| Skoki

Skoki narciarskie. Pierwsza komentatorka skoków w Polsce. Jak Katarzyna Sverre napisała historię

Katarzyna Sverre – kim jest komentatorka? (fot. PAP)
Katarzyna Sverre – kim jest komentatorka? (fot. PAP)

Dzień dobry, tu Krzysztof Miklas i? I Katarzyna Sverre, witamy z Holmenkollen – powiedział 12 marca 2006 roku najbardziej niezwykły duet komentatorski w dziejach skoków narciarskich w Telewizji Polskiej. 15 lat temu męski świat przyjął pierwszą i do dziś jedyną kobietę. Po latach udało nam się ją odnaleźć.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Czarny scenariusz u skoczków. "Sztab, zawodnicy są w szoku"

Czytaj też

Kamil Stoch

Czarny scenariusz u skoczków. "Sztab, zawodnicy są w szoku"

O tym, że Katarzyna Sverre w ogóle coś takiego zrobiła, pamiętało być może kilka osób w Polsce. Do czasu. Statystyk Adam Bucholz jesienią opublikował na Twitterze efekt swojej mozolnej pracy – przedstawił wszystkich dziennikarzy, którzy w erze małyszomanii choć raz skomentowali konkurs skokowego Pucharu Świata na antenach Telewizji Polskiej. I wtedy fani zdębieli. "Jak to kobieta? Kiedy? Gdzie? Z kim? Dlaczego?"

Blisko półtorej dekady później tę historię odkrywa na nowo sama Sverre. Choć już nie jako Katarzyna lecz Katarina i nie jako Sverre, a Preiss-Justnes.


Katarzyna Sverre – jedyna komentatorka skoków w Polsce. Odkrył ją legendarny Arne Scheie


Jak to możliwe?! – spytała na wstępie. I przyznała, że tego rozdziału jej życia nie znają nawet niektórzy jej znajomi. Ślad po pani Sverre zaginął zresztą w sieci, odkąd zmieniła nazwisko. Poza statystyką Bucholza można na niego trafić wyłącznie w kilku publikacjach na skokinarciarskie.pl oraz na Facebooku, gdzie po latach nie zaktualizowała nazwy użytkownika. Ale najbardziej zdumiewa co innego: że Polka pojawia się w biografii Miki Kojonkoskiego. Gdy Jon Gangdal pisał z trenerem "Tajemnicę Sukcesu", dziennikarka była jego konsultantką. Mieszkali o dwa kroki od siebie.

Sama nie spotykałam się z Miką, ale służyłam Jonowi pomocą przy polskich wątkach. A przede wszystkim później, gdy uznaliśmy, że warto by wydać ją w języku polskim. Znając ludzi z TVP, poprosiłam ich o dopisanie fragmentów dotyczących Adama Małysza i naszego kraju. Zgodził się m.in. Stanisław Snopek – wspomina.

Ale to nie Snopek, ale Krzysztof Miklas zaprosił ją na stanowisko.

I to paradoksalnie był koniec mojej przygody, a nie początek. Bo wtedy miałam już inne plany na życie. W tamtym czasie, w 2006 roku, od dawna na stałe mieszkałam w Oslo, zajmowałam się fotoedycją w oddziale szwedzkiej agencji prasowej. I jeździłam za skokami zakochana w małyszomanii, ale też, dlatego że chciałam się jakoś odrywać od miejskiej rzeczywistości. Biegówek miałam dość, uprawiali je wszyscy. To skoki mnie pociągały. Skakał też zresztą mój syn – w Asker, tym samym klubie, gdzie Halvor Egner Granerud. Łączyłam zatem kilka światów: pracę dziennikarską z pasją do tej dyscypliny. I miałam fart, bo Małysz był wówczas tematem numer jeden, a ja byłam polskiego pochodzenia, co przydawało się Skandynawom. I odwrotnie. W Polsce chcieli wiedzieć, co dzieje się u norweskich rywali Adama – wyjaśnia eks-komentatorka, choć jej samej trudno się tak nazywać.

