W sobotnie popołudnie Borussia Dortmund podejmie u siebie Bayern Monachium. Na Signal Iduna Park zmierzą się dwie najlepsze ekipy tego sezonu Bundesligi. Niemiecka prasa zbliżający się "Der Klassiker" sprowadza jednak do rywalizacji Roberta Lewandowskiego z Erlingiem Haalandem.
Norweski talent wrócił już do gry po poważnej kontuzji i... od razu potwierdził, że jest w znakomitej formie. Bo choć w meczu z Wolfsburgiem spędził na murawie zaledwie siedemnaście minut, to zdobył bramkę. Tego samego spróbuje dokonać także w starciu z Bayernem.
– Fakt, że Haaland wrócił do składu Borussii, da całej drużynie nową energię – powiedział w rozmowie z "kickerem" Miroslav Klose. – Erling nie boi się niczego. Jego obecność będzie dla nas dodatkową motywacją – dodał obrońca BVB, Thomas Meunier.
Dodatkową motywacją dla Lewandowskiego ma być za to "Złota Piłka". Bawarczycy liczą na to, że polski napastnik w meczu z Borussią wyładuje swoją frustrację po ogłoszeniu wyników, strzelając kilka goli.
– Lewandowski w ostatnich latach stał się piłkarzem kompletnym – chwalił go Klose. – Coraz lepiej kopie z lewej nogi, poprawił swoje ustawienie, timing i grę głową. Popracował też nad całym ciałem – dodawał najlepszy strzelec w historii mistrzostw świata.
Jego zdaniem Haaland nie jest jeszcze na tym samym poziomie, co Lewandowski. – Ale to nic złego. Wciąż jest jeszcze młody i może się rozwinąć. Gorzej, gdyby już teraz wykorzystywał w pełni swój potencjał – stwierdził Klose.
Czy Haaland w zbliżającym się "Der Klassikerze" potwierdzi słowa byłego gracza Bayernu, czy zagra lepiej od Lewandowskiego, poddając je w wątpliwość? Tego dowiemy się już w sobotnie popołudnie.