Kolejne cenne i prestiżowe zwycięstwo na wyjeździe z Chelsea Londyn, tym razem 2:1, bardzo wzmocniło pozycję Kenny'ego Dalglisha na stanowisku trenera Liverpoolu.
Były gwiazdor reprezentacji Szkocji ma sposób na The Blues, bowiem wiosną w minionym sezonie jego podopieczni także wygrali na Stamford Bridge 1:0. Takie zwycięstwa wyraźnie dodają pewności siebie szkoleniowcowi, co potwierdzają jego stanowcze wypowiedzi w stosunku do narzekających rezerwowych piłkarzy.
– Siłą drużyny jest właśnie fakt, że nie wszyscy mogą grać w podstawowym składzie. To jest źródło sukcesów. Tym, co nie udało się zagrać jest trudno, ale to też ich mobilizuje do cięższej pracy. To nie jest mój problem, ale ich problem - podkreślił Dalglish.
– Jeśli ktoś czuje się nieszczęśliwy, kiedy siedzi na ławce rezerowych, to może sobie odejść. Sezon jest długi i każdy otrzyma swoją szansę, trzeba być gotowym i cierpliwym. My w klubie chcemy mieć tylko zdeterminowanych do gry piłkarzy - kontynuował opiekun The Reds.
– Jedenastka, która zagrała z Chelsea spisała się bardzo dobrze. Trójka chłopców, którzy pojawili się później na boisku także wniosła dużo dobrego i nie popełnili żadnego błędu - ocenił i szybko również odrzucił sugestie o złej atmosferze w zespole z Anfield Road.
– Widzieliśce twarz Stewarta Downinga jak gola strzelił Glen Johnson? Wydrukuje wam to zdjęcie, bo żadne słowa nie oddadzą tego, co tam można zobaczyć i jak się wtedy czuł Stewart. To mówi więcej niż ktokolwiek mógłby opisać - dodał Kenny Dalglish. Czy jego podopieczi sprawią kolejną niespodziankę i pokonają w niedzielę Manchester City?
Czytaj także: Chelsea chce większego stadionu
"Sezon jest długi i każdy otrzyma swoją szansę, trzeba być gotowym i cierpliwym"
19:00
Bournemouth
11:30
Newcastle United
14:00
Fulham
14:00
West Ham United
14:00
Burnley
16:30
Manchester City
13:00
Brentford
13:00
Crystal Palace
15:30
Arsenal Londyn
19:00
Everton