| Koszykówka / Rozgrywki ligowe
Ma 38 lat, ale wciąż nie traci radości z gry w koszykówkę. Szymon Szewczyk zdobył 20 punktów w meczu derbowym z Twardymi Piernikami Toruń. Jego Anwil Włocławek z bilansem 9:3 plasuje się w czołówce tabeli. Z doświadczonym koszykarzem porozmawialiśmy nie tylko o Energa Basket Lidze, lecz również najbliższych meczach reprezentacji Polski. – Mam nadzieję, że ci zawodnicy staną na wysokości zadania i zrozumieją system Igora, który nie jest łatwy – powiedział w wywiadzie dla TVPSPORT.PL.
Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Panie Szymonie, jak zdrówko? W tym sezonie bywało z nim już chyba różnie.
Szymon Szewczyk, koszykarz Anwilu Włocławek, wielokrotny reprezentant Polski: – Jest znacznie lepiej. Miałem problem z barkiem. Podczas spotkania w Ostrowie wyleciał, ale na szczęście obyło się bez większych uszkodzeń. Wróciłem do zespołu. Wszystko było ok, ale przydarzyła mi się nietypowa kontuzja. Przed meczem z Dąbrową złapał mnie na treningu skurcz. Powinienem już wtedy biegać, skakać i być gotowy, a przez kolejne trzy dni musiałem dochodzić do siebie. Pojawiło się jedno wielkie oparzenie na łydce. Jak nie jedno, to drugie… Najważniejsze, że wtedy wygraliśmy. Miałem teraz tydzień na to, aby dojść do pełnej sprawności. W starciu z Legią wyszedłem już w pierwszej piątce i w końcu wszystko jest w porządku.
– W jaki sposób cały czas można czerpać tyle radości i frajdy z gry w koszykówkę?
– Jeżeli to kochasz, to właśnie tak wszystko wygląda. Zdaję sobie sprawę, że ciało coraz bardziej odmawia posłuszeństwa, ale ja tego nie widzę. Każda moja kontuzja, może oprócz ostatniego skurczu, jest wywołana udziałem osób trzecich. To nie są takie rzeczy, odpukać, jak u niektórych chłopaków, że coś nie wytrzymuje i się łamie. Z tego mogę być zadowolony. Nadal koszykówka sprawia mi ogromną radość. Do tego mogę być jeszcze komentatorem. Basket jest całym moim życiem.
🤯 SZEEEEWCU! #plkpl @PLKpl pic.twitter.com/F9KmszXQhO
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) November 20, 2021
– Niebawem będziemy świadkami pierwszego meczu naszej reprezentacji pod wodzą nowego trenera Igora Milicicia. Z niecierpliwością wyczekuje pan spotkań z Izraelem i Niemcami?
– Chciałbym, żeby Polska wygrała. Jestem ciekawy, jak Igor przełoży swoją myśl na reprezentację. Praca w klubie to zupełnie coś innego. W kadrze masz samych Polaków, spotykasz się z nimi sporadycznie. Z ciekawością obejrzę najbliższe spotkania.
– Powołania mogły w jakiś sposób zaskoczyć? Na dzień dobry możemy mówić o sporej rewolucji.
– Igor dobrał sobie zawodników i jeżeli zrobił coś nie tak, to później będzie to jego problem. Zawsze decydujesz się na tych, z którymi chcesz pracować i uważasz, że to oni są najlepsi. Nie mi to oceniać, czy są zaskoczenia. Parkiet wszystko zweryfikuje.
– Z drugiej strony poszliśmy trochę va banque, bo w jednym okienku odstawiliśmy wszystkich doświadczonych zawodników.
– Trzeba kiedyś odmłodzić kadrę. Wcześniej powołania otrzymywali między innymi Balcerowski, Kolenda czy Olejniczak. Pojawiały się mniejsze rotacje, ale w końcu muszą nastąpić większe ruchy. Oby tylko nie odbiło się to za mocno na naszych wynikach. Mamy bardzo silną grupę, ale musimy wymagać awansu na wielkie turnieje. Mam nadzieję, że ci zawodnicy staną na wysokości zadania i zrozumieją system Igora, który nie jest łatwy. Też nie wydaje mi się, że trener w trakcie pierwszego okienka będzie starał się narzucić całą swoją filozofię.
🔄 @KamilLaczynski x Szewc 🎯🏀🤝 #plkpl @PLKpl pic.twitter.com/qiSil6AsoQ
— Klub Koszykówki Włocławek (@Anwil_official) November 20, 2021