Stadion Poljud w Splicie eksplodował! Po samobójczym trafieniu w drugiej połowie Chorwacja wygrała z Rosją i zapewniła sobie bezpośredni awans na mistrzostwa świata w Katarze. Z kolei Rosjanie będą musieli walczyć o wyjazd w barażach.
Pierwsza część spotkania wyglądała dokładnie tak, jak można było się tego spodziewać. Rosję urządzał remis, a Chorwacja za wszelką cenę dążyła do tego, by zgarnąć pełną pulę i awansować na mistrzostwa świata w Katarze bez konieczności gry w barażach. Drużyna Zlatko Dalicia próbowała kreować zagrożenie w ataku pozycyjnym, ale dobrze zorganizowana defensywa Rosjan była trudna do przejścia.
Chorwaci może i mieli łatwość w dochodzeniu do sytuacji strzeleckich, ale nie były to okazje stuprocentowe. Najlepszą sytuację zmarnował Andrej Kramarić, który strzelił z głowy wprost w ręce bramkarza po dobrej centrze z prawego sektora boiska. Z dystansu dwukrotnie próbował Marcelo Brozović i dwukrotnie był bardzo bliski zatrudnienia golkipera gości, Matwieja Safonowa. Jedna próba minimalnie minęła jednak bramkę Rosjan, a przy drugiej kapitalną interwencją popisał się Safonow. Goście nie kwapili się do zmasowanych ataków, a gospodarze nie potrafili wykorzystać swoich szans, toteż do przerwy kibice zgromadzeni na stadionie Poljud w Splicie nie oglądali żadnych goli.
Po zmianie stron życie piłkarzom uprzykrzały trudne warunki atmosferyczne. Od pierwszego gwizdka arbitra ulewnie padało, ale dopiero w drugiej połowie murawa nasiąknęła wodą na tyle, by skutecznie przeszkadzać w konstruowaniu ataków po ziemi. Chorwaci byli zatem zmuszeni do szukania prostych środków. Ograniczali się do podań w boczne sektora, po których następowały dośrodkowania w pole karne.
Po jednej z takich akcji na początku drugiej połowy bramkę mógł zdobyć Kramarić, ale po raz kolejny jego próbę udaremnił bramkarz Rosjan. Wraz z upływem czasu goście przeszli na ustawienie z piątką obrońców, natomiast selekcjoner Chorwatów desygnował do gry ofensywnych graczy, którzy mieliby odmienić losy spotkania.
Gospodarze robili, co mogli, ale nie byli w stanie zaskoczyć golkipera Rosji. Wówczas na pomoc przyszedł... defensor przyjezdnych. W 81. minucie po kolejnej z rzędu wrzutce Chorwatów piłkę do własnej bramki niefortunnie skierował Fiodor Kudriaszow. Zaskoczony golkiper próbował jeszcze interweniować, ale nie zdołał uchronić swojej drużyny od katastrofy. Po stracie gola Rosja po raz pierwszy zaangażowała niemal wszystkie siły w ofensywę.
Ta misja zakończyła się jednak niepowodzeniem. Chorwacja wygrała 1:0, a stadion w Splicie eksplodował z radości. Ogniści dzięki zwycięstwu wrócili bowiem na fotel lidera, co oznacza, że awansują na mistrzostwa świata w Katarze z pierwszego miejsca. Rosja spadła na drugą pozycję w grupie H, co oznacza, że o wyjazd będzie walczyła w barażach.
2 - 0
Portoryko
6 - 0
Bonaire
0 - 2
Białoruś
1 - 2
Aruba