| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Polski trener w zagranicznej lidze. "Pociąg przyjechał, a ja byłem na właściwej stacji"

Przemysław Łagożny (P), trener FK Spartaks Jurmała. W przeszłości pracował w Maladze i Legii Warszawa
Przemysław Łagożny (P), trener FK Spartaks Jurmała (fot: Sanita Sparane)

W piłce jest tak, że trzeba być na właściwej stacji, kiedy już przyjedzie pociąg. Wsiadłem i wciąż przemierzam trasę – mówi Przemysław Łagożny, polski trener pracujący na Łotwie. 29-latek stał się najmłodszym szkoleniowcem w najwyższej klasie rozgrywkowej w Europie.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Kiedy 29-latek zaczyna prowadzić drużynę w ekstraklasie europejskiego kraju, można chyba mówić o precedensie.
Przemysław Łagożny:
– Jest duża szansa, że w momencie debiutu byłem najmłodszym trenerem w Europie w najwyższych klasach rozgrywkowych. Tak mówili mi zawodnicy, bo sam nie miałem czasu tego weryfikować. Wszystko potoczyło się tak szybko…

– Wiek odgrywał rolę na początku pracy z zespołem?
– Kiedy zacząłem pracować z zespołem, zupełnie nie zastanawiałem się nad swoim peselem. W piłce jest tak, że trzeba być na właściwej stacji, kiedy już przyjedzie pociąg. Wsiadłem i wciąż przemierzam trasę. Uznałem, że mogę spróbować sił w tej roli. Miałem swój pomysł na drużynę, choć nie wiedziałem, jak będzie wyglądało to w praktyce. Sumarycznie mam wrażenie, że mogę być zadowolony i podobnie jest w przypadku klubu.

Były trener Legii: powinienem wcześniej pozbyć się Kucharczyka

Czytaj też

Kucharczyk powinien odejść. Romeo Jozak wspomina czas w Legii Warszawa

Były trener Legii: powinienem wcześniej pozbyć się Kucharczyka

Zaczęło się od trzech wygranych. Potem graliśmy z trzema drużynami z czołówki ligi. Nie brakowało wiele do zdobycia punktu z zespołem RFS, obecnym mistrzem Łotwy. Ale rywale zdołali strzelić zwycięskiego gola na wagę w doliczonym czasie. Stanęło na porażkach, ale… doszło wtedy do istotnej rozmowy. Zadzwonił do mnie prezes Spartaksa Jurmała, który wprost powiedział, że chciałby, żebym się nie stresował wynikiem spotkania, tylko spokojnie kontynuował pracę. Do końca sezonu i to niezależnie od rezultatów. Wyraził swoje zadowolenie z tego, jak wygląda zespół. Dostałem wsparcie i zaufanie. Ważne było, że takie słowa usłyszałem nie po zwycięstwach, a po spotkaniach, w których przegraliśmy. W łotewskiej lidze dokonaliśmy całkiem dobrego progresu, a to zaowocowało powołaniami do młodzieżowych reprezentacji kraju.

– Co cechuje Spartaksa Jurmała? Miejsce w tabeli sugeruje, że nie ma szans na walkę o mistrzostwo Łotwy.
– W normalnych okolicznościach bardzo trudno konkuruje się z Ryga FC oraz RFS. Pierwszy klub ma największy budżet w kraju, a drudzy zdobyli historyczne mistrzostwo, ale mocno rozwijają się z sezonu na sezon. Na ogół to dla nich zarezerwowane są czołowe lokaty. Trzecią siłą jest zazwyczaj Valmiera. Rywalizacja o czwarte miejsce jest bardziej wyrównana.

Zaczynaliśmy sezon pod wodzą Marka Zuba, którego byłem asystentem. Nadzieja kazała nam spoglądać na czwartą lokatę, która mogłaby pozwolić na walkę o eliminacje europejskich pucharów. Potem patrzyliśmy też na to, by otworzyć zespół na większą liczbę boiskowych rozwiązań i udało się tego dokonać. Dodatkowo istotny był rozwój indywidualny piłkarzy, a także ich odpowiednie wyeksponowanie. Cały czas mowa o bardzo młodej drużynie, w której średnia wieku wynosi 22 lata.

– Spartaks był w przeszłości mistrzem kraju. Teraz trudno nawiązać do walki o tytuł. Co się zmieniło?
– Ideą klubu jest rozwój młodych zawodników. Spartaks zawsze był dobrym przystankiem dla graczy, którzy chcą się rozwijać. Przykładem jest Patrick Twumasi, który może być dobrze pamiętany przez kibiców Legii. To w końcu gracz, który zdobył bramkę dla Astany w rywalizacji z mistrzami Polski. Trafił do Jurmali z Afryki, a z czasem jego kariera dobrze się rozwinęła i dziś gra w Niemczech. Na Łotwie regularnie pojawiają się skauci, a gracze potrafią trafić do lig zachodnich, ale też do Rosji. Obecnie jeden z naszych zawodników, Richlord Ennin, jest wypożyczony do FK Niżny Nowogród i z powodzeniem radzi sobie w Premier Lidze. W każdym sezonie trafiają się interesujący piłkarze. Ciekawym ruchem był choćby transfer Gabriela Charpentiera, który zamienił Spartaksa na Genoę, a obecnie funkcjonuje w Serie B. Obecnie duże zainteresowanie wzbudza Lionel Wamba, który został królem strzelców ligi. To piłkarz, o którego pytają kluby z całego świata.

– Kiedy asystent przejmuje na stałe zespół po swoim współpracowniku, często pojawiają się rozważania czy obaj faktycznie ciągnęli wózek w tę samą stronę. Jak to było w tym przypadku?
– Muszę podziękować Zubowi, że stworzył mi możliwość wspólnej pracy. Miał bogate doświadczenie w prowadzeniu drużyn poza Polską. Dzięki niemu poznałem specyfikę tej pracy, jak również ważne czynniki, które mogą wpływać na końcowy sukces w zagranicznej lidze. Ze swojej strony mogę powiedzieć że każdego dnia naszej wspólnej pracy, oddawałem trenerowi sto procent zaangażowania w zadania, jakie dla mnie wyznaczał. Wiem, że ostatecznie postawiono na mnie, bo prezes zweryfikował mnie na rynku hiszpańskim. Chciałbym, by większość pozostała między mną a Markiem.

Były trener Legii: powinienem wcześniej pozbyć się Kucharczyka

Czytaj też

Kucharczyk powinien odejść. Romeo Jozak wspomina czas w Legii Warszawa

Były trener Legii: powinienem wcześniej pozbyć się Kucharczyka

Flagi, race i zdarte gardła. Doping Żylety na meczu z Napoli [WIDEO]
Oprawa na meczu Legia - Napoli (fot. PAP)
Flagi, race i zdarte gardła. Doping Żylety na meczu z Napoli [WIDEO]

Kiedy Sousa wróci do Polski? Znamy jego najbliższe plany

Czytaj też

Plany Paulo Sousy na najbliższe tygodnie. Czy będzie na losowaniu baraży?

Kiedy Sousa wróci do Polski? Znamy jego najbliższe plany

Samodzielną pracę zacząłem 14 czerwca, a rozmowy toczyły się dzień wcześniej. Gdyby dwie doby wcześniej ktoś zapytał mnie, czy chcę być pierwszym trenerem, czy moim celem jest ewentualnie taka rola, odpowiedź byłaby jasna – nie. Tak też początkowo odpowiedziałem rozmawiając z zarządem. Sytuację zmieniła rozmowa w cztery oczy z Zubem. Inaczej kreowałem sobie wizję kolejnych lat, bo chciałem nabywać doświadczenie jako asystent. W każdym sztabie zakres obowiązków jest inny, ale futbol ma to do siebie, że jest bardzo nieprzewidywalny.

Cała sprawa potoczyła się błyskawicznie. W piłce nożnej często właśnie tak to bywa, da się to dostrzec u szkoleniowców, ale też wśród piłkarzy. Pracowałem w Legii z Michałem Karbownikiem. Był anonimowy, miał zostać wypożyczony do pierwszej ligi, a błyskawicznie został towarem eksportowym. To kolejny przykład pokazujący, jak ważny jest w piłce konkretny moment. Pewnych rzeczy nie da się przewidzieć. Nie wiesz czy i kiedy dostaniesz szansę, ale swoim podejściem i codzienną pracą możesz robić wszystko, aby być gotowym do wykorzystania okazji.

– Młody zespół, który miał mieć młodego trenera…
– Trochę tak było. Uważam, że z racji na podobny wiek pomiędzy mną a zawodnikami, wiedziałem jak dotrzeć do ich głów. Dobra komunikacja zaprocentowała tym, że pod względem indywidualnym, zawodnicy mogli być zadowoleni ze swojego rozwoju oraz postawy.

