| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Fatalne wyniki Legii Warszawa w PKO Ekstraklasie sprawiły, że Czesław Michniewicz pożegnał się z posadą. Do przyszłości byłego trenera mistrzów Polski odniósł się jego menedżer Mariusz Piekarski, który zdradził, jaki kierunek teraz może obrać szkoleniowiec.
Czesław Michniewicz zdobył z Legią mistrzostwo Polski i sprawił, że zespół po pięciu latach znów zagrał w fazie grupowej europejskich pucharów. To jednak nie pomogło w zachowaniu posady. Legioniści przegrali aż siedem ligowych spotkań i mają osiemnaście punktów straty do liderującego Lecha Poznań.
– Rozmawialiśmy często patrząc na to, jak zespół wygląda. Wyszło jak wyszło. Jestem zadowolony z tego, co udało się osiągnąć. Kiedy polecałem Czesława Michniewicza Dariuszowi Mioduskiemu to mówiłem, że tylko on może wrócić do grupy Ligi Europy. Mistrzostwa zdobywane "taśmowo" już nie cieszyły. Te zwycięstwa bez gry w europejskich pucharach były deficytowe – podkreślił Mariusz Piekarski, który był gościem Magazynu Sportowego RDC.
Latem w klubie z Łazienkowskiej doszło do sporych zmian kadrowych. Michniewicz głośno dopominał się o transfery. Niektóre pojawiły się dość późno... – Nie podoba mi się, jak ten zespół był budowany od zimy. Z Bodo/Glimt grał Mateusz Hołownia, który nie ma doświadczenia, zastąpił Artema Sabanowa. Następny był Kacper Skibicki z maleńkim doświadczeniem. Oczywiście, są rzeczy, które trener zrobił słabiej, ale było też dużo dobrego. Nie miał łatwo, biorąc pod uwagę to, jak budowano drużynę. Trzeba było mielić, sklejać, bo brakowało ludzi. Wypadnięcie Bartosza Kapustki przysporzyło problemów – dodał Piekarski.
Jak zdradził menedżer, na razie Michniewicz zamierza odpoczywać od pracy. Jego kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2022 roku i przez ten okres klub musi wypłacać mu pensję. – To chyba jedyny trener od czasów Jacka Magiery, który zasłużył na swoje zwolnienie. Dał klubowi zarobić, więc niech Legia mu płaci – skwitował z uśmiechem Piekarski, który wskazał też możliwy kolejny kierunek pracy dla Michniewicza. Może być nim Rosja. – Trener dobrze włada językiem rosyjskim, więc będziemy się starać – zapewnił.