Przejdź do pełnej wersji artykułu

Reprezentacja Polski. Pierwszy rok pracy Paulo Sousy. Rollercoaster znowu jedzie w dół

/ Pierwszy rok pracy Sousy. Sinusoida dziś znowu w dół Paulo Sousa (fot. Piotr Kucza / 400mm.pl)

Paulo Sousa ma za sobą 15 pierwszych meczów i pierwszy rok pracy z reprezentacją Polski. Jego dotychczasowa kadencja to huśtawka formy i nastrojów kibiców. O ile po Euro wyniki się poprawiły, to dziś znowu jesteśmy w dole.

Punkt wyjścia:
Polska – Holandia 1:2 (1:0)
18.11.2020

Dokładnie rok temu reprezentacja rozegrała ostatni mecz za kadencji Jerzego Brzęczka. Choć prowadziliśmy na Stadionie Śląskim z Holandią po indywidualnym rajdzie Kamila Jóźwiaka, to ostatecznie przegraliśmy 1:2 po bramkach Memphisa Depaya i Georginio Wijnalduma. W tamtym spotkaniu, jeszcze przy pustych trybunach, zagrali m.in. Kędziora, Glik, Bednarek, Krychowiak, Płacheta, Zieliński, Klich, Jóźwiak, Llewandowski, Piątek, Moder, Linetty czy Rybus. Jak widać, personalia przez ten rok za mocno się nie zmieniły...

W górę:
Węgry – Polska 3:3 (1:0)
25.03.2021

Po kilku dniach zgrupowania nowy selekcjoner poprowadził Polaków w pierwszym meczu eliminacji mistrzostw świata. Choć do dziś Sousa ma żal o głupio stracone bramki, to jednak zważywszy na okoliczności wywiezenie z Budapesztu remisu trzeba uznać za sukces. Przynajmniej dało się odczuć swego rodzaju nowe otwarcie, a Portugalczyk dał się poznać jako trener, który umie reagować na boiskowe wydarzenia i trafia ze zmianami.

W dół:
Polska – Andora 3:0 (1:0)
28.03.2021

Niby pierwsze zwycięstwo Sousy, ale jednak optymizmu po tym meczu nie było. Okazało się, że wyjście trzema napastnikami nie gwarantuje gradu goli, że nawet z Andorą musimy liczyć na snajperski instynkt Roberta Lewandowskiego, który jeszcze dodatkowo doznał w tym meczu kontuzji, która wykluczyła go ze spotkania z Anglią. Na plus: debiut i gol Karola Świderskiego.

W dół:
Anglia – Polska 2:1 (1:0)
31.03.2021

Choć Anglia dominowała od początku do końca, a gol Jakuba Modera po błędzie Johna Stonesa był właściwie jedyną, dogodną okazją Polaków, to byliśmy bliscy wywiezienia z Wembley punktu. Niestety, źle zachowaliśmy się przy rzucie rożnym, zabrakło koncentracji i skończyło się porażką. Ten problem będzie wracał w kolejnych miesiącach. Po trzech kolejkach mamy tylko cztery punkty.

W dół:
Polska – Rosja 1:1 (1:1)
01.06.2021

Latem przyszedł czas na przygotowania w Opalenicy i przegląd kadr przed Euro 2020. W meczu z Rosją Sousa dał szansę zmiennikom i debiutantom. Błysnęli Świerczok, Frankowski czy Klich. Potwierdziły się za to nasze kolejne problemy z obroną, przy bramce dla Rosjan błąd popełnił Puchacz, broniliśmy panicznie i chaotycznie. Wynik nie był tak ważny, ale przesłanek do optymizmu było niewiele.

W dół:
Polska – Islandia 2:2 (1:1)
08.06.2021

W próbie generalnej przed mistrzostwami też nie udało się wygrać, a przecież kolejne miesiące pokazały, że ani Rosja, ani Islandia nie są dziś już tak mocne jak przed kilkoma laty. Gole tracone po rożnym i wolnym, znowu braki w koncentracji... Pachniało nawet porażką, ale w 88. minucie honor uratował Świderski po wrzutce Kozłowskiego.

W dół:
Polska – Słowacja 1:2 (0:1)
14.06.2021

Na Euro nadeszło to, co z dzisiejszej perspektywy, wydawało się nieuniknione. Słowacy, których jako kibice traktowaliśmy z wyższością, ośmieszyli nas w pierwszym meczu Euro tak jak Robert Mak ośmieszył polską defensywę i Wojciecha Szczęsnego. Potem była dzielna walka, wyrównanie tuż po przerwie, głupia czerwona kartka i gol Skriniara po rożnym. To był chyba najgorszy mecz za kadencji Sousy, choć podobny scenariusz mieliśmy przerabiać jeszcze nieraz...

