05 lis 2021 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa. "Nie są w kryzysie". Jagiellonia zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław

Michał Pazdan (P) (fot. PAP/Marcin Bielecki)

Robert Bońkowski

Jedni i drudzy po minionej kolejce PKO Ekstraklasy mają punktowy niedosyt. Jagiellonia w szalonym meczu zremisowała 3:3 z Piastem Gliwice, a Śląsk Wrocław przegrał rzutem na taśmę z beniaminkiem z Niecieczy. – Nie uważam, że zespół Jacka Magiery jest w kryzysie – mówi trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

PKO Ekstraklasa. Wielkie problemy Stali Mielec. "Nie żebrzemy, prosimy jedynie o pożyczkę"

Piast interweniuje ws. VAR. Żąda wyjaśnień od Komisji Ligi

Czytaj też

Piłkarze Piasta Gliwice (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

Piast interweniuje ws. VAR. Żąda wyjaśnień od Komisji Ligi

W ostatnich czterech meczach Śląsk Wrocław wygrał zaledwie jedno spotkanie. Dwa tygodnie temu drużyna Jacka Magiery rozbiła w Krakowie Wisłę 5:0. Zespół z dolnośląskiego miewa w ostatnim czasie wahania formy. Choć mogłoby się wydawać, że z tak dużym potencjałem ofensywnym powinni częściej punktować, to jednak na cztery ostatnie mecze wygrali tylko raz.

Uwaga skupiona na Exposito

– Nie możemy oceniać wrocławian przez pryzmat wyniku. Dla mnie dołek formy jest wtedy, gdy zespół gra słabo i nie stwarza sobie sytuacji. W Niecieczy Śląsk mógł zamknąć mecz po pierwszym kwadransie i dziś nie mówilibyśmy o tym, że mają spadek formy. Uważam, że są w bardzo dobrej dyspozycji – mówi trener Jagiellonii Ireneusz Mamrot.

– Absolutnie nie podchodzimy do Śląska, jako zespołu z dołkiem formy. Do tego, zwróćmy uwagę na to, jak punktują na własnym stadionie. Mówiłem naszej drużynie, że przede wszystkim musimy patrzeć na siebie i inaczej zagrać niż np. w Szczecinie. Wynik jest zawsze sprawą otwartą, ale na boisko wychodzi się zawsze po to, żeby wygrać – dodaje trener żółto-czerwonych.

Nie do końca liczba zdobytych punktów w meczach domowych Śląska Wrocław imponuje. Są to remisy i zwycięstwo ze słabo grającą Wisłą Płock i będącą w kryzysie Legią Warszawa. Na uwagę zasługuje jednak inna rzecz. To właśnie zespół Jacka Magiery w ostatnich dwóch spotkaniach zdobył osiem bramek z 21 celnych strzałów. Niepokoi z kolei statystyka straconych goli przez Jagę. Rywale wbili żółto-czerwonym w dwóch ostatnich meczach siedem goli.

– Irytuje nas ta sytuacja. Mamy wahania formy. Gramy dwa, trzy mecze i nie tracimy bramek, z kolei później rywale strzelają nam ich zbyt wiele. Na usprawiedliwienie ostatniego meczu mogę powiedzieć, że był to splot nieszczęśliwych okoliczności. Piast w zasadzie oddał trzy strzały i wszystkie były celne – mówi Mamrot.

Trudne zadanie czekać będzie stoperów Jagiellonii, którzy będą musieli mierzyć się z Erikiem Exposito. To on może być największym zagrożeniem bramki Xaviera Dziekońskiego. Napastnik Śląsk jest w bardzo dobrej dyspozycji strzeleckiej. Wyróżnia się na tle ligi. Do tej pory w 13 meczach strzelił osiem goli i dwukrotnie asystował kolegom. Do tego Śląsk ma jeszcze bramkostrzelnego Picha i zdolnego Mateusza Praszelika.

– Szanse powrotu Pazdana do składu wynoszą 50 procent. Trenował tylko indywidualnie. W dalszym ciągu nie skorzystamy też z Pavelsa – powiedział Mamrot. Do kadry na pełnych obrotach wrócił z kolei kontuzjowany niedawno Bojan Nastić, który zagrał już przeciwko Piastowi Gliwice.

Zmiana ustawienia

To dość odważny ruch ze strony Ireneusza Mamrota. Żółto-czerwoni zaczęli regularne treningi w nowym ustawieniu. To w ciągu kilku miesięcy druga zmiana. Kosmetyczna, ale mająca duży wpływ na zespół. Dotychczas Jaga rozgrywała w tym sezonie mecze w systemie z pięcioma obrońcami.

Już w drugiej połowie meczu przeciwko Piastowi Gliwice trener Mamrot zmienił nieco koncepcje. Przesunął wyżej wahadłowych, a w ataki postawił na trzech napastników. Jaga we Wrocławiu zacznie prawdopodobnie mecz w ustawieniu 1-3-4-3, z przodu z Bidą, Żyro i Imazem.

– We Wrocławiu mamy dwa ustawienia do wyboru. Zobaczymy, na które się zdecydujemy. Niemniej trenujemy grę w systemie z trójką obrońców i trzema napastnikami. Podejmę decyzję o modelu gry bezpośrednio przed meczem. Muszę mieć na uwadze, że Śląsk gra ofensywną piłkę. Dobrze grają w szybkim ataku, po odbiorze piłki. Z tego musimy sobie zdawać sprawę. Nie możemy zostawiać im dużo miejsca – puentuje przed mecze Mamrot.

To będzie 44. potyczka pomiędzy Śląskiem Wrocław a Jagiellonią Białystok. Lepszy rezultat odnosił zespół z dolnośląskiego. Pokonywał jagę 17 razy. Żółto-czerwoni zdołali pokonać wrocławian 15-krotnie. Spotkanie rozpocznie się we Wrocławiu w piątek, 5 listopada, o 20:30.

Piast interweniuje ws. VAR. Żąda wyjaśnień od Komisji Ligi