Erling Haaland wrócił po kontuzji biodra i od razu strzelił bramkę. Napastnik Borussii Dortmund zaledwie osiem minut po wejściu na plac gry cieszył się już ze zdobytego gola. Norweg tym samym dał jasny sygnał, że nie zamierza odpuszczać Robertowi Lewandowskiemu w walce o tytuł króla strzelców Bundesligi.