W górę:
Hiszpania – Polska 1:1 (1:0)
19.06.2021

Jakże niespodziewany zwrot akcji. Waleczna, ale przede wszystkim skuteczna i mająca pomysł taktyczny na ten mecz Polska zatrzymuje Hiszpanię w Sewilli. Zasłużonego gola na 1:1 strzela Lewandowski, a gdyby był nieco bardziej skuteczny, to moglibyśmy i z La Cartuja wywieźć trzy punkty. Co najważniejsze, zachowaliśmy szansę na wyjście z grupy. Trzeba było tylko pokonać Szwedów.

W dół:
Szwecja – Polska 3:2 (1:0)
23.06.2021

I znów to samo, znów obuchem w łeb. Znowu sami sobie napytaliśmy biedy łatwo tracąc dwa pierwsze gole. Znowu rzuciliśmy się do ułańskiej szarży, a właściwie rzucił się do niej "Lewy". By na koniec stracić decydującego gola i nadzieję na wyjście z grupy. Kolejny raz fatalna, chaotyczna gra w defensywie przyćmiła niezłą postawę z przodu. Jedynym zwycięstwem Sousy nadal pozostawała Andora z marca.

W górę:
Polska – Albania 4:1 (2:1)
02.09.2021

Wykres wędruje nieco w górę, bo w końcu udało się wygrać, ale czy pamiętamy jak wyglądało to zwycięstwo? Albańczycy mieli masę okazji, a my masę szczęścia. Zadecydowała nieskuteczność gości i geniusz Lewandowskiego, który "strzelił gola Krychowiakiem". Cztery okazje, cztery bramki i obiecujący start jesieni.

W górę:
San Marino – Polska 1:7 (0:4)
05.09.2021

Pewne zwycięstwo zgodnie z planem, hat-trick Adama Buksy, debiut Nicoli Zalewskiego, kolejne bramki Karolów Świderskiego i Linettego, ale nie da się nie wspomnieć o kolejnej straconej bramce. Niby po indywidualnym błędzie, ale gdy gola strzelają nam nawet amatorzy z najsłabszej reprezentacji świata, to coś chyba jest nie tak.

W górę:
Polska – Anglia 1:1 (0:1)
08.09.2021

Kolejny raz okazało się, że Sousa najlepiej przygotowuję drużynę na tych teoretycznie najtrudniejszych rywali. Z Anglikami rywalizowaliśmy jak równy z równym i gdy wydawało się, że jednak przegramy po strzale z dystansu Harry'ego Kane'a, to złotą, życiową "główkę" zaliczył Damian Szymański. Dobry występ całego zespołu i w pełni zasłużony punkt.

W górę:
Polska – San Marino 5:0 (2:0)
09.10.2021

Wieczór przyćmiony przez pożegnanie Łukasza Fabiańskiego, a sam mecz w roli przydatnego treningu. Gdy po 20 minutach było 2:0, wydawało się, że szybko pójdziemy za ciosem. Potem jednak nastąpiło rozluźnienie i na kolejne bramki trzeba było czekać do 54., 84. i 91. minuty. Najważniejsze, że padły i piłkarze w dobrych nastrojach wyruszyli do Tirany.

W górę:
Albania – Polska 0:1 (0:0)
09.10.2021

Nie był to wielki mecz w wykonaniu biało-czerwonych, ale za to jaki ważny. W końcu udało się zachować czyste konto z rywalem innym niż Andora lub San Marino, a przede wszystkim udało się z "gorącego terenu" wywieźć trzy punkty, które praktycznie przesądziły o naszym drugim miejscu dającym baraże. Nastroje w narodzie coraz lepsze, wykres idzie w górę...

W górę:
Andora – Polska 1:4 (1:3)
12.11.2021

Trzecie zwycięstwo z rzędu, ale chyba spodziewaliśmy się czegoś więcej grając cały mecz z przewagą jednego zawodnika i prowadząc po 11 minutach 2:0. Potem jednak znowu głupio stracony gol po rzucie wolnym i druga połowa do zapomnienia, wynik poprawił jedynie Lewandowski. Jak się miało okazać, był to jego ostatni występ w tych eliminacjach.

W dół:
Polska – Węgry 1:2 (0:1)
09.10.2021

Miał być cenny sprawdzian zmienników, spokojny awans, dobra pozycja w losowaniu baraży i święto na Narodowym. Pewnie za kulisami czekały nawet okolicznościowe koszulki. Skończyło się porażką, utratą rozstawienia, gwizdami, nieprzyjemną atmosferą wokół reprezentacji, złością w PZPN i oświadczeniem "Lewego". Wszystko poszło nie tak i sinusoida znów zjechała w dół, tak nisko jak nie była jeszcze za Sousy. Gdybyśmy dziś mieli stworzyć wykres nastrojów wokół jego kadry, to prezentowałby się tak jak ten poniżej. Pozostaje mieć nadzieję, że selekcjoner wyczerpał już limit złych decyzji i w marcu wszystkich nas zadziwi.

(fot. tvpsport.pl)

Źródło: tvpsport.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także