| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Od zmywaka do Ekstraklasy. Jan Grzesik: poznałem życie od innej strony...

Jan Grzesik (fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk)
Jan Grzesik (fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk)

Warta była rewelacją poprzedniego sezonu, ale w tym do tej pory radzi sobie zdecydowanie gorzej. W niedzielę zmierzy się z Lechem w derbach Poznania. – Widać radość z tego co robimy i przede wszystkim, twardo stąpamy po ziemi. Poznaliśmy życie także od innej strony i wiemy, że warto doceniać to, co mamy teraz – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL Jan Grzesik. Transmisja spotkania w TVP.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Boruc znowu w bramce. Ogłosił powrót zaczepiając rywala

Czytaj też

Artur Boruc

Boruc znowu w bramce. Ogłosił powrót zaczepiając rywala

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Jak oceniasz obecną sytuację Warty? Oczekiwania po poprzednim sezonie nie wzrosły zbyt mocno?
Jan Grzesik: – Zmian latem nie było wiele. Cały czas prezentowaliśmy też podobny styl. W tamtym sezonie zawsze stawialiśmy na defensywę. Podstawa to nie stracić gola, a z przodu zawsze coś wpadło. Wtedy czasami wpadało to, co nie miało prawa wpaść. Dzisiaj trochę tego szczęścia brakuje. W poprzednich rozgrywkach też długo mieliśmy jednak poważne problemy.

– Wasze zwycięstwa w tamtym sezonie były też efektem dużego szczęścia?
– Trochę tak. Potrafiliśmy wygrywać mecze, w których mieliśmy dosłownie paru rezerwowych w tym dwóch bramkarzy. Ze Stalą Mielec przez ponad godzinę graliśmy w dziesiątkę, a i tak wygraliśmy. Oczywiście, szczęściu też trzeba było pomóc. Ostatnio z Wisłą Płock już tego brakowało. Mieliśmy sytuacje, których nie potrafiliśmy wykorzystać.

– Jak przeżyliście zwolnienie Piotra Tworka?
– Nie było łatwo. Trener był tutaj długo, zapisał się w historii klubu. Niestety, taki jest sport. Skoro władze uznały, że trzeba się rozstać i potrzebny jest nowy bodziec, to trzeba to zaakceptować. Zrobimy wszystko, by z nowym trenerem odnosić lepsze wyniki. Nie obiecam jednak nagłej przemiany i tego, że w ostatnich meczach roku zdobędziemy komplet punktów.

– Jak na razie wygląda współpraca z Dawidem Szulczkiem? Docieracie się?
– Nie musieliśmy się docierać. Trener od razu wszedł do szatni z konkretnymi zadaniami dla każdego zawodnika. Każdy wie, czego szkoleniowiec od niego oczekuje. Patrzymy na niego z dużym szacunkiem. Może z Wisłą Płock jeszcze nie było widać efektów pod względem wyniku, ale w grze było już widać pewne nowości, które wprowadził trener. Z każdym meczem będzie coraz lepiej.

– W przedostatniej kolejce wygraliście z Piastem Gliwice. Przełamaliście się po serii spotkań bez zwycięstwa, ale ostatnio znów przegraliście z Wisłą Płock. To was przybiło?
– Rywale długo nie mieli klarownych sytuacji. Wykorzystali kilka naszych pomyłek i tak padła pierwsza bramka. To nas nie podłamało, bo dążyliśmy do wyrównania. Po drugiej straconej bramce już wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko. Mamy jednak silny charakter, jesteśmy prawdziwą drużyną i na pewno nikt nie jest załamany.

Boruc znowu w bramce. Ogłosił powrót zaczepiając rywala

Czytaj też

Artur Boruc

Boruc znowu w bramce. Ogłosił powrót zaczepiając rywala

Legia Warszawa – Lech Poznań, PKO Ekstraklasa, 11. kolejka [MECZ]
Legia Warszawa – Lech Poznań, PKO Ekstraklasa. Transmisja meczu na żywo online w TVP (17.10.) (fot. PAP)
Legia Warszawa – Lech Poznań, PKO Ekstraklasa, 11. kolejka [MECZ]

– Teraz przed wami derby Poznania. W minionym sezonie przegraliście z Lechem, a nie był on w takiej dyspozycji, jak teraz...
– Oba mecze przegraliśmy minimalnie. 0:1 po rzucie karnym i 1:2 po golu Lecha w doliczonym czasie gry. Nasz rywal jest rozpędzony, ale nie położymy się przed nim. Mamy swój plan, który trenowaliśmy przez cały tydzień. Mam nadzieję, że zaskoczymy przeciwnika.

