Przejdź do pełnej wersji artykułu

El. MŚ 2022. Włodzimierz Lubański: teraz niech zawodnicy razem z Lewandowskim pokażą, że są kozakami

/ Robert Lewandowski nie zagrał w meczu z Węgrami. Polska straciła rozstawienie w barażach (fot. PAP) Robert Lewandowski nie zagrał w meczu z Węgrami. Polska straciła rozstawienie w barażach (fot. PAP)

Coraz więcej słów krytyki spada na barki Roberta Lewandowskiego. Napastnik Bayernu Monachium nie zagrał w meczu z Węgrami. Biało–czerwoni przegrali i stracili rozstawienie w barażach. – Kapitan nie powinien opuścić zespołu po drodze, tylko dopłynąć ze statkiem do końca – mówił nam Włodzimierz Lubański, wybitny reprezentant Polski.

El. MŚ 2022. Grzegorz Lato: zawodnicy mają decydować, w jakich meczach chcą grać? Nie żartujmy!

Czytaj też:

Dariusz Szpakowski krytycznie ocenia pracę Paulo Sousy (fot. PAP)

El. MŚ 2022. Dariusz Szpakowski: nie widzę postępu w grze kadry. To martwi mnie najbardziej

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Skład reprezentacji Polski na mecz z Węgrami mocno pana zdziwił?
Włodzimierz Lubański, jeden z najlepszych polskich napastników w historii, 75-krotny reprezentant Polski, mistrz olimpijski z Monachium: – Trener podjął taką decyzję, ale nieobecność Roberta Lewandowskiego była dla mnie dużym zdziwieniem. Jednak kapitan zespołu powinien być z nim do końca, a nie po drodze wychodzić. Byłem zaskoczony. Jeżeli chodzi o brak innych zawodników, to odniosłem wrażenie, że Sousa myślał, że bez problemu wywalczymy korzystny wynik.

– Jakie jest pana zdanie na temat oświadczenia, które wydał Lewandowski?
– Uważam, że było niepotrzebne. Robert chciał wytłumaczyć swoją nieobecność, ale podkreślę to jeszcze raz. On jest kapitanem zespołu. Nie powinien opuścić drużyny po drodze, tylko dopłynąć ze statkiem do końca.



– Piłkarz sygnalizował, że zna swój organizm i może nie być w optymalnej dyspozycji w dwóch meczach.
– Skończmy z tym. Jakie przemęczenie? Na tym poziomie zawodnik tak dobrze przygotowany, jak Robert, może odczuwać zmęczenie, ale psychiczne. Fizycznego nie ma. Gra świetnie w swoim klubie, strzela bramki. Nie jest to dla mnie żadne tłumaczenie. Uważam, że jakieś inne elementy były brane pod uwagę. Może bezpośrednia rozmowa z Sousą doprowadziła do tego, że nie zagrał. To już jest ich sprawa.

– Mecz z Węgrami kosztował nas bardzo dużo. Mundial się znacząco oddalił?
– Teraz niech reprezentanci razem z Lewandowskim pokażą, że są kozakami. Jeżeli odpadną w barażach, to krytyka będzie bardzo słuszna i zasłużona.

El. MŚ 2022. Jak w przeszłości graliśmy z potencjalnymi rywalami w barażach? Trudno o powody do optymizmu

– Porażka sprawiła, że możemy trafić na Portugalię lub Włochy. Mecz rozegramy na wyjeździe. Gorzej chyba być nie może?
– Tak, ale na razie nie teoretyzujmy. Zobaczymy, kogo wylosujemy. Pewne jest to, że na tym poziomie eliminacji nie ma już słabych drużyn.

– To pokazały nam eliminacje. Traciliśmy gole z najsłabszymi w grupie. Nasza gra w defensywie może martwić?
– Cały czas podkreśla się, że bramka padła z winy tego lub tamtego. Ja zawsze byłem nauczony, że zespół razem wygrywa i przegrywa. Wszystko zależy od odpowiedniego ustawienia na boisku, podpowiedzi od kolegi, bądź wielu innych czynników. Nie szukałbym problemów, jeżeli chodzi o defensywę. Zdarzają się błędy, ale popatrzmy na naszych piłkarzy. Oni grają w dobrych europejskich klubach...