Bo gdzie ja, a gdzie wielcy? – pyta.

Debiutowała razem z Gregorem Schlierenzauerem. I patrzyła, jak lśni Małysz


Ale to ci wielcy ją wciągnęli do telewizji. Od 2001 roku Sverre (ob. Preiss-Justnes) była wiele razy w Zakopanem, Kuusamo czy na większości zawodów w Skandynawii. Tłumaczyła w obie strony sporo artykułów. Aż w końcu poznał ją, a następnie wziął do kabiny NRK legendarny Arne Scheie. – Opowiadaj nam o Polakach – usłyszała proste zadanie. To z nim po norwesku, a nie z Miklasem po polsku, Katarzyna tak naprawdę zaliczyła debiut przy "sitku".

A potem już poszło. To dzięki Scheie poznałam ekipę TVP, która jeździła na Puchary Świata. Załóżmy, że ten jeden raz mnie Norwegom podebrano – śmieje się dzisiaj dziennikarka.

Wszystko miało miejsce dokładnie 12 marca 2006 roku, oczywiście na Holmenkollen, od którego Polka mieszkała wtedy o 10 minut drogi. Nikt wtedy nie mógł przypuszczać, że te zawody przejdą do historii z tylu powodów, i że występ Sverre będzie tylko jednym z nich. Bo chociaż do dziś w polskiej telewizji nie znalazła się żadna jej naśladowczyni, to tak samo w Pucharze Świata nie znalazł się dotąd nikt większy od Gregora Schlierenzauera. Austriak tamtego dnia zaliczył w Oslo debiut.

A wygrał Małysz, jego idol! – pamięta Katarzyna. Była to 29. wygrana w karierze Polaka. I przedostatnia z pięciu, jakie odniósł w tym miejscu.

Mało kto mógł wtedy przypuszczać, że Schlierenzauer wkrótce przerośnie swojego mistrza. Podobnie, że tego dnia Miklas po raz ostatni skomentuje konkurs PŚ.

Podobnie jak z Scheie, gdy siedziałam z nim w budce i opowiadałam ciekawostki o kadrze Polaków, tak z Krzyśkiem odzywałam się przy Norwegach. Ale to była jego transmisja, jego show. Miklas był przemiłym gościem, moim zdaniem to jeden z najwybitniejszych fachowców. W inny sposób nie chciałam się wychylać, może trochę się też bałam – śmieje się Katarzyna.

Zniknęło Oslo, zniknęły skoki


Dziś Sverre może pochwalić się, że komentowała skoki w TVP tyle samo razy, co Małysz i Kamil Stoch. Oni też tylko po razie. Później kilka razy siedziała jeszcze w "boksie", ale już wyłącznie w celach towarzyskich. Na starcie opowiadała sprawozdawcom, co słychać u poszczególnych zawodników z Norwegii, co słychać u Kojonkoskiego, ale gdy zaczynała się antena, milkła. – Nie rwałam się do gadania. Tym śmieszniej, że dziś jestem na jednej liście z takimi tuzami.

Dlaczego nie było tego więcej? – dopytujemy.

Najpierw wyszłam drugi raz za mąż i bardzo chciałam mieć drugie dziecko. Udało się, ale bardzo późno i w międzyczasie źle się czułam. Nie było mowy o pracy i spełnianiu się przy skokach. I chociaż w końcu urodziłam córkę, to później ostatecznie rozmyła to wszystko życiowa tragedia. Po 18 latach pracy zamknęli również nasz oddział agencji. Wyprowadziliśmy się z Oslo na południe. Straciłam Holmenkollen jako widok z okna, straciłam także więc skoki – przyznaje.

Syn też już nie skacze, bo bardziej poświęcił się krav madze. Dziś jest żołnierzem i skoki ogląda rzadko. Katarina Preiss-Justnes też nie żyje już sportem tak jak kiedyś. Zajmuje się marketingiem jednej ze skandynawskich drogerii, które właśnie robią ofensywę na polski rynek.

