{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Skoki narciarskie. Doktor Aleksander Winiarski: koronawirus i obostrzenia? Może być jeszcze gorzej niż w poprzednim sezonie
Filip Kołodziejski /
Skoczkowie i sztaby szkoleniowe nie będą miały łatwego życia. Obostrzenia już spędzają sen z powiek. Im bliżej igrzysk olimpijskich w Pekinie, tym sytuacja będzie bardziej dynamiczna. Pierwsze "przeszkody" biało-czerwoni napotkali już przed inauguracją Pucharu Świata w Niżnym Tagile (19-21 listopada).
Menedżer Skoków 2021/22: wygraj Puchar Świata z TVP Sport!
Czytaj też:

Skoki narciarskie mają islandzkiego Eddiego Orła? Anton Oeyvindsson: pracuję tylko po to, żeby skakać
Skoczkowie musieli uzbroić się w cierpliwość. Pandemia koronawirusa nie odpuszcza. Sezon olimpijski może być "szalony".
– Już jest duży zawrót głowy. Dobrze, że kierownik organizacyjny – Paweł Witczak – nad wszystkim czuwa. Jest mnóstwo wymagań. Przy wyjeździe do Rosji i Niżnego Tagiłu mieliśmy do spełnienia wiele procedur. W środę wszyscy, którzy się tam pojawią, musieli wykonać testy PCR. Każdy musi mieć przy sobie zaświadczenie o przyjęciu szczepienia na COVID-19. To nie koniec badań, bo na miejscu też czekają testy na skoczków i sztab szkoleniowy. Poza tym trzeba wypełniać deklaracje covidowe. I do Rosji, i Finlandii. Sporo zamieszania. Trzeba być czujnym. Nie można niczego przegapić, bo organizatorzy mogliby nie wpuścić nas na konkursy i dany kraj na swoje terytorium – przekazał doktor Winiarski w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Doktor Aleksander Winiarski: każdy jest zaszczepiony, ale nie biorą tego pod uwagę
Już teraz wiadomo, że przed wylotem na najważniejszą imprezę czterolecia kadry narodowe czekają kłopoty. – Ostatnie miesiące wiele nas nauczyły, ale obawiam się, że będzie jeszcze gorzej. Mamy nieoficjalne informacje, że wioska olimpijska będzie kompletnie zamknięta. Nie będzie żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym. Mimo wszystko testowanie co kilka dni jest uciążliwe. Śluzówka u skoczków jest podrażniona. Pojawia się ból. Każdy jest zaszczepiony, ale organizatorzy i FIS jakby w ogóle nie brali tego pod uwagę. Nie ma co dyskutować. Takie są wymogi. Nie ma co dyskutować. Musimy się dostosować – dodał doktor.
O komentarz poprosiliśmy także PKOl. Głos w sprawie przygotowań do igrzysk zabrał między innymi szef misji olimpijskiej. – Pojawia się różnica między Tokio a Pekinem. W Japonii mówiło się wprost, że szczepienia nie warunkują tego czy ktoś może wjechać na teren kraju. W Chinach też to podkreślają, ale... osoby, które nie przyjęły pełnej dawki, będą poddane 21-dniowej kwarantannie. Odstępstwa być może się pojawią. Zgodnie z "Playbookiem" wymagane mogą być zgody nawet na szczeblu państwowym samych Chin. Wydaje się to jednak niemożliwe. Polskiej reprezentacji raczej to bardzo nie dotknie. Wierzę w odpowiedzialność naszych. W tym momencie zdecydowana większość jest zaszczepiona. Ułatwia to przemieszczenie między innymi po Europie – przekazał nam Marcin Nowak, były lekkoatleta.
Rozmówca podkreślił, że masowe testowanie skoczków i zawodników z innych dyscyplin może wyjść na korzyść. – W Japonii wyszło nam to naprawdę dobrze. Nikt z polskiej reprezentacji olimpijskiej nie został zakażony. Zarówno przed, w trakcie, jak i po imprezie. Ani jeden test nie wyszedł "pozytywny". Sama świadomość zawodników wygrała. W Pekinie będzie podobnie. Nie zakładamy wielkiego świętowania, hucznych spotkań. Sportowcy będą mieli dostępne apartamenty, nie pokoje jedno-dwuosobowe. Przejście z jednego do drugiego nie powinno być skandalem. Nikt nikogo za rękę nie będzie trzymał, natomiast na igrzyskach wygrywa fakt, że każdy koncentruje się przede wszystkim na starcie. Na pozasportowe kwestie nie traci się czasu – podsumował Nowak.
Kamil Stoch wraca do pełni zdrowia
Jeszcze w letnim okresie kibice i eksperci zastanawiali się, jaki jest stan zdrowia Kamil Stocha. W lipcu pisał: "Powtórka z rozrywki. W grudniu 2014 przeszedłem zabieg usunięcia narośli kostnej. Przypadłość skoczka... Tym razem druga noga, ale trafił mi się lepszy termin. Czuję się dobrze i dostałem wolny weekend". Mijały tygodnie, a sytuacja zdrowotna zmierzała w coraz lepszym kierunku. – Dużo się o tym mówiło i pisało, ale nie ma powodów do obaw. Kamil nie narzeka na nic. Wszystko jednak zweryfikują starty. Pozostałe osoby w kadrze też są zdrowe – zakończył Winiarski.