– Każdy trener chce przede wszystkim wygrywać, ale jakie były jeszcze kamienie milowe skończonego sezonu? Przede wszystkim twoim celem był rozwój zawodników?
– Jestem zadowolony zwłaszcza z drugiej połowy sezonu. Mogłem dostrzec, czy moja wizja piłki ma ręce i nogi. Dostałem odpowiedź, czy moje pomysły mogą się sprawdzić w organizacji gry zespołu, a weryfikacja nastąpiła w trakcie ligowych zmagań. Dostrzegałem, że gracze rozumieją moją koncepcję gry. Potrafią odnaleźć i wykorzystać trenowany przez nas moment i założenia z sesji treningowych, dzięki czemu wielu z nich było w stanie pokazać "najlepszą wersję siebie". Widziałem, że kanon funkcjonowania zespołu został zaszczepiony, z czego byłem bardzo zadowolony.

Wyniki? Nikt nie mówił, że mamy zdobyć tyle i tyle punktów. Wraz z prezesem umówiliśmy się na krótkoterminowe cele. Przed nami było też okno transferowe, które mogło nieco zmienić wizję zespołu. Cieszę się, że wygraliśmy sporo meczów, a dodatkowo potrafiliśmy dobrze prezentować się na tle mocnych przeciwników.

– Znasz klimat Legii, w Hiszpanii pracowałeś w Maladze. Jak do tego wszystkiego porównać futbol na Łotwie?
– Każdy kraj ma swoją specyfikę i kulturę. Często pojawiają się charakterystyczne smaczki, ale nie da się ich poznać bez zanurzenia się w temat. Łotewska piłka stoi na niższym poziomie, ma też problem z infrastrukturą. To sport, który popularnością przebijany jest przez koszykówkę oraz hokej. Specyfika ligi jest ciekawa, bo gra się cztery rundy w sezonie, a początek rozgrywek przypada na grę na stadionach ze sztuczną murawą. To kwestia pogody i konieczności występów na tego typu obiektach. Zdarzają się przypadki, że jedni doskonale radzą sobie na murawie syntetycznej, a na naturalnej pojawiają się kłopoty. To ciekawe zagadnienie pod kątem przygotowywania drużyny.

Kiedy Sousa wróci do Polski? Znamy jego najbliższe plany

Czytaj też

Plany Paulo Sousy na najbliższe tygodnie. Czy będzie na losowaniu baraży?

Kiedy Sousa wróci do Polski? Znamy jego najbliższe plany

Przemysław Łagożny w trakcie pracy na Łotwie (Spartaks Jurmala)
Przemysław Łagożny w trakcie pracy na Łotwie (fot: Sanita Sparane)
Ligowcy dyskutują o systemie VAR. "Umiemy się przyznać do błędów"

Czytaj też

System VAR. Szymon Marciniak w trakcie prowadzenia spotkania w PKO Ekstraklasie

Ligowcy dyskutują o systemie VAR. "Umiemy się przyznać do błędów"

Sezon na Łotwie zaczyna się w marcu i kończy w listopadzie. Kluczowy jest bardzo długi okres przygotowawczy. Nie da się tego porównać z Hiszpanią czy Polską. W odniesieniu do nich, tempo w Virslidze jest najniższe. Nie oznacza to, że nie ma ciekawych meczów. Ostatni sezon miał to do siebie, że była najmniejsza różnica między potentatami, a tymi ekipami, które uznawane są za nieco słabsze. Inna sprawa, że dwie drużyny "zniknęły" w trakcie rozgrywek, ze względów finansowych i proceduralnych. Spory wpływ w sprawie budżetów odegrała pandemia koronawirusa.

– Jak liga łotewska wygląda pod względem organizacyjnym?
– Najwyższy szczebel rozgrywkowy jest w pełni profesjonalny. W większości przypadków, futbol jest jedynym źródłem zarobku dla zawodników. Specyficzny jest klub Metta, gdzie ogrywani są jedynie młodzi zawodnicy z Łotwy. Na ogół nie ma tam zawodników przekraczających 23. rok życia. To miejsce, do którego chce trafić każdy łotewski junior. W lidze jest wielu obcokrajowców, co tyczy się też trenerów. Każdy przywozi ze sobą nieco inne podejście. Fakt, że z punktu widzenia geograficznego kraj jest dość mały, a wiele drużyn zlokalizowana jest w Rydze bądź okolicach, powoduje niewielką liczbę długich wyjazdów. Z tego powodu w większości przypadków odpadają przedmeczowe zgrupowania w hotelu.

