{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
2. Bundesliga: Bakery Jatta to tak naprawdę Bakary Daffeh. Piłkarz oszukał całe Niemcy, czeka go rozprawa

Po latach w Bundeslidze Hamburger SV na dobre zakotwiczył na jej zapleczu. Co roku sześciokrotny mistrz Niemiec bez skutku bije się o ponowny awans. Jednym z jego kluczowych graczy jest Bakery Jatta, a właściwie Bakary Daffeh. Okazuje się bowiem, że zawodnik z Gambii tak naprawdę nie jest tym, za kogo się podaje. 23-latek, który tak naprawdę ma 26 lat, stanie przed sądem.
Zmiany w Red Bullu. Szybki koniec ery Marscha
Bakery Jatta to 23-letni Gambijczyk, który do Niemiec trafił w 2016 roku jako uchodźca. Wcześniej grał dla gambijskiego klubu Brikama United. Skrzydłowy bądź napastnik w 2. Bundeslidze strzelił 15 goli w 99 meczach. Czy jednak słusznie zostały one przypisane do nazwiska Jatta? Okazuje się, że niekoniecznie. Już w 2019 roku dziennikarze "Bilda" mieli wątpliwości co do tożsamości piłkarza. Przeszukanie rzeczy Gambijczyka nie przyniosło jednoznacznej odpowiedzi. Zawodnika badał także antropolog i również poddał w wątpliwość tożsamość gracza. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Jatta to tak naprawdę Bakary Daffeh.
Daffeh był obrońcą, tak jest, Brikamy United, lecz karierę zakończył w 2015 roku. Potem w tajemniczych okolicznościach zaginął. Traf i kompletny zbieg okoliczności sprawił, że w 2016 roku uchodźca Jatta podpisał umowę z HSV. Możliwość pozostania w Niemczech gwarantował mu fakt, że jest nieletni. I faktycznie, wedle dokumentów wystawionych na nazwisko Jatta Gambijczyk miał wówczas niespełna osiemnaście lat. Prawda była jednak zupełnie inna, o trzy lata starsza. Sprawa w końcu trafiła do prokuratury, a w poniedziałek jeden z hamburskich prokuratorów wniósł sprawę przeciwko piłkarzowi HSV.
Gambijczykowi grozić mogą więzienie albo i deportacja. Wszak w wieku, w którym trafił do Niemiec, nie miał prawa w nich pozostać jako uchodźca z kraju, w którym nie było zbrojnych działań wojennych. Nawarzył sobie piwa pan Jatta vel Daffeh. A już interesowały się nim kluby Bundesligi, które teraz mają podchodzić do sprawy z należną ostrożnością.







