| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet
Warto było wybrać się na stadion Widzewa tylko po to, by zobaczyć jak Sylwia Matysik ogrywa w pojedynku jeden na jeden Carolinę Graham Hansen z Barcelony. Polskie piłkarki zremisowały z Norwegią, prezentując styl "Joga Bonito". Udowodniły, że nie brakuje im luzu. I że w piłce nie chodzi tylko o gole.
To prawda, że reprezentacja Norwegii złotą erę ma już za sobą. Mistrzostwa świata, Europy i igrzyska olimpijskie wygrywała pod koniec XX wieku. W ostatnim czasie natomiast okresy dobre (ćwierćfinał mundialu 2019) przeplata żenującymi wpadkami, jak porażka 0:7 w czerwcowym sparingu z Holandią. Z powodu konfliktu ze związkiem wciąż grę w narodowych barwach bojkotuje Ada Hegerberg, uznana w 2018 roku najlepszą piłkarką świata. Mimo to w składzie tamtejszej kadry nadal są zawodniczki takie jak Graham Hansen z Barcelony czy Reiten Guro z Chelsea - gwiazdy światowej piłki.
Po rozbiciu Armenii (10:0) i Kosowa (3:0) Norweżki przyjechały do Łodzi nie z nadzieją na kolejne trzy punkty, a niemal pewnością, że je wywalczą. Reprezentacja Polski i w optymalnych okolicznościach byłaby w tym starciu underdogiem. Tymczasem z powodu kontuzji zabrakło dwóch z trzech jej filarów - Ewy Pajor i Katarzyny Kiedrzynek.
Przedmeczowe zapowiedzi pani selekcjoner Niny Patalon o tym, że się nie boimy i nie zamierzamy zmieniać ofensywnego stylu były czymś na skraju science-fiction i pysznego wymachiwania szabelką. W przeszłości wpajano nam przecież, że polskie piłkarstwo - niezależnie czy męskie, czy kobiece - stworzone jest do gry kontratakiem. A brak najlepszej napastniczki i klasa rywalek tym bardziej nakazywały postawić na coś, co "od zawsze" praktykuje reprezentacja w tego typu sytuacjach: murowanie bramki.
DOŚĆ TRUIZMÓW. JOGA BONITO
Od pierwszego meczu, w którym poprowadziła kadrę (2:4 ze Szwecją), selekcjoner Patalon zrywa z piłkarskimi truizmami. Postanowiła stworzyć projekt, który w założeniu ma dać wymierne korzyści za parę sezonów. Już teraz widzimy jednak efekty w postaci pięknej gry.
W ubiegłych latach polskie piłkarki odniosły kilka świetnych wyników (chociażby 0:0 z Hiszpanią na początek el. Euro 2022). Większość z nich była jednak okupiona 90 minutami cierpienia na własnej połowie i wykopywaniem piłek po autach. W czwartkowy wieczór to Norweżki wybijały w końcówce piłkę jak najdalej od własnej bramki. A Polki atakowały bez kompleksów.
Oczywiście, nie można stwierdzić, że biało-czerwone zagrały bezbłędnie. Ani, że zdominowały przeciwniczki. To byłaby przesada. Kilkukrotnie (a może kilkunasto?) pod własną bramką ratowały się bardziej szczęściem niż umiejętnościami. Nie zmienia to faktu, że długimi fragmentami grały z Norweżkami jak równy z równym. Martyna Wiankowska wbiegała między obrończynie i wypracowywała sytuacje strzeleckie, Weronika Zawistowska poruszała się z przodu, jakby od lat przygotowywała się do gry w ataku (choć po ubiegłorocznym meczu z Czeszkami mamy świadomość, że tak nie jest), a Sylwia Matysik bezlitośnie ogrywała w pojedynku jeden na jeden Graham Hansen.
Na ogromne wyrazy uznania zasługuje również Karolina Klabis. 30-letnia bramkarka dopiero drugi (!) raz w karierze zagrała w reprezentacji, a radziła sobie tak, jakby przed wyjściem na murawę pożyczyła od Kiedrzynek dwie garści pewności siebie.
Czy był to mecz idealny? Nie. Polskim piłkarkom daleko jeszcze, by na stałe dołączyć do najlepszych w Europie. Momentami były zbyt chaotyczne, a momentami uwydatniały się braki w umiejętnościach indywidualnych. Ofensywny styl jaki zaprezentowały był jednak miłą odmianą od prezentowanego przez lata wycofania.
Wcześniej podobnie biało-czerwone zagrały z Belgią. I także zremisowały (1:1). W grupie eliminacyjnej po trzech starciach zajmują trzecią pozycję. Do mistrzostw świata bardzo daleka droga. Ba! Nadal awans chociażby do barażu byłby niespodzianką. Celem, jaki postawiła przed sobą selekcjoner Patalon jest jednak Euro 2025. To tam Polki mają grać najlepszą piłkę. Póki co się uczą - i robią to wyjątkowo pięknie. Tak grającą kadrę chce się oglądać.
Już we wtorek Polki zagrają mecz el. MŚ z Albanią. Transmisja w TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej.