Choć na karku już 72 lata, to Arsene Wenger nie zamierza rozstawać się z piłką nożną. Były trener Arsenalu obecnie pełni funkcję szefa departamentu FIFA, ale niewykluczone, że wkrótce wróci do swojego ukochanego klubu. O jego powrót zabiega obecny szkoleniowiec Kanonierów, Mikel Arteta.
Arsene Wenger zakończył pracę z Arsenalem w 2018 roku. Francuza zastąpił Unai Emery, który jednak nie wytrzymał na stanowisku tyle czasu, co poprzednik. Później tymczasowo rządził Fredrik Ljungberg, a następnie Mikel Arteta. Na Hiszpana mocno narzekano na początku sezonu ze względu na fatalne wyniki. Jednak teraz gra londyńczyków wygląda lepiej. Nie wpłynęła na to nawet ostatnia porażka z Liverpoolem. 39-latek niedawno powiedział, że chętnie widziałby w klubie Wengera i nawet poczynił już ku temu pierwsze kroki.
– Widziałem się ostatni z nim. Poszliśmy wtedy obejrzeć film i niesamowicie miło było go zobaczyć i porozmawiać. Mam nadzieję, że uda nam się go namówić do powrotu – czytamy na stronie BBC Sport.
Obaj panowie znają się doskonale jeszcze z czasów, gdy Arteta był aktywnym piłkarzem. Wenger przez pięć lat prowadził obecnego trenera londyńczyków. Niewykluczone, że ta dwójka niebawem będzie miała okazję ponownie współpracować.
– Chciałbym, żeby był znacznie bliżej klubu. To byłaby wielka pomoc dla całego Arsenalu – dodał Arteta.
Nie wiadomo jeszcze, w jakiej roli Francuz miałby pojawić się w drużynie. Bez wątpienia jednak jego powrót byłby wielką niespodzianką dla wszystkich fanów Premier League.