Kamil "Szczurek" Łaszczyk wrócił po długiej przerwie i wygrał swoją jubileuszową, 30. zawodową walkę podczas gali MB Boxing Night 10 w Kaliszu. Jose Valdes okazał się bardzo wymagającym przeciwnikiem dla 30-letniego polskiego pięściarza. Damian Wrzesiński po porażce w ostatnim pojedynku tym razem pewnie pokonał niepokonanego dotąd Kolumbijczyka Victoria Julio.
W LATINO RYTMACH ODNALAZŁ SIĘ... SŁOWAK ����
— MB PROMOTIONS (@promotions_mb) October 29, 2021
W taki sposób Adrian Valentin znokautował Oskara Gryckiewicza ��
�� @sport_tvppl ➡️ https://t.co/UUrWoEmr2T pic.twitter.com/jtmEQYmgE5
Po krótkiej przerwie doszło do dwóch najważniejszych starć piątkowej gali. Damian Wrzesiński (23-2-2, 6 KO) niemal pół roku po porażce z Meksykaninem Erickiem Encinią chciał wrócić na zwycięską ścieżkę. Tym razem skrzyżował rękawice z Victorem Julio (16-1, 8 KO) w kategorii lekkiej. Na trybunach zasiedli m.in. jego uczniowie.
Zobacz też: MB Boxing Night 10: walka Wrzesiński vs Julio (wideo)
Kolumbijczyk dotąd pozostawał niepokonany na zawodowym ringu, ale z powodu braku materiałów wideo z jego występów był wielką niewiadomą. W piątek skupił się na defensywie.
Sił mu starczyło tylko do czwartej rundy. Wtedy przewaga 34-letniego Polaka zaczęła być coraz bardziej widoczna. Przez cały czas nie dawał rywali spokoju i ten zaczął wyglądać na coraz bardziej zmęczonego. Wrzesiński konsekwentnie zaciskał na pięściarza z Ameryki Południowej, który zdołał dotrwać do końca 8. rundy. Wszyscy sędziowie punktowali 80-72.
W końcu na ringu pojawił się
Kamil Łaszczyk. Dla pięściarza wagi piórkowej był to pierwszy występ poważnej kontuzji i blisko rocznej przerwie.
Tego dnia odniósł 30. zwycięstwo w 30. walce. W Kaliszu zmierzył się z Jose Valdesem (10-6-1, 4 KO), dla którego była to już czwarta tegoroczna walka.
Pojedynek zaczął się pechowo dla Polaka, który... miał problem z odklejającą się podeszwą w lewym bucie. Widać było, że nie ułatwia mu to zadania. I pod koniec trzeciej rundy w ruch poszła taśma.
Meksykanin okazał się wymagającym rywalem. Nie ustępował jeśli chodzi o szybkość i przez długi czas była to walka cios za cios. W ósmym starciu Łaszczyk popisał się kilkoma bardzo dobrymi akcjami. I zarysowała się jego lekka przewaga. Sędzia Zbigniew Łagosz punktował 97-94 dla Polaka, który wciąż marzy o walce o mistrzostwo świata.
Następne
Komentarz:
Sebastian Szczęsny, Janusz Pindera