– Widzisz piłkarzy, którzy mogliby trafić do Polski i od razu poradzić sobie w Ekstraklasie?
– Gdyby brać pod uwagę tylko umiejętności piłkarskie, to znajdą się zawodnicy, którzy mogą poradzić sobie w Polsce. Potwierdza to przeszłość i fakt, że kariery byli w stanie zrobić Visnjakovs, Rudnew, Steinbors, Tobers, Rakels, Tarasovs, czy Gutkovskis. Ale nie uniknie się przykładów tych, którzy nie byli w stanie zaadaptować się w Ekstraklasie.

Ciekawym przypadkiem jest dla mnie Kamess, który trafił w przeszłości do Pogoni i rozegrał raptem kilka meczów, a na Łotwie seryjnie zdobywał bramki i jest wyróżniającą się postacią w lidze. Być może wpływa na to choćby brak otoczki. W Polsce jest inna presja, więcej kibiców. Z drugiej strony Marcis Oss był w Górniku Zabrze. Szybko wrócił na Łotwę, a teraz z powodzeniem prezentuje swoje umiejętności lidze szwajcarskiej. Grał dla Xamax, Lugano, a obecnie Stade-Lausanne. To sugeruje, że umiejętności mu nie brakowało. Polska jest ciekawa dla Łotyszy czy obcokrajowców z tej ligi, bo może być idealnym krokiem w kontekście jeszcze lepszych zespołów. To miejsce, w którym można oswoić się z presją, oczekiwaniami i otoczką. Jednocześnie przeskok piłkarski nie jest gigantyczny. To przepłynięcie przez strumyk, a nie wielką i rwącą rzekę... Dodatkowo to liga, która jest regularnie obserwowana przez wielu skautów.

– Teraz do Wisły Kraków przymierzany jest Kwadwo Asamoah ze Spartaksa. Jaki to piłkarz?
– To skrzydłowy bazujący na dynamice. Nieźle radzi sobie w pojedynkach indywidualnych, a do tego dysponuje dobrym przyśpieszeniem na pierwszych metrach. Ostatnie miesiące były dla niego udane. Regularnie grał, rozwinął się i nabrał pewności siebie. To ciekawy zawodnik, który wciąż ma spory potencjał.

– Gracz z Polski mógłby się odnaleźć na Łotwie?
– Tak. Przykładem może być Kamil Biliński, który z sukcesami grał w Rydze. Jeśli ktoś chce, ma determinację i widzi w tym drogę dla siebie, to może funkcjonować w tym środowisku. Testowaliśmy w Spartaksie polskiego bramkarza. Kilku zawodników dzwoniło też i pytało o możliwość szansy w łotewskiej ekstraklasie.

– Wciąż jesteś trenerem bez licencji. Spartaksa prowadziłeś warunkowo, ale co dalej? Bez rozpoczętego kursu UEFA Pro może być trudno w kolejnych miesiącach.
– Nie spodziewałem się, że zostanę pierwszym trenerem tak szybko, więc nigdy nie ubiegałem się jeszcze o przyjęcie na kurs UEFA Pro. W ostatnich miesiącach korzystałem z licencji tymczasowej, dzięki której mogłem zakończyć sezon. Co teraz? Czuję, że łotewskiemu środowisku piłkarskiemu, także zależy na tym, bym mógł prowadzić Spartaksa w kolejnym sezonie. Związek sam wyciągnął do mnie rękę. Spotkałem się z władzami, a nawet z selekcjonerem kadry, by zastanowić się nad dalszymi możliwościami.

Ligowcy dyskutują o systemie VAR. "Umiemy się przyznać do błędów"

Czytaj też

System VAR. Szymon Marciniak w trakcie prowadzenia spotkania w PKO Ekstraklasie

Ligowcy dyskutują o systemie VAR. "Umiemy się przyznać do błędów"

Cieszę się, że po drodze chęć rozmowy wyraził Polski Związek Piłki Nożnej, który analizuje mój przypadek. Staram się promować naszą myśl szkoleniową na konferencjach prasowych czy w trakcie rozmów. Środowisko jest na tyle małe, że może mój przykład otworzy furtkę dla innych trenerów z Polski. W pewnym momencie dostałem gratulacje od trenera z Litwy, który wytłumaczył mi, że jeśli coś dzieje się w jednym z krajów bałtyckich, to w pozostałych także wszyscy o tym wiedzą.


