Z rowerów prosto do biura? Tak wygląda przyszłość Michała Gołasia. Były elitarny kolarz światowego peletonu objął funkcję dyrektora sportowego w teamie Bahrain Victorious.
Dla urodzonego w Toruniu Michała Gołasia taki obrót spraw oznacza, że właściwie bez przerwy po zakończeniu kariery nadal będzie funkcjonował w światowym peletonie. Przypomnijmy, że 37-latek ogłosił decyzję o końcu ścigania tego lata. Przy obecności rodziny okazał się najlepszym z Polaków w prestiżowej jednodniówce Paryż-Roubaix. Był to jego tysięczny dzień wyścigowy w zawodowej karierze. Wtedy powiedział, że nie będzie już ani jednego więcej.
Ale to nie do końca prawda. Tyle tylko, że teraz w peletonie Gołaś będzie już jeździł w samochodzie. Objął funkcję dyrektora sportowego teamu Bahrain Victorious.
– To dla mnie nowy, ekscytujący rozdział. Wchodzę w ten projekt z wielkimi ambicjami i celami. Mam mnóstwo zapału do ciężkiej pracy, chcę nabrać doświadczeń. Przeskakuję do nowego życia od razu, więc będę mógł dzielić się swoim nadal dość świeżym doświadczeniem. Sam jednak czuję, że czeka mnie sporo nauki. To bardzo ambitna grupa ludzi – cytuje swojego pracownika oficjalna strona internetowa zespołu.
Gołaś spędził w zawodowym peletonie 11 sezonów. Występował w sześciu ekipach, w tym prestiżowym Sky (później Ineos). Wielokrotnie reprezentował Polskę w najważniejszych imprezach kolarskich.