– W Warcie jesteś od lata 2020 roku. To twój drugi ekstraklasowy klub po ŁKS. Jak go oceniasz?
– Przez półtora roku wszystko zmienia się na plus. Mam na myśli infrastrukturę, warunki do treningu. Klub regularnie zaopatrza nas w kolejne nowe narzędzia do rozwoju. Wiemy też, że cały czas musimy dostarczać argumentów w postaci ligowych punktów. Wtedy będzie zdecydowanie łatwiej o dalszy rozwój.

– Warta słynie ze świetnej, swojskiej atmosfery. Część zawodników przeszła z drużyną drogę przez kilka szczebli rozgrywkowych do Ekstraklasy.
– W poprzednim sezonie tych chłopaków było jeszcze więcej. Fakt, atmosfera jest naprawdę dobra. Widać radość z tego co robimy i przede wszystkim, twardo stąpamy po ziemi. Poznaliśmy życie także od innej strony i wiemy, że warto doceniać to, co mamy teraz.

– W pierwszym sezonie po awansie zajęliście piąte miejsce. Pojawiło się samozadowolenie?
– Nie. Wydaje mi się, że nikt z nas nie "odleciał". Nie zapowiadaliśmy, że skoro zajęliśmy piątą pozycję, to teraz powalczymy o podium i europejskie puchary. Mieliśmy świadomość tego, że to wielki sukces, ale wiedzieliśmy, że kolejny sezon będzie trudny. Trener Piotr Tworek regularnie to podkreślał. Pewność siebie wzrosła, lecz nikt nie popadł w samozachwyt.

– Jeszcze kilka lat temu nie byłeś w stanie utrzymać się z gry w piłkę. Musiałeś dorabiać w różny sposób. Dzięki temu dzisiaj patrzysz na pewne kwestie inaczej?
– Pięć lat temu musiałem po treningu iść na zmywak, by zarobić. Pracowałem do drugiej w nocy i rano wstawałem na kolejny trening. Teraz mam zupełnie inny komfort pracy – nie muszę martwić się o to, czy będzie co włożyć do garnka. Tamten okres na pewno był trudny, ale przydatny w życiu. Moja żona również jest osobą twardo stąpającą po ziemi, znamy wartość każdej wydanej złotówki. Dzięki temu doceniam to, że dzisiaj mogę myśleć wyłącznie o meczach i treningach. I cały czas mam możliwość rozwoju.

Poznaliśmy przyszłość Papszuna? "Umowa jest ważna do końca sezonu"
Marek Papszun (fot. PAP)
Poznaliśmy przyszłość Papszuna? "Umowa jest ważna do końca sezonu"

– Rodzina nie namawiała cię do tego, byś porzucił piłkę?
– Kiedyś miałem taką rozmowę z tatą. Zapytał, jak długo zamierzam się jeszcze bawić w piłkę i czy może nie nadszedł czas, by znaleźć jakąś poważną pracę. Odpowiedziałem, że dopóki futbol sprawia mi radość i mogę na nim cokolwiek zarobić to będę to robił. Jestem upartą osobą, która dąży do realizacji celu. Przetrwałem trudne chwile, później był przeskok z Nadwiślana Góra do Siarki Tarnobrzeg. Powoli zaczęły kończyć się kłopoty finansowe. Wszystkie te sytuacje traktuję jako bardzo cenne lekcje.

– W wieku 14 lat przeniosłeś się do... GKP Targówek. Czytałem, że trudno było ci się odnaleźć w Warszawie.
– Śmiałem się, że przez rok prawie nie wychodziłem z internatu i w sumie tak to wyglądało. Nie byłem na starówce, chociaż miałem do niej kilkaset metrów. Przyjechałem ze wsi i byłem przytłoczony tym wszystkim. Nie chciałem tam zostać, ale namówił mnie na to ojciec. Z czasem radziłem sobie coraz lepiej.

– Byłeś w Polonii, później w Legii. Dlaczego nie poradziłeś sobie w Warszawie?
– Nie postrzegam tego jako sportowej porażki. Z Legią zdobyliśmy mistrzostwo Polski juniorów, występowałem w Młodej Ekstraklasie. Szans na grę w pierwszej drużynie nie było żadnych, nie byłem gotowy. Poszedłem do Zagłębia Sosnowiec, ale i na to było za wcześnie. Występy w trzeciej lidze pomogły. To był krok w tył, by później zrobić dwa w przód.