Włodzimierz Lubański strzelił 48 goli dla reprezentacji Polski (fot. PAP/Getty)

Czytaj też:

Hannah Cash: Matty nie pozwalał sobie na dziwne wybryki [WYWIAD]

– Szczególnie duża krytyka spada na Wojciecha Szczęsnego.
– Sousa od początku podjął decyzję, że Szczęsny będzie numerem jeden. Błąd bramkarza zawsze jest najbardziej widoczny. Później wszyscy o nim najwięcej mówią. Nieszczęśliwie wpadł gol między nogami z Węgrami. Napastnik złapał go na wykroku. To się zdarza. Jednak nie można winić tylko Szczęsnego. Odpowiedzialna za bramki jest cała defensywa.

– Jak ocenia pan całokształt pracy portugalskiego trenera? Możemy mówić o postępie w grze naszej kadry?
– Mamy taką reprezentację, jaką mamy. Pamiętajmy, że najwięcej zależy od zawodników, nie od trenera.

– Jednak trzeba z nich zrobić zespół. To trenerowi Sousie się udaje?
– Zespół mamy, ale kto ma wykonać wszystkie zadania na boisku. Trener? On ma wszystko przygotować, podpowiadać i ustawić drużynę. Wszystko zależy od wykonawców, czyli zawodników. Jeżeli oni nie potrafią wykonać tego, co Sousa im przekaże, to robi się problem. Jeżeli zależy to tylko od umiejętności piłkarzy, to sprawa wygląda inaczej…

Reprezentacja Polski. Franciszek Smuda ostro komentuje sytuację Paulo Sousy. "Jeśli nie awansuje, to..."

– Większa odpowiedzialność za wynik powinna spaść na zawodników?
– Ona musi być wspólna. Trener jednak gola nie strzeli. Nie uratuje nas przed straconą bramką. Przekaże wszystkie informacje, które są potrzebne do tego, aby rozpocząć mecz. Piłkarze muszą wykonać zadania. Nie ma innej drogi. Jeżeli kilku jest słabiej dysponowanych, to już mamy problem.



– Z drugiej strony za kadencji Sousy wygraliśmy jedynie z Albanią, Andorą i San Marino. To też o czymś świadczy.
– Oczywiście, że tak. Wygraliśmy z zespołami, które pomagają zawodnikom w podbijaniu statystyk. Jeżeli chodzi o drużyny, które cokolwiek znaczą w Europie, to jest nam coraz trudniej.

– Gdzie możemy szukać optymizmu przed barażami? Dotychczas nie pokonaliśmy nikogo wyżej notowanego.
– Udział w barażach będzie dla zawodników wielkim wyzwaniem. Gramy przecież o awans na najważniejszą piłkarską imprezę. To ogromna stawka. Nie wyobrażam sobie, aby drużyna nie była dobrze przygotowana i nie chciała dać z siebie stu procent. Dużo będzie zależało od dyspozycji i szczęścia.

– Rozegramy tylko jeden mecz, nie będzie rewanżów. To w pewnym stopniu może być dla nas korzystne?
– To nie ma znaczenia. Po prostu trzeba być jak najlepiej przygotowanym. O formule barażów wiedzieliśmy już przed rozpoczęciem eliminacji. Czeka nas jeden mecz i walka o wszystko.

– Wiedzieliśmy też o rozstawieniu, ale chyba nie wszyscy zawodnicy zdawali sobie sprawę, że możemy je stracić w meczu z Węgrami?
– Tym również byłem zaskoczony. Oglądałem mecz i przyglądałem się zaangażowaniu piłkarzy. Troszeczkę mi brakowało takiego zęba i walki, aby ten mecz wygrać. To przykra niespodzianka…

– Na razie możemy tylko gdybać, ale kogo życzyłby sobie pan w pierwszej rundzie barażów?
– Ciężko jest mi ocenić. Obojętnie, na kogo trafimy, to musimy zdawać sobie sprawę, że mamy wielką szansę, aby uczestniczyć w mistrzostwach świata. Nie powinno być większej motywacji dla piłkarzy, którzy wystąpią w tych spotkaniach.

Polacy, wobec porażki z Węgrami, zajęli ostatecznie dopiero ósme miejsce w klasyfikacji zespołów z drugich miejsc w grupach. Sześć pierwszych drużyn będzie rozstawionych i to one zagrają w meczach półfinałowych na własnym terenie. Losowanie par barażowych odbędzie się 26 listopada o godzinie 17:00 w ZurychuTransmisja na żywo w TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej TVP Sport.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także