PŚ w Ruce: kto zastąpi Klemensa Murańkę? Dziewięciu chętnych

Początkowo plan zakładał, że siódemka zabrana do Niżnego Tagiłu wystąpi również tydzień później w Finlandii. Murańka musi jednak pozostać w Rosji. Skoczek jest poddany izolacji w Jekaterynburgu – dopiero dwa negatywne wyniki badań na koronawirusa spowodują zwolnienie 27-latka do domu.

Testy przechodzą też pozostali Polacy. W poniedziałek wszyscy otrzymali negatywne wyniki, ale jeszcze przed wylotem do kolejnej stacji Pucharu Świata czekają ich kolejne badania na obecność Sars-Cov-2 – te zaplanowano na wtorek.

Znamy wyniki wczorajszego testu naszej reprezentacji. Wszyscy zawodnicy i członkowie sztabu szkoleniowego otrzymali negatywne wyniki testu na obecność koronawirusa.
___#skijumpingfamily #skijumping #skokinarciarskie #PolskiZwiązekNarciarski #pzn #polishskijumpingteam

— Polski Związek Narciarski (@pzn_pl) November 22, 2021

Weekend krótkich skoków w Tagile. To zaplanowana taktyka FIS

Czytaj też

Weekend krótkich skoków w Tagile. To zaplanowana taktyka FIS

W tym czasie w Falun będzie trwała niespodziewana rywalizacja o siódme miejsce na zmagania w Ruce. Początkowo skoczkowie zabrani do Szwecji przez Macieja Maciusiaka mieli po prostu oddać ważne na tym etapie próby na śniegu, już z myślą o rywalizacji Wiśle – w pierwszy weekend grudnia Polacy będą mogli wystawić tzw. grupę krajową, która w ich przypadku da możliwość zgłoszenia 13 zawodników.

Na obiektach Lugnet przebywać będzie sześciu zawodników kadry narodowej. Największe szanse na wywalczenie miejsca mają najbardziej doświadczony w tym gronie Aleksander Zniszczoł oraz punktujący już niegdyś w zawodach elity Paweł Wąsek i Tomasz Pilch. Na pewno nie można też skreślać Macieja Kota. Pozostała dwójka ze wspomnianej grupy to Kacper Juroszek i Jarosław Krzak.

Maciusiak będzie obserwował też jednak dwóch juniorów. Jan Habdas i Arkadiusz Jojko skakali już w tym sezonie w Falun. Pierwszy stanął nawet na podium FIS Cup (zmagania III ligi), a w październiku okazał się objawieniem mistrzostw Polski na Średniej Krokwi.

W przypadku najmłodszych na zgrupowaniu ewentualne powołanie na Puchar Świata byłoby niespodzianką – mają nikłe doświadczenie nawet na zapleczu elity (w Pucharze Kontynentalnym), do tego Rukatunturi to jedna z największych dużych skoczni świata, a sytuacje, w których polski sztab zaskakiwał powołaniami można spokojnie policzyć na palcach jednej ręki.

– Czuję, że różnica między mną a pierwszą kadrą na dużej skoczni jest większa. Popełniam małe błędy. Nie potrafię też wykorzystywać tak dobrze powietrza jak oni. Zgrupowanie w Courchevel pokazało mi jednak, że umiem skakać na większych obiektach – przyznawał nam 17-letni Habdas, który ma dotąd 13 występów w zawodach na dużych skoczniach.

Spośród kandydatów do zastąpienia Murańki najlepsze wspomnienia z Ruki ma Kot, który pięć lat temu zajął tam piąte miejsce w Pucharze Świata. Z kolei Wąsek dwukrotnie punktował tam przed rokiem. Jest jeszcze Pilch, który na Rukatunturi cieszył się z wygranej w Pucharze Kontynentalnej w 2017 roku.

Kluczowa dla powołań będzie jednak na pewno aktualna dyspozycja. Na razie zanosi się na to, że mimo słabych występów skoczków w Niżnym Tagile (ani razu w "30" poza "covidowym" Murańką nie byli również Jakub Wolny i Stefan Hula) dojdzie tylko do jednej, wymuszonej koronawirusem, zmiany. Taki przekaz płynie z tweeta Polskiego Związku Narciarskiego.

Dzisiaj pozostali skoczkowie z Kadry A oraz dwóch juniorów (Habdas i A.Jojko) wyruszą na kilkudniowe zgrupowanie do Falun. Po treningach w Falun sztab szkoleniowy naszej reprezentacji podejmie decyzję,który zawodnik powołany zostanie w miejsce Klemensa Murańki na zawody PŚ w Ruce

— Polski Związek Narciarski (@pzn_pl) November 22, 2021

Weekend krótkich skoków w Tagile. To zaplanowana taktyka FIS

Czytaj też

Weekend krótkich skoków w Tagile. To zaplanowana taktyka FIS