Najlepsza polska kolarka górska w historii Maja Włoszczowska poinformowała o kradzieży. Złodzieje włamali się do komórek, w których trzymała rowery. Wszystkie były wyczynowe – to sprzęt, który trudno sprzedać na czarnym rynku.
Włoszczowska, która niedawno zakończyła profesjonalną karierę kolarską, to m.in. dwukrotna medalistka igrzysk olimpijskich. I chociaż już nie będzie ścigała się w zawodowej rywalizacji, to... nadal potrzebuje swoich rowerów. Tymczasem aktualnie nie ma na jaki wsiąść. Padła ofiarą ataku złodziei.
"W nocy z piątku na sobotę złodzieje włamali się do budynku i wyłamali drzwi wszystkich komórek lokatorskich. Jedna z nich to moja rowerownia. Rowery niesprzedawalne. Dwa czarne hardtaile: KROSS Level. Jeden ze złotymi zdobieniami – na nim wygrałam Puchar Świata w Val di Sole. Drugi – całkowicie czarny z charakterystyczną sztycą JBG2, trzeci rower to KROSS Earth (full). Na amortyzatorach DT Swiss" – napisała Włoszczowska w poście na Instagramie.
Koszt rowerów, o których mowa, to dziesiątki tysięcy złotych. W dodatku mowa o unikatach, dostosowanych do potrzeb i wymiarów konkretnej kolarki.
"Drodzy złodzieje. Koniec kariery nie oznacza, że przestaję jeździć na rowerze. Mam nadzieję, że sumienie, a prędzej argument, że nikt tych rowerów nie kupi, sprawi, że porzucicie je w miejscu, gdzie władze będą mogły je odnaleźć" – zaznaczyła gwiazda.