{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Problem bogactwa przyszłego selekcjonera kadry siatkarek? Coraz więcej młodych zawodniczek wchodzi na reprezentacyjny poziom

Nazwisko nowego selekcjonera kobiecej kadry siatkarek dalej nie jest znane, ale doskonale wiadomo, jakie zadania będą stały przed nowym sternikiem. Celem krótkoterminowym są mistrzostwa świata, które w przyszłym roku Polska zorganizuje razem z Holandią. A w dalszej perspektywie? Przede wszystkim mądre zarządzanie młodymi siatkarkami.
Czytaj też: Puchar CEV. PGE Skra Bełchatów rozbiła bośniacki Mladost Brcko. Kolejnym rywalem będą Czesi
Czytaj też:

Spodnie z bazaru i mistrzowski sukces. Magdalena Śliwa: na siatkarki czekały zawieszenia i kary
Choć tak na dobrą sprawę, czy siatkarki urodzone po 2000 roku to w polskiej kadrze melodia przyszłości? Nie do końca, bo wiele z nich już stanowi o sile reprezentacji. Co jednak najważniejsze, kolejka za nimi już ustawia się bardzo długa. I to kolejka bardzo jakościowych i głodnych seniorskiego grania na najwyższym poziomie zawodniczek.
Tych, które w bardzo młodym wieku odgrywają pierwszoplanowe role w spotkaniach międzynarodowych, jest od pewnego czasu wiele. Daleko szukać nie trzeba. Wystarczy rzut oka na kadrę, która pojechała na ostatnie mistrzostwa Europy. Z 14 zawodniczek cztery urodziły się w 2000 roku lub później. Sama liczba wielkiego wrażenia robić nie musi, ale cała czwórka odegrała istotną rolę w kadrze na przestrzeni całego turnieju.
Wyjściowy duet przyjmujących Zuzanna Górecka – Magdalena Stysiak (ta zależnie od zapotrzebowania w roli przyjmującej lub atakującej) to siatkarki urodzone w roku 2000. Jedna z dwóch libero Monika Jagła, zamiennie grająca z Marią Stenzel (rocznik 1998), to też zawodniczka z rocznika 2000. Z kolei najmłodsza w stawce, Martyna Czyrniańska (18 lat) skończyła dopiero półtora miesiąca po zakończeniu Mistrzostw Europy.

A to przecież zaledwie wierzchołek góry lodowej. Na turnieju grały także chociażby Monika Łukasik, Monika Fedusio (rocznik 1999) oraz Julia Nowicka (1998). Tu mówimy tylko o siatkarkach regularnie powoływanych do kobiecej reprezentacji Polski. A przecież wiele młodych dziewczyn czeka za ich plecami na swoją szansę.
Zresztą, jeszcze okazalej bilans młodych siatkarek w pierwszej reprezentacji wygląda, gdy pod uwagę weźmiemy kadrę z ostatniej Ligi Narodów. Do grupy urodzonych po roku 2000 dodać wtedy należy Aleksandrę Grykę (2000) oraz Martynę Łazowską i Karolinę Drużkowską (2002).
Również w polskiej lidze zawodniczek z młodego pokolenia jest coraz więcej. Znaczna część z nich zaczyna też odgrywać, lub już odgrywa, kluczowe role w swoich klubach. W zasadzie, na którą pozycję boiskową by nie spojrzeć, to znajdzie się kilka nazwisk siatkarek urodzonych po roku 2000, które w reprezentacji Polski znalazłyby dla siebie miejsce.
Ale po kolei. W teorii najmizerniej jest na prawym skrzydle. Najlepiej prosperująca i najbardziej doświadczona w najwyższej klasie rozgrywkowej jest Julia Szczurowska (2001). Sezony spędzone we Wrocławiu, Kaliszu, Łodzi a w międzyczasie we francuskim Cannes, jak mówi sama zawodniczka, ukształtowały ją siatkarsko. Ale na swoje pierwsze powołanie do seniorskiej reprezentacji Polski Szczurowska jeszcze czeka.
Na drugim biegunie względem pozycji atakującej jest przyjęcie, gdzie bardzo dobrze zapowiadających się młodych siatkarek w Tauron Lidze jest wiele. Większość z nich klimat zgrupowania już zna. Najlepiej, bez dwóch zdań, przyjmująca Grot Budowlanych Łódź – Górecka (2000). 21-latka raz, że jest regularnie powoływana już kolejny rok, to do tego u Jacka Nawrockiego była podstawowym wyborem.
Za gigantyczny talent uznawana jest urodzona w roku 2003 Czyrniańska. Choć sezon 2021/2022 jest pierwszym dla 18-latki w seniorskiej siatkówce, to doświadczenie kadrowe zdążyła zebrać podczas ostatniej przerwy reprezentacyjnej. Siatkarka Chemika Police w pierwszej "szóstce" zaczynała między innymi ćwierćfinałowy mecz Polek z reprezentacją Turcji.
Nieco dalej w kolejce są Weronika Szlagowska (2001), Paulina Damaske (2001) i Karolina Drużkowska (2002). Powołanie do seniorskiej kadry otrzymały już wszystkie trzy, ale żadna póki co nie otrzymała szansy na zaistnienie w niej. Dobrze znane przyszłemu szkoleniowcowi polskiej kadry muszą być także takie postaci, jak Julita Piasecka (2002) i Zuzanna Szperlak (2000), bo w niedalekiej przyszłości mogą zgłaszać swoją kandydaturę do seniorskiej reprezentacji.
Jeśli chodzi o środkowe, to najgłośniejszymi nazwiskami są dwie zawodniczki z rocznika 2000 – Weronika Centka i Aleksandra Gryka. Obie na zgrupowaniu kadry były już nie raz i obie z sezonu na sezon poczyniają coraz większy progres. Do seniorskiej siatkówki wkracza także 18-letnia Dominika Pierzchała, która była ważną postacią na ostatnich mistrzostwach świata U20, a już niedługo ma wchodzić też do kadry seniorskiej.
Przyszłość polskiego rozegrania to przede wszystkim Martyna Łazowska (2002). 19-latka była drugą rozgrywającą reprezentacji podczas ostatniej Ligi Narodów, a obecnie prowadzi w lidze grę Grot Budowlanych Łódź. Kto za nią? Nazwisk jest parę. Paulina Zaborowska (2000), Julia Bińczycka (2002), Diana Dąbrowska (2001), a pewnie w dalszej perspektywie najmłodsza siatkarka zarejestrowana w zespole Tauron Ligi w tym sezonie – Klara Kempfi (2005).
W teorii na pozycji libero przez dłuższy czas powinien być spokój, bo będąca w europejskiej czołówce na tej pozycji Maria Stenzel za tydzień skończy dopiero 23 lata. Ostatni sezon reprezentacyjny pokazał jednak, że Monika Jagła (2000) to też już siatkarka prezentująca bardzo wysoki poziom. A przecież bardzo dobrze w lidze prezentuje się też przestawiona przed sezonem z przyjęcia na libero Oliwia Bałuk (2000) czy grająca drugi sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej Julia Mazur (2001).