Pierwszy mecz tegorocznego turnieju WTA Finals (z udziałem między innymi Igi Świątek) już za nami. Na otwarcie zmagań grupy Teotihuacan Anett Kontaveit wygrała z Barborą Krejcikovą 6:3, 6:4.
25-latka z Tallinna w drugiej połowie sezonu spisuje się świetnie. Pod koniec sierpnia wygrała turniej w Cleveland, później w wielkoszlemowym US Open odpadła w 3. rundzie po porażce ze Świątek, a następnie triumfowała w Ostrawie, Moskwie i Klużu-Napoce oraz dotarła do ćwierćfinału w Indian Wells.
Dzięki świetnej passie awansowała na najwyższe w karierze ósme miejsce w światowym rankingu i zapewniła sobie udział w turnieju masters. Udział w nim rozpoczęła od spotkania z najlepszą w tegorocznym French Open Krejcikovą, która jednak nie miała wiele do powiedzenia w potyczce ze świetnie serwującą Estonką (osiem asów).
Po godzinie i 16 minutach gry Kontaveit zwyciężyła 6:3, 6:4. W nocy ze środy na czwartek w drugim meczu grupy Teotihuacan – nazwy nawiązują do znaczących miejsc starożytnego Meksyku – Czeszka Karolina Pliskova zagra z Hiszpanką Garbine Muguruzą.
W czwartek rywalizację w prestiżowej imprezie z udziałem ośmiu najlepszych tenisistek sezonu rozpocznie Iga Świątek. 20-letnia Polka o godz. 19 zmierzy się z Greczynką Marią Sakkari. Skład tej grupy uzupełniają najwyżej rozstawiona w zawodach druga rakieta świata Białorusinka Aryna Sabalenka i Hiszpanka Paula Badosa.
Zmagania na kortach twardych w Guadalajarze toczą się o cenne rankingowe punkty, ale i sowite premie finansowe. W puli nagród jest pięć milionów dolarów. Tenisistki najpierw rywalizują w dwóch grupach systemem "każda z każdą". Do półfinałów awansują po dwie najlepsze z obu grup i wówczas stoczą pojedynki o udział w zaplanowanym na 17 listopada finale.
