W środowym meczu Carabao Cup, w którym Liverpool zagra na wyjeździe z Preston North End w drużynie The Reds może zadebiutować Mateusz Musiałowski. – To jeden z najbardziej ekscytujących zawodników młodego pokolenia w Liverpoolu. Każdy go już kojarzy – powiedział Keifer MacDonald, dziennikarz-freelancer, który na co dzień obserwuje Polaka w drużynie U23.
Informację o możliwym debiucie Musiałowskiego podał ceniony dziennikarz James Pearce z The Athletic. – Z tego co wiem, to miał być uwzględniony w letnich przygotowaniach pierwszej drużyny, ale kontuzja pokrzyżowała plany. Gdyby nie to, to pewnie wtedy miałby już okazję złapać minuty w pierwszej drużynie – uważa MacDonald.
Postęp, jaki zrobił osiemnastolatek, został w klubie dostrzeżony już kilka miesięcy temu. W lipcu podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt. – Latem, po jednym sezonie rozegranym w U18, razem z kilkoma innym zawodnikami został przeniesiony do drużyny U23. W U18 rozegrał bardzo dobry sezon, miał świetne liczby. To duże wyróżnienie, że promowano go tak po zaledwie kilkunastu miesiącach – wyjaśnił.
Congratulations and keep up the hard work, Mateusz! 🔴✍️
— Liverpool FC (@LFC) July 16, 2021
Jego zdaniem grę Musiałowskiego można porównać do zawodnika, który w Premier League przez lata był gwiazdą. – Przypomina mi Hazarda. Oczywiście przed nim bardzo daleka droga, nie da się w tym momencie przewidzieć, jak bardzo zbliży się do niego umiejętnościami, ale przede wszystkim chodzi mi o styl gry. Potrafi dryblować, ma świetny balans ciałem, gra bardzo bezpośrednio. Oglądam dużo meczów U23, obrońcy często nie bardzo wiedzą, jak sobie z nim poradzić. Jego atutem jest też dobry strzał nie tylko z prawej, ale również z lewej nogi – opisuje.
– Najlepiej prezentuje się jako lewoskrzydłowy, ale może też grać bardziej w pomocy. Myślę, że jego ewentualna gra w Carabao Cup nie ma większego połączenia z kontuzjami Naby'ego Keity i Harveya Elliota, przynajmniej nie bezpośrednio. Uważam, że od początku sezonu można było się spodziewać, że na pewnym etapie dostanie szansę w tych rozgrywkach – wyjaśnił.
Jak występ w pierwszym zespole może wpłynąć na przyszłość Musiałowskiego? – Musimy pamiętać, że on ma tylko osiemnaście lat. Nie ma w tym momencie na nim żadnej presji, jego cele jest się rozwijać w drużynie U23. Być może w przyszłym sezonie może dostanie więcej szans w pierwszym zespole, jak to miało miejsce w przypadku Elliota albo Curtina Jonesa. Jeśli robiłby ogromne postępy, to potrafię sobie wyobrazić, że w przyszłym sezonie zostanie wypożyczony do klubu z Championship, choć bardziej prawdopodobne wydaje mi się to w rozgrywkach 2023-24. Nikt się na pewno nie zamierza spieszyć – przewiduje.