{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Szanse iluzoryczne, ale BVB wierzy w awans

Po wygranym szlagierze Bundesligi z Bayernem Monachium, piłkarzy Borussii Dortmund czeka kolejne wielkie wyzwanie. W meczu przedostatniej kolejki fazy grupowej LM zagrają na wyjeździe z Arsenalem Londyn. Porażka może oznaczać koniec marzeń o awansie.
Podopieczni Juergena Kloppa w czterech dotychczasowych meczach zgromadzili zaledwie cztery punkty. Nawet dwa zwycięstwa w pozostałych spotkaniach grupowych mogą nie dać im promocji do fazy pucharowej.
Jeżeli Borussia pokona Arsenal, a Olympique Marsylia przegra z Olympiacosem Pireus, to mistrzowie Niemiec w meczu ostatniej kolejki będą musieli rozgromić drużynę ze Stade Velodrome aż 4:0. Wszystko dlatego, że w pierwszym spotkaniu tych zespołów wicemistrzowie Francji wygrali 3:0, a bilans bramkowy również przemawia na ich korzyść.
W przypadku, gdyby Borussii nie udało im się odnieść aż tak wysokiego zwycięstwa, będzie musiała liczyć na porażkę Arsenalu w Pireusie.
Mimo, że szanse na awans są iluzoryczne, piłkarze z Signa Iduna Park w meczu z Arsenalem zamierzają grać na sto procent możliwości – Wciąż jesteśmy głodni sukcesu, dlatego chcemy rozegrać w Londynie wielki mecz – powiedział Kevin Grosskreutz.
– To będzie ekstremalnie trudne spotkanie, ale jesteśmy w dobrej formie – dodał prezes BVB, Joachim Watzke.
W zespole mistrzów Niemiec niemal na pewno wystąpią Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek. W kadrze prawdopodobnie zabraknie natomiast Jakuba Błaszczykowskiego, który nie znajduje ostatnio uznania w oczach trenera Juergena Kloppa.
Czytaj także: Lille zdobyło Moskwę. Kwadrans Jelenia