– Wracając "na boisko". Myślisz, że możecie znaleźć się równie wysoko jak sezon temu?
– Będzie ciężko. Jesteśmy realistami, trzeba skupić się na walce o utrzymanie. Trzeba potwierdzić, że zasługujemy na grę w Ekstraklasie. Nie chcemy, by ktoś mówił, że tamten sezon to był przypadek.

Stadion w ogniu, czyli derby Krakowa od kulis
Derby Krakowa (fot. TVP)
Stadion w ogniu, czyli derby Krakowa od kulis

Zobacz też
Duże rozczarowanie w Poznaniu. To zaważyło o stracie punktów
Mikael Ishak i Filip Jagiełło po golu dla Kolejorza (fot. PAP).
polecamy

Duże rozczarowanie w Poznaniu. To zaważyło o stracie punktów

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Stracili szansę na mistrza? "Nikt nie wierzy, my wierzymy"
Radosław Murawski wierzy w mistrzostwo Lecha (fot. Getty)
tylko u nas

Stracili szansę na mistrza? "Nikt nie wierzy, my wierzymy"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Zaciągnięty ręczny poznańskiej lokomotywy. Bolesna strata...
Lech Poznań zaliczył kolejną wpadkę (fot. PAP)
polecamy

Zaciągnięty ręczny poznańskiej lokomotywy. Bolesna strata...

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Niezbędnik 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Sprawdź szczegóły
Niezbędnik kibica 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Terminarz, wyniki i przewidywane składy (25.04.-28.04.2025)

Niezbędnik 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Sprawdź szczegóły

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Mistrzostwo oddaliło się od Lecha. Sprawdź tabelę PKO BP Ekstraklasy
Tabela PKO BP Ekstraklasy 2024/25 [aktualizacja 26.04.2025]

Mistrzostwo oddaliło się od Lecha. Sprawdź tabelę PKO BP Ekstraklasy

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
27 kwietnia 2025
26 kwietnia 2025
25 kwietnia 2025
22 kwietnia 2025
Piłka nożna
Terminarz
dzisiaj
Piłka nożna
03 maja 2025
04 maja 2025
05 maja 2025
Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
2
30
28
60
4
30
18
53
5
30
16
50
6
30
5
45
7
30
-7
43
8
30
4
42
9
30
1
42
10
30
-8
40
11
30
-3
38
12
30
-9
37
13
30
-5
36
14
29
-15
32
15
30
-17
30
17
30
-15
25
18
29
-16
25
Rozwiń
Najnowsze
"McTomadona" i wszystko jasne. Napoli nowym liderem Serie A!
"McTomadona" i wszystko jasne. Napoli nowym liderem Serie A!
| Piłka nożna / Włochy 
Scott McTominay w środku (fot. Getty Images)
Bramkarz Polaków przyznaje: chciałbym to cofnąć
John Murray (fot. PAP/Michał Meissner)
tylko u nas
Bramkarz Polaków przyznaje: chciałbym to cofnąć
F
Marcin Iwankiewicz
Sportowe historie - Trzy charaktery [REPORTAŻ]
Sportowe historie - Trzy charaktery (fot. TVP Sport)
Sportowe historie - Trzy charaktery [REPORTAŻ]
| Lekkoatletyka 
Duże rozczarowanie w Poznaniu. To zaważyło o stracie punktów
Mikael Ishak i Filip Jagiełło po golu dla Kolejorza (fot. PAP).
polecamy
Duże rozczarowanie w Poznaniu. To zaważyło o stracie punktów
Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko
Sportowy wieczór (27.04.2025)
Sportowy wieczór (27.04.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Sportowy wieczór (27.04.2025)
| Sportowy wieczór 
Duży sukces Polki w wieloboju artystycznym!
Liliana Lewińska (fot. PAP/EPA)
Duży sukces Polki w wieloboju artystycznym!
| Inne 
Nie tylko "Lewy" i Szczęsny. Polacy z szansami na dublety
Robert Lewandowski zdobył już krajowy puchar, Łukasz Skorupski może to uczynić niebawem (fot. Getty)
polecamy
Nie tylko "Lewy" i Szczęsny. Polacy z szansami na dublety
Jakub Ptak
Jakub Ptak
Do góry