Pięć lat temu byłam ostatni raz na skoczni w trakcie PŚ. Chyba na Holmenkollen – sięga pamięcią. – To może spotkamy się w marcu na Raw Air? Może faktycznie warto odświeżyć tę pasję?

Czarny scenariusz u skoczków. "Sztab, zawodnicy są w szoku"

Czytaj też

Kamil Stoch

Czarny scenariusz u skoczków. "Sztab, zawodnicy są w szoku"

Pocztówka z Niżnego Tagiłu. 606 fabryk i tony zanieczyszczeń
Kulisy PŚ w Niżnym Tagile (fot. TVP)
Pocztówka z Niżnego Tagiłu. 606 fabryk i tony zanieczyszczeń

Zobacz też
Pokazali unikatowe plastrony. Wraca jedyny taki konkurs skoków
Skoki amatorów w Ruczynowie wracają 5 lipca (fot. Dziewczyna z Kamerą)
polecamy

Pokazali unikatowe plastrony. Wraca jedyny taki konkurs skoków

| Skoki 
Potwierdzamy! Pierwsze takie zawody w Polsce od 9 lat
Dawid Kubacki (fot. PAP/Grzegorz Momot)
tylko u nas

Potwierdzamy! Pierwsze takie zawody w Polsce od 9 lat

| Skoki 
Co z przyszłością Piotra Żyły? Padły ważne słowa!
Piotr Żyła i Dawid Kubacki (fot. Getty).

Co z przyszłością Piotra Żyły? Padły ważne słowa!

| Skoki 
Zmiana w kalendarzu Pucharu Świata w skokach
Piotr Żyła (fot. Getty Images)

Zmiana w kalendarzu Pucharu Świata w skokach

| Skoki 
Wielkie wzmocnienie Finów. Znany skoczek dołączył do sztabu
Anze Semenić (fot. Getty)

Wielkie wzmocnienie Finów. Znany skoczek dołączył do sztabu

| Skoki 
Polecane
Najnowsze
Futbolówka po Polska – Mołdawia
transmisja
Futbolówka po Polska – Mołdawia
| Piłka nożna 
Futbolówka: transmisja na żywo online (7.06.2025)
Miał być doping na meczu kadry. Sytuację ratowały... dzieci!
Reprezentacja Polski ma za sobą mecz towarzyski z Mołdawią. Głośnego dopingu nie było, a na stadionie pojawiło się
Miał być doping na meczu kadry. Sytuację ratowały... dzieci!
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Kiedy mecze polskich siatkarek w Lidze Narodów? Sprawdź terminarz!
Liga Narodów siatkarek 2025 – kiedy mecze reprezentacji Polski kobiet? [TERMINARZ]
Kiedy mecze polskich siatkarek w Lidze Narodów? Sprawdź terminarz!
| Siatkówka / Reprezentacja 
Pierwsza porażka Polek. Sprawdź tabelę siatkarskiej Ligi Narodów
Tabela Ligi Narodów siatkarek 2025 – na którym miejscu reprezentacja Polski? (fot. PAP)
Pierwsza porażka Polek. Sprawdź tabelę siatkarskiej Ligi Narodów
| Siatkówka / Reprezentacja 
Maciej Iwański: mecz z Mołdawią był straszny do oglądania [WIDEO]
Maciej Iwański (fot. TVP SPORT)
Maciej Iwański: mecz z Mołdawią był straszny do oglądania [WIDEO]
| Piłka nożna / Reprezentacja 
"Lewandowski nic nie musi". Kadrowicz wprost po burzy wokół kapitana
Robert Lewandowski (fot. PAP)
"Lewandowski nic nie musi". Kadrowicz wprost po burzy wokół kapitana
| Piłka nożna / Reprezentacja 
Grosicki o Gliku. "Będę go namawiał, by zrobił to co ja"
Kamil Glik i Kamil Grosicki (fot. PAP)
Grosicki o Gliku. "Będę go namawiał, by zrobił to co ja"
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Do góry