{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Dwie nowe twarze w Legii Warszawa. Kim są Rui Gomes i Tomasz Nawotka?
Piotr Kamieniecki /
Rui Gomes oraz Tomasz Nawotka to dwie nowe twarze w drużynie Legii Warszawa. Obaj rundę jesienną spędzili w trzecioligowych rezerwach Wojskowych. W niedzielę skrzydłowy oraz prawy obrońca zagrali przeciwko Cracovii.
KOLEJNY TRENER W EKSTRAKLASIE BLISKI STRATY PRACY!
Legia Warszawa notuje koszmarną rundę jesienną. Mistrzowie Polski znajdują się w strefie spadkowej PKO Ekstraklasy. Wojskowi mają też kłopot z liczbą kontuzjowanych zawodników. Z tego powodu, treningi z pierwszym zespołem zaczęło trzech piłkarzy z rezerw warszawskiego klubu: Tomasz Nawotka, Rui Gomes oraz Karol Noiszewski. Na zajęcia zapraszany był też Patryk Pierzak.
Debiutanci z konieczności
Legia przegrywała do przerwy 0:1 z Cracovią. Trener Marek Gołębiewski szukał opcji i na drugą połowę posłał na boisko Gomesa oraz Nawotkę. Pierwszy grał na skrzydle zamiast Kacpra Skibickiego, a drugi zajął miejsce na prawej defensywie zastępując Mateusza Hołownię.
Kim jest Gomes? Portugalczyk trafił na Łazienkowską latem. Można stwierdzić, że 24-latek dołączył do klubu w pakiecie z Yurim Ribeiro. Obaj Portugalczycy przylecieli do Warszawy w tym samym czasie i są reprezentowani przez tę samą agencję menedżerską. Gomes od początku miał występować w trzecioligowych rezerwach, lecz dało się usłyszeć, że tylko od jego gry będzie zależało, czy z czasem nie dostanie szansy w pierwszym zespole.
Portugalczyk jest dynamicznym skrzydłowym, który dysponuje niezłym dryblingiem. Jesienią rozegrał trzynaście spotkań w trzeciej lidze. Na boisku przebywał przez 687 minut i w tym czasie zdobył dwie bramki w meczach z Ursusem Warszawa i Zniczem Biała Piska oraz miał asystę w rywalizacji z Lechią Tomaszów Mazowiecki.
Gomes trafił na Łazienkowską po grze w trzeciej lidze portugalskiej. Gracz wychował się w akademiach Benfiki oraz Sportingu Braga. Potem występował w CD Mafra, Gil Vicente oraz rezerwach Vitorii Guimaraes. Poprzedni sezon spędził w Uniao Leira, dla którego rozegrał 25 spotkań i strzelił trzy gole.
Znana twarz
Pojawienie się Gomesa na boisku wzbudziło zaskoczenie wielu kibiców. Portugalczyk wciąż jest anonimowym zawodnikiem w Polsce. Nieco inaczej jest w kontekście Nawotki, który w trakcie swojej kariery rozegrał już szesnaście meczów w PKO Ekstraklasie w barwach Zagłębia Sosnowiec.
Czytaj też:
PKO Ekstraklasa. Lepszy występ Legii zakończony... kolejną porażką. Trzy punkty zostały w Krakowie
Nawotka jest związany z Legią od 2014 roku, gdy trafił do trzecioligowych rezerw z Sokoła Ostróda. Piłkarz urodzony w Olsztynie zaczynał jako skrzydłowy, ale z czasem został cofnięty do defensywy, gdzie występował jako prawy obrońca. W ekipie Wojskowych miał okazję występować choćby w rozgrywkach młodzieżowej Ligi Mistrzów. Już w 2016 roku miał okazję ćwiczyć z pierwszą drużyną Wojskowych na obozie przygotowawczym.
Potem piłkarz zaliczył serię wypożyczeń. Najpierw gracz przebywał we wspomnianej ekipie z Sosnowca. Jesień sezonu 2017/2018 spędził w słowackiej ekstraklasie, gdzie reprezentował Zemplin Michalovce. Wiosną znów trafił do klubu z województwa śląskiego. Właśnie wtedy zanotował szesnaście występów w barwach Zagłębia, w którym pozostał także po spadku do pierwszej ligi. Nawotka poprzednie rozgrywki także spędził na zapleczu PKO Ekstraklasy. Rozegrał wtedy 29 meczów w Łódzkim Klubie Sportowym. Przez 1196 minut zdobył dwie bramki i miał asystę.
Przeciwko Cracovii wystąpili też dwaj młodzieżowcy. W drugiej połowie w barwach Legii zagrali Bartłomiej Ciepiela oraz Szymon Włodarczyk. Napastnik sprawił ostatnio, że można mówić o drugim w historii duecie ojca i syna, którzy zdobywali bramki dla stołecznej ekipy.
Mecz w Krakowie był debiutem Gomesa w Legii. Inaczej było w przypadku Nawotki, który rozegrał po prostu pierwsze ligowe spotkanie w barwach Wojskowych. 24-letni Polak miał okazję wejść na boisko w ostatnich sekundach rywalizacji z Motorem Lublin (01.12) w Pucharze Polski. Warszawianie wygrali wówczas 2:1. Ta sztuka nie udała im się w konfrontacji z Cracovią, która zwyciężyła 1:0.