| Inne

Tokio 2020: igrzyska Covid Officerów. "Zawodnicy nie wiedzieli, że nie ma próbek. Że trzeba stać i czekać godzinami"

Luiza Złotkowska była Covid Officerem na igrzyskach w Tokio
Testy na Covid-19 w Tokio (fot. Getty Images), Luiza Złotkowska (fot. PAP)

Igrzyska w Tokio były dotychczas jedynymi rozegranymi w czasie pandemii. Luiza Złotkowska pełniła w ich trakcie rolę "Covid Officera". Na czym polegały jej zadania i z jakimi trudnościami spotkała się przed wylotem, a następnie na miejscu? – Japończycy nie zawsze byli gotowi we właściwym miejscu i czasie na testy. Wiele rzeczy działo się ad hoc – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Dawid Brilowski, TVPSPORT.PL: – Czy w Tokio coś cię zaskoczyło?
Luiza Złotkowska: – Prawdę mówiąc już na początku zaskoczyło mnie, że jest tam tak gorąco! A co do samej imprezy: że wszystkiego jest niesamowicie dużo. Igrzyska letnie i zimowe pod tym względem są nieporównywalne. Pytanie zadałeś jednak zapewne z myślą o mojej roli, z racji której dbałam przede wszystkim o sanitarną sferę wyjazdu...

– Dokładnie. Zdarzyły się jakieś "covidowe" niespodzianki na miejscu?
– Szczerze mówiąc spodziewałam się nieco lepszej organizacji. Tymczasem Japończycy nie zawsze byli gotowi we właściwym miejscu i czasie na testy. Wiele rzeczy działo się ad hoc.

– Jedno wielkie zamieszanie?
– Szczególnie z próbkami do pobierania wymazów, które nie zostały dostarczone na czas w odpowiedniej liczbie. Dopiero po kilku dniach pobytu Japończycy mieli ich tyle, by rozdysponować wszystkim.

– To w pierwszych dniach nie każdy został przebadany?
– Każdy został przebadany. Ale jako "Covid Officer" oczekiwałam, że jeśli mamy w ekipie 500 osób, to już na początku odbierzemy tyle próbek, żeby starczyło dla wszystkich na cały pobyt. Tak się nie stało. Wydzielano nam po jednej czy dwie każdego dnia. Codziennie trzeba było więc odstać swoje, wyczekać, żeby w ogóle móc wykonać testy. I to właśnie tam, przy oczekiwaniu, było największe zamieszanie.

– Ta sytuacja dotyczyła wyłącznie ciebie czy zawodnicy również byli uczestnikami chaosu?
– Tylko mnie. Starałam się traktować olimpijczyków tak, jakbym sama chciała być traktowana na ich miejscu. Zawodnicy nie wiedzieli, że nie ma próbek – że trzeba stać i czekać na nie godzinami. Wydaje mi się, że byli odpowiednio zaopiekowani.

(fot. Getty Images)
(fot. Getty Images)

– Więcej do zrobienia było w samym Tokio czy przed wylotem? Kiedy de facto zaczęła się twoja praca?
– Zdecydowanie więcej pracy miałam przed igrzyskami. Zmagałam się ze stertą formalności, papierologii. Na dobrą sprawę zaangażowana byłam od kwietnia, a maj i czerwiec okazały się kulminacyjne. Te miesiące były bardzo męczące. Na igrzyskach mieliśmy nieco większy "covidowy team", w którym fajnie współpracowaliśmy. Można powiedzieć, że po przylocie wszystko już po prostu się toczyło.

– Covid Officer to całkiem nowa i, mam nadzieję, przejściowa funkcja. Przybliż proszę na czym polegały twoje zadania przed imprezą.
– Przed igrzyskami musiałam zadbać o to, by członkowie reprezentacji Polski mieli opracowany tzw. "activity plan", czyli szczegółową rozpiskę pobytu w Tokio. Można powiedzieć, że z każdą osobą go współtworzyłam, a następnie wysyłałam do japońskiego rządu. Później najczęściej trzeba było nanosić poprawki i doprowadzić dokument do stanu, który zostanie zaakceptowany przez organizatorów. Proszę sobie wyobrazić, że robiliśmy to w maju, więc pracowaliśmy na szerokim składzie, w którym znajdowało się około 800 osób.

Tuż przed podróżą trzeba było natomiast skoordynować przeprowadzenie dwóch testów PCR – na 96 i 72 godziny przed wylotem oraz zadbać, by każdy miał poprawnie zainstalowane dwie aplikacje: jedną służącą do monitorowania stanu zdrowia oraz drugą – śledzącą poruszanie się i ewentualny kontakt z osobami "pozytywnymi".

