Lewis Hamilton i Max Verstappen toczą najpoważniejszą od lat batalię o mistrzostwo świata Formuły 1. Idą tym samym w ślady legend tego sportu. Kto jeszcze przed laty walczył o tytuł niemal do ostatniego wyścigu sezonu? Przypominamy niektóre z bardziej zaciętych batalii.
Między Hamiltonem a Verstappenem doszło już w tym sezonie do trzech poważnych kolizji. W Grand Prix Wielkiej Brytanii Brytyjczyk wyrzucił Holendra z toru, taranując go w zakręcie Copse, ale później też wygrywając rywalizację na Silverstone. Na Monzy to kierowca Red Bull Racing wpychał się przed siedmiokrotnego mistrza świata w pierwszej szykanie. Zamiast pojechać dalej, bolid spod znaku Czerwonego Byka przetoczył się po aucie Hamiltona. Obaj odpadli z wyścigu.
W Grand Prix Brazylii Verstappen wypchnął z kolei Hamiltona z toru, ale nie otrzymał za to kary czasowej i jedyna strata, jaką poniósł to taka, że Mercedes później dopadł go i tak na dystansie. Hamilton zwyciężył i ciągle zmniejszał przewagę. Tak samo wygrał w Arabii Saudyjskiej, gdzie 24-latek przekroczył już wszelkie granice i bronił się, przekraczając przepisy. Napięte stosunki pomiędzy zespołami tylko podsycają atmosferę. Ale przecież takie rzeczy już widzieliśmy.
Nigel Mansell kontra Nelson Piquet (obaj Williams)
Na torze między nimi nie doszło do kolizji, ale przyjaciółmi nigdy nie zostali. W 1986 roku wyszło nawet zabawnie, bowiem z walki o tytuł w ostatniej rundzie sezonu w myśl przysłowia skorzystał trzeci. Mansellowi w GP Australii eksplodowała opona. Piquet wylądował na niższym miejscu. A po tytuł pojechał wspomniany wyżej Prost, po raz drugi wygrywając go w barwach McLarena.
Zabawne jest też to, że w Wielkiej Brytanii Mansell był wielbiony, zapanowała na jego punkcie mania porównywana być może z polską Małyszomanią. A tymczasem w 32 wyścigach GP to Piquet odniósł siedem zwycięstw, na podium stał łącznie aż dwadzieścia jeden razy, a także w 1987 roku wywalczył mistrzowski tytuł. "Nige" czekał na takowy do 1992 roku i zdążył jeszcze po drodze zniknąć z F1. Nieźle zatem, jak angielski zespół z angielskim kierowcą na pokładzie. Piquet zresztą nie omieszkiwał wytykać Patrickowi Headowi, guru technicznemu Williamsa, że bardziej skupiają się na rozwoju auta Mansella.
Alain Prost (McLaren/Ferrari) kontra Ayrton Senna (McLaren)
Goniący za sukcesami Senna dołączył do McLarena, gdzie czekał już na niego Prost, dwukrotny mistrz świata. W 1988 roku okazał się być największym wyzwaniem w karierze Francuza. Na jedną rundę przed końcem sezonu, na torze Suzuka w Japonii przypieczętował tytuł mistrzowski. Dostał z Prostem do ręki samochód, który był najbardziej dominującą od lat konstrukcją. 15 z 16 wyścigów GP padło łupem McLarena. Osiem z nich wygrał Senna.
Skonfliktowani byli już w kolejnym roku. Umówili się przed startem GP San Marino, że nie będą się atakować na pierwszym zakręcie. Ten, kto wyjedzie z niego pierwszy, pozostanie liderem. Zasugerował to Senna, który dotrzymał słowa przy pierwszym starcie. Pierwszym, bo później doszło do przerwania wyścigu. Wypadek Gerharda Bergera zmienił wszystko. Podczas kolejnego startu Brazylijczyk wyprzedził Francuza. A kolejne momenty, gdy jeden drugiego taranował na torze Suzuka (i w 1989 i 1990 roku), zawieszenie licencji Senny na sześć miesięcy po incydencie z GP Japonii '89, słowa Prosta o niemożliwej współpracy i odejście do Ferrari pokazały, jak się nie znoszą. Gdy Senna wjechał w bolid francuskiego kierowcy rok później, Prost powiedział, że "rywal budzi w nim odrazę".
