia jego kariery.
Stursa swój nieodpowiedzialny wpis opublikował w trakcie igrzysk w Pjongczangu w 2018 roku. Z pewnością przyczynił się on do zmiany pomiarów w skokach. Przed sezonem 2018/2019 skoczek ważony był w butach i wkładkach. Od trzech edycji Pucharu Świata wchodzi na wagę boso stając się tym samym lżejszym o około półtora kilograma. Czy to coś zmienia?
Tak i to dość wiele. Masa ciała skoczka i wzrost determinują długość nart. Zmiana z sezonu 2018/2019 nie była przypadkową. Międzynarodowa Federacja Narciarska wprowadziła ją, by zmusić skoczków do przybrania na masie o wspomniane półtora do dwóch kilogramów. Zawodnicy muszą podporządkować się pod limit BMI, którego wartość wynosi obecnie 21. Niższe skutkują karą w postaci krótszych nart. Najlepiej zobrazować to na przykładzie.
Przyjmijmy, że Jan Kowalski jest skoczkiem mierzącym 170 centymetrów ważącym 61 kilogramów. Możemy obliczyć jego BMI korzystając ze wzoru. Masę dzielimy przez podniesiony do kwadratu wzrost.
61 : (170 x 170) = 61 : 28900 = 00211
Wartość jego BMI wynosi tym samym 21. Może dzięki temu skorzystać z nart, które będą stanowiły 145 proc. jego wzrostu. Założy "deski" o długości 247 centymetrów. Co by się stało, gdyby przy tym samym wzroście był o dwa kilogramy lżejszy? Wtedy długość nart stanowiłaby 143 proc. wzrostu skoczka równą 243 centymetrom. Można zatem zauważyć, że im chudszy zawodnik, tym jego narty krótsze. Czy wielu skoczków jest karanych? Otóż tak.
Przed sezonem 2018/19, gdy wprowadzono wspomnianą zmianę, wielu zawodników stanęło przed wyborem – większa masa i dłuższe narty, czy odwrotnie. Okazało się, że większość stawki woli korzystać z krótszych "desek", które lepiej się prowadzą. Ostatnie sytuacje związane z Lundby i Pavlovciciem stwarzają okazję do tego, by ponowić dyskusję o limicie BMI.
Czy jest on zawyżony? Mało prawdopodobne, by FIS decydował się na zmiany tuż przed sezonem olimpijskim. W samej federacji tematu rewolucji w tym obszarze też raczej nie ma. Przypadki Norweżki i Słoweńca mogą jednak rzucić nowe światło na ten problem.