– A propos testów: pozytywny wynik Oli Kowalczuk tuż przed planowanym wylotem stworzył dużo zamieszania?
– Dla mnie była to nieprzespana noc. Cieszę się, że zdarzył się tylko jeden taki przypadek. Czy można było tę sprawę rozwiązać lepiej? Zapewne tak. Każdy zawodnik dostał swobodę – pewne ramy czasowe, w których mógł wykonać test. Być może, gdybyśmy przeprowadzili go kilka godzin wcześniej, udałoby się pobrać również kolejne wymazy na tyle szybko, by Ola wyleciała w planowany dzień. Cóż, teraz nie ma co gdybać. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

– Na miejscu, w Tokio, były jakieś wyjątkowe obostrzenia?
– Codzienne testy mogły być męczące. Poza tym poruszanie się w maseczce absolutnie wszędzie – i w pomieszczeniach, i na zewnątrz – dawało w kość. Było bardzo gorąco, a do tego panowała duża wilgotność, przez co trudno się oddychało.

– Przemieszczanie się było utrudnione?
– Było możliwe tylko transportem olimpijskim. Poza tym mieliśmy powiedziane, że zawodnicy mogą jeździć wyłącznie na obiekty swojej dyscypliny. Dopiero później się to troszkę poluzowało.

– W którym momencie doszło do poluzowania?
– To nastąpiło samoistnie. Gdy pozytywnych wyników testów nie było wiele, to zawodnicy w kontrolowany sposób zaczęli poruszać się również na inne obiekty. Ale te migracje były naprawdę limitowane.

Koła olimpijskie w Tokio (fot. Getty Images)
Koła olimpijskie w Tokio (fot. Getty Images)

– W reprezentacji Polski, poza wspomnianym testem Oli Kowalczuk, nie było żadnego "pozytywu"?
– Nie. I uważam, że to ogromny sukces. Myślę, że ważnym czynnikiem, który na to wpłynął, były szczepienia. 85 procent naszej reprezentacji przed wylotem było po drugiej dawce.

– Po igrzyskach natrafiłem na oficjalny dokument odnośnie Covid-19. Zapisano w nim, że w wiosce olimpijskiej było przeszło 400 osób z pozytywnym wynikiem testu. Było to dla was w jakiś sposób widoczne?
– Lwią część z tego grona stanowiły osoby współpracujące, odpowiadające za sprawy techniczne czy transport. Choć oczywiście zachorowania zdarzały się też w poszczególnych reprezentacjach. My mieszkaliśmy w budynku z Czechami, którzy mieli sześć "pozytywów" i kilkanaście kolejnych osób, które przez bliski kontakt musiały zostać objęte kwarantanną. Momentami czuliśmy więc oddech covida na plecach. Na szczęście nam udało się ustrzec. A Czesi płakali, bo zdarzało się, że izolacja uniemożliwiła któremuś z nich start albo odpowiednie przygotowanie tuż przed zawodami.

– Nie było ryzyka, że ktoś od nas wpadnie w kwarantannę przez taki "czeski przypadek"?
– Nasi zawodnicy byli na bieżąco informowani o tym, jak wygląda sytuacja. Unikaliśmy Czechów nawet w windzie. Staraliśmy się mieć z nimi jak najmniej do czynienia.

– Uważasz, że podczas igrzysk w Pekinie będzie trudniej opanować sytuację niż w Tokio? Wiadomo: mamy szczepionkę, doświadczenie, a reprezentacje będą mniejsze. Ale wiemy też, że zimą Covid-19 jest szczególnie aktywny.
– Kwestia szczepień może być bardzo ważna. Przepisy zostały stworzone tak, że na igrzyska do Pekinu polecą niemal wyłącznie osoby zaszczepione. W przeciwnym razie zawodnika czeka 21-dniowa kwarantanna, w zasadzie bez treningu. To tak, jakby zabierać kontuzjowanego. To prawda, że w wielu krajach, w których mamy teraz okres jesienno-zimowy, będzie chorować więcej osób. Ale wierzę, że komitet organizacyjny wyciągnie wnioski z tego, co działo się na letnich igrzyskach.

Różnicę między Pekinem a Tokio stanowi mentalność. Japończycy, gdy mówili, że czegoś nie można, wierzyli, że będzie to respektowane. W Chinach nie będzie żadnego marginesu. Jeśli czegoś zabronią, będą szczegółowo pilnować. Myślę, że możemy spodziewać się znacznie większej kontroli.