– Co z kolejnym sezonem? Tak czy inaczej, od razu licencji i tak nie będziesz miał.
– Cieszę się, że temat przewija się w obu krajach. Łotysze chcą pomóc, są po rozmowach z UEFA i będziemy szukali optymalnego rozwiązania dla wszystkich stron. Respektuję zasady i zdaję sobie sprawę, że potrzebuję kursu, licencji oraz wiedzy. Nie traktuję tego tylko jako proceduralnej przeszkody. Uczestnictwo w kursie będzie niosło ze sobą wiedzę i doświadczenie. Daje możliwość skonfrontowania swoich myśli i opinii z innymi trenerami, co na pewno wpływa na indywidualny rozwój człowieka. Doszło do nieco bezprecedensowej sytuacji. Łotewska federacja zobaczyła, że mam umiejętności, by z powodzeniem pracować w ich ekstraklasie. Teraz analizują czy i jak są w stanie mi pomóc.

Lokalny związek jest zadowolony, że trzech zawodników się rozwinęło i trafiło do łotewskiej reprezentacji do lat 21. Nikt nie chce mnie tam hamować, ale potrzebna jest jeszcze chwila, by sprawdzić wszelkie możliwości ruchu i procedur. Czeka mnie też rozmowa z prezesem. Kolejne dni mogą przynosić odpowiedzi.

– Łotwa, Litwa czy Estonia są atrakcyjne dla polskich trenerów?
– To nie są ligi, które zasługują na wyszydzanie. W przeszłości Żalgiris Wilno potrafił wyeliminować Lecha, a Piast nie poradził sobie z Ryga FC. Ale trzeba patrzeć indywidualnie. Zawsze marzyłem o pracy poza krajem. Po wyjeździe do Malagi, inaczej patrzyłem na świat. Chcę poznawać nowe kultury i sprawdzać się w innych środowiskach. Pracując w obcym kraju, zawsze trzeba zrozumieć lokalny system, wyzwania, kulturę, a momentami też miejscowe problemy. To wyzwanie dla trenera, a dodatkowo mogę uczyć się języków obcych, których w tej chwili znam cztery. Mówimy o plusie z punktu widzenia rozwoju trenera i człowieka.

Czy Łotwa jest atrakcyjnym miejscem? Dla mnie to zaszczyt, że obcokrajowcy potrafili mi zaufać. Moim prezesem jest Włoch, a rolę dyrektora sportowego sprawuje były reprezentant Finlandii. Znają ludzi w całym piłkarskim świecie. Mogli postawić na wielu, ściągnąć innego trenera, a jednak dali szansę młodemu Polakowi. To nie jest wstyd, że pracuje się na Łotwie. Otoczka jest inna, ale nie jest to liga, która powoduje myśli dotyczące przepaści. Wiatr tam nie zawraca.

– Fakt jest taki, że nie ma zbyt wielu Polaków pracujących poza krajem.
– Na pewno można wspomnieć o Bartoszu Grzelaku, który zajmuje się AIK-iem Solna, ale to trener, który wychował się i ukształtował w Szwecji. W ostatnich latach za granicą z sukcesami funkcjonował tylko Marek Zub. Teraz ja mogę sprawdzić się w podobnej roli i czerpać niezwykle istotne dla mnie doświadczenie.

* * *


Przemysław Łagożny – urodzony w 1992 roku. Pracował w akademii Legii Warszawa i współpracował z Malagą. Z czasem został członkiem sztabu szkoleniowego mistrzów Polski. W 2020 roku odszedł z klubu i wraz z Markiem Zubem zaczął pracę w FK Tukums. Rok później trafił do Spartaksa Jurmała. 14 czerwca przejął drużynę w roli pierwszego trenera.