If social media existed after Suzuka 1990...��
— Autosport (@autosport) July 22, 2021
Tell us which tweet you'd have shared back then ����
�� @westernrapid#F1 #Formula1 #Senna #Prost #TBT #Autosport pic.twitter.com/NoDYVS1aOB
Michael Schumacher (Ferrari) kontra Mika Hakkinen (McLaren)
Jeśli mówimy o wzajemnym szacunku połączonym jednak z ostrą walką na torze, to Schumacher i Hakkinen definiowali pod tym względem końcówkę XX wieku. Sezony 1998 i 2000 upłynęły pod znakiem walki niemalże do samego końca. Schumacher gonił, Hakkinen za to miał lepszy sprzęt, a przynajmniej tak było na początku rywalizacji. To on sprawił, że Niemiec zaczął się kogoś obawiać na torze. Nazywał go po latach wręcz jedynym, który taki strach u kierowcy Ferrari wywoływał.
Fin zwyciężył w 1998 roku, wykorzystując wręcz juniorski błąd Schumachera na torze Suzuka, który zgasił silnik przy próbie ruszenia z pól startowych. Spadł na koniec stawki. Odrabiał straty, ale później przebita opona po minięciu boksów na dobre wycofała go z wyścigu. Hakkinen został mistrzem, prowadząc przed ostatnią rundą zaledwie dwoma punktami. Dwa lata później jednak, też na Suzuce, górą był już Schumacher. W przedostatnim wyścigu sezonu przejął on prowadzenie od Hakkinena dopiero po drugiej rundzie pit-stopów (wcześniej wygrywając kwalifikacje o 9 tysięcznych sekundy, a w niedzielę oddając prowadzenie na starcie).
Ikoniczny wręcz stał ich pojedynek w Grand Prix Belgii 2000, gdy Ricardo Zonta został dublowany przez obu panów na prostej Kemmel na torze Spa-Francorchamps. Hakkinen pojechał wówczas z prawej strony, Schumacher z lewej. Wykorzystał zawahanie i przedłużył walkę o tytuł. Przegrał ją, ale wśród rywali Niemca to on plasuje się na najwyższym miejscu.
An S-tier overtake for the ages ������
— Formula 1 (@F1) March 28, 2020
Mika Hakkinen performs 'The Zonta'#F1 pic.twitter.com/HSg3ojqCnK
Michael Schumacher (Benetton/Ferrari) kontra Damon Hill (Williams)
Rywalizację tych dwóch jegomościów opisywaliśmy na TVPSPORT.PL choćby z perspektywy Murraya Walkera, który był komentatorskim głosem podczas rywalizacji Mansella i Piqueta, Senny i Prosta, Schumachera i Hilla czy też Hakinena.
Hill to wicemistrz świata z lat 1994-1995 oraz mistrz z sezonu 1996. – To był ktoś wyjątkowy. Aby go pokonać, musiałem wznieść się na zupełnie inny poziom swoich możliwości – przyznał Brytyjczyk o Schumacherze. A to w końcu ktoś, kto przedtem jeździł w zespole z dwiema legendami – Prostem w 1993 roku i Senną przez pierwsze trzy wyścigi w 1994 roku. Rywalizacja była tak zaciekła, że doszło do zderzenia kierowców w decydującym wyścigu w Australii, gdzie obaj nie dojechali do mety.
#OnThisDay: 1994 Australian Grand Prix
— Formula 1 (@F1) November 13, 2018
Michael Schumacher seals the first of his seven drivers' titles, but it wasn't without controversy#F1 pic.twitter.com/OV4S2k7Lem
James Hunt (McLaren) kontra Niki Lauda (Ferrari)
To o tej rywalizacji powstał film "Rush" (pol. "Wyścig"), czyli jedna z tych pozycji, którą należy oglądać tylko w kinie, by poczuć przyjemność z oglądania sunących po torze aut wyścigowych. W 1976 roku nie było może na tyle brutalnie, jak przedstawił to Ron Howard, ale skoro sam Lauda mówił, że w Danielu Bruehlu widzi samego siebie... to ekranizacja była to udana.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.