Wasick: miałam myśl w głowie, że ją dopadnę [WIDEO]
Katarzyna Wasick (fot. Polski Związek Pływacki)
Wasick: miałam myśl w głowie, że ją dopadnę [WIDEO]

Zobacz też
Alpejski Święty Graal. "Tu oddziela się herosów od... pacjentów"
fot. Gettyimages
polecamy

Alpejski Święty Graal. "Tu oddziela się herosów od... pacjentów"

| Inne 
20 lat minęło... Zobacz debiut Stocha w Pucharze Świata!
(fot. TVP1)

20 lat minęło... Zobacz debiut Stocha w Pucharze Świata!

| Skoki 
Walka o kolejne medale. Sprawdź piątkowy program w Planicy
Polscy skoczkowie podczas dnia medialnego (fot. Justyna Skubis/ TVP Sport)

Walka o kolejne medale. Sprawdź piątkowy program w Planicy

| Inne 
Pierwsze medale MŚ i treningi skoczków. Sprawdź czwartkowy program w Planicy
MŚ Planica 2023: program i terminarz w czwartek 23.03.2023

Pierwsze medale MŚ i treningi skoczków. Sprawdź czwartkowy program w Planicy

| Inne 
MŚ Planica: sprawdź program na środę. Polki wystąpią w kwalifikacjach
MŚ Planica 2023: terminarz w środę 22.02. O której godzinie starty Polaków?

MŚ Planica: sprawdź program na środę. Polki wystąpią w kwalifikacjach

| Inne 
Planica 2023. Monika Skinder przed MŚ: żal, że nie wystawiamy sztafety
(fot. TVP)

Planica 2023. Monika Skinder przed MŚ: żal, że nie wystawiamy sztafety

| Inne zimowe 
Lider kadry przyznaje: Planica? Wiemy, że to mekka skoczków
(fot. TVP)
polecamy

Lider kadry przyznaje: Planica? Wiemy, że to mekka skoczków

| Inne zimowe 
Rosjanie na MŚ w Planicy? FIS musiał się tłumaczyć...
Aleksander Bolszunow (fot. Getty Images)

Rosjanie na MŚ w Planicy? FIS musiał się tłumaczyć...

| Inne 
Jewhen Marusiak sensacją PŚ. "Na Ukrainie to... sport niszowy"
(fot. Getty)

Jewhen Marusiak sensacją PŚ. "Na Ukrainie to... sport niszowy"

| Skoki 
Kadra na MŚ liczy... dwie osoby. "W kraju pewnie nikt o mnie nie wie"
Peruwiańczycy w MŚ (fot. Materiał własny)
tylko u nas

Kadra na MŚ liczy... dwie osoby. "W kraju pewnie nikt o mnie nie wie"

| Inne 
Polecane
Najnowsze
Czas na GP Hiszpanii 2025. Kiedy najbliższy wyścig F1?
Czas na GP Hiszpanii 2025. Kiedy najbliższy wyścig F1?
| Motorowe / Formuła 1 
Czas na GP Hiszpanii 2025. Kiedy najbliższy wyścig F1? (fot. Getty)
Polka triumfatorką tenisowego turnieju! Trzeci tytuł w karierze
Martyna Kubka (fot. PAP)
Polka triumfatorką tenisowego turnieju! Trzeci tytuł w karierze
| Tenis 
Dobrzycki: chciałbym, żeby klub kiedyś odzyskał mistrzostwo [WYWIAD]
Robert Dobrzycki (fot. TVP)
Dobrzycki: chciałbym, żeby klub kiedyś odzyskał mistrzostwo [WYWIAD]
| Piłka nożna 
Właściciel Lecha o polskich piłkarzach. "Alkohol, kasyno i szybkie samochody"
Piłkarze Lecha Poznań (fot. Getty Images)
Właściciel Lecha o polskich piłkarzach. "Alkohol, kasyno i szybkie samochody"
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Wisła Płock – Miedź Legnica: finał baraży o Ekstraklasę [ZAPOWIEDŹ]
Wisła Płock – Miedź Legnica: oglądaj finał baraży o Ekstraklasę [ZAPOWIEDŹ]
Wisła Płock – Miedź Legnica: finał baraży o Ekstraklasę [ZAPOWIEDŹ]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Trwa 33. kolejka Betclic 2 Ligi. Sprawdź wyniki i plan transmisji
Piłkarze Wieczystej Kraków wygrali swój sobotni mecz 33. kolejki Betclic 2 Ligi z Olimpią Grudziądz (fot. Getty Images)
Trwa 33. kolejka Betclic 2 Ligi. Sprawdź wyniki i plan transmisji
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Pozostało 250 dni. Kogo obchodzą zimowe igrzyska?
Paweł Wąsek (fot. Getty Images)
Pozostało 250 dni. Kogo obchodzą zimowe igrzyska?
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Do góry