15 goli na 15 lat! Świętujemy urodziny TVP Sport z kadrą
(fot. TVP)
15 goli na 15 lat! Świętujemy urodziny TVP Sport z kadrą

Zobacz też
Widzew atakuje rynek! Największe pieniądze w PKO BP Ekstraklasie
Piłkarze Widzewa Łódź (fot. Getty)

Widzew atakuje rynek! Największe pieniądze w PKO BP Ekstraklasie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Ledwo podpisał kontrakt, już wskazał transferowy cel. "To jeszcze nie koniec"
Michal Gasparik został nowym szkoleniowcem Górnika Zabrze (fot: Getty)
tylko u nas

Ledwo podpisał kontrakt, już wskazał transferowy cel. "To jeszcze nie koniec"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Znamy terminarz Ekstraklasy 2025/26. Ciekawie już w 1. kolejce!
Terminarz PKO BP Ekstraklasa 2025/26. Kiedy mecze? [KALENDARZ]

Znamy terminarz Ekstraklasy 2025/26. Ciekawie już w 1. kolejce!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Górnik ma nowego trenera! Wróci do klubu po latach
Piłkarze Górnika Zabrze będą mieli nowego trenera (fot. Getty Images)

Górnik ma nowego trenera! Wróci do klubu po latach

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej w 2025 roku w TVP [WIDEO]
(fot. TVP SPORT)

Mecze reprezentacji Polski w piłce nożnej w 2025 roku w TVP [WIDEO]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Kompromitacja w Kiszyniowie. Przypominamy mecz z Mołdawią [SKRÓT]
(fot.

Kompromitacja w Kiszyniowie. Przypominamy mecz z Mołdawią [SKRÓT]

| Piłka nożna / Reprezentacja 
Korona się wzmacnia! Ciekawy transfer w PKO BP Ekstraklasie
Nikodem Niski (pierwszy z lewej – fot. Getty Images)

Korona się wzmacnia! Ciekawy transfer w PKO BP Ekstraklasie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Z Celticu do PKO BP Ekstraklasy. Hit na horyzoncie
Maik Nawrocki może wrócić do PKO BP Ekstraklasy (fot. Getty)

Z Celticu do PKO BP Ekstraklasy. Hit na horyzoncie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Nowy trener klubu z Ekstraklasy: widzę fundamenty, by zbudować silną drużynę
Luka Elsner podczas pierwszej konferencji prasowej (fot. PAP)

Nowy trener klubu z Ekstraklasy: widzę fundamenty, by zbudować silną drużynę

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Lazio i inne wielkie kluby zainteresowane gwiazdą Jagiellonii!
Pululu trafi do Serie A? (Fot. Getty Images)
polecamy

Lazio i inne wielkie kluby zainteresowane gwiazdą Jagiellonii!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Polecane
Najnowsze
Pierwsza porażka Polek. Sprawdź tabelę siatkarskiej Ligi Narodów
nowe
Pierwsza porażka Polek. Sprawdź tabelę siatkarskiej Ligi Narodów
| Siatkówka / Reprezentacja 
Tabela Ligi Narodów siatkarek 2025 – na którym miejscu reprezentacja Polski? (fot. PAP)
Grosicki o Gliku. "Będę go namawiał, by zrobił to co ja"
Kamil Glik i Kamil Grosicki (fot. PAP)
nowe
Grosicki o Gliku. "Będę go namawiał, by zrobił to co ja"
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Trudny mecz polskich siatkarek. Postawiły się mistrzyniom Europy
Polskie siatkarki (fot. Getty Images)
pilne
Trudny mecz polskich siatkarek. Postawiły się mistrzyniom Europy
| Siatkówka / Reprezentacja 
Polacy w ćwierćfinale ME! Na ich drodze... piłkarze z Mołdawii
Reprezentacja Polski w socca (fot. playarena.pl)
nowe
Polacy w ćwierćfinale ME! Na ich drodze... piłkarze z Mołdawii
| Piłka nożna 
Czas na finał French Open. O której dzisiaj mecz Sabalenka – Gauff?
Aryna Sabalenka (fot. Getty Images)
Czas na finał French Open. O której dzisiaj mecz Sabalenka – Gauff?
| Tenis / Wielki Szlem 
Hubert Bugaj o grze reprezentacji Polski: trudno być optymistą [WIDEO]
Hubert Bugaj o grze reprezentacji Polski: trudno być optymistą [WIDEO]
Hubert Bugaj o grze reprezentacji Polski: trudno być optymistą [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
"Hańba"! Włosi wściekli na swoich piłkarzy
Riccardo Orsolini (fot. Getty Images)
"Hańba"! Włosi wściekli na swoich piłkarzy
| Piłka nożna 
Do góry