06 gru 2021 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa. Radosław Cierzniak: piłkarze nie wytrzymują pewnych obciążeń. Brakuje ducha w środku...

Legia ma na swoim koncie jedenaście porażek w PKO Ekstraklasie (fot. PAP)

Mistrz Polski zajmuje... 16. miejsce w PKO Ekstraklasie. O kryzysie Legii, grze na kilku frontach, błędach w przygotowaniu i meczu ze Spartakiem porozmawialiśmy z Radosławem Cierzniakiem, bramkarzem stołecznych w latach 2016-2021. W czwartek Legia może uratować ten sezon. Transmisja meczu ze Spartakiem Moskwa na antenach Telewizji Polskiej od 17:45.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Mikołajki. Przyznajemy rózgi za 2021 rok

Ekstraklasa: to nie koniec kryzysu. Trwa fatalna seria Legii Warszawa

Czytaj też

Legia walczyła, ale znów przegrała... (fot. PAP)

Ekstraklasa: to nie koniec kryzysu. Trwa fatalna seria Legii Warszawa

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – W niedzielę Legia przegrała jedenasty ligowy mecz. Przed sezonem ktokolwiek mógł przewidzieć coś takiego?
Radosław Cierzniak, bramkarz Legii Warszawa w latach 2016-2021: – Myślę, że aż tak nie. Trochę jednak czułem, że może być nie do końca dobrze. Nikt nie był w stanie przewidzieć tego, co się obecnie dzieje. Nie jest to dla nikogo łatwa sytuacja: dla klubu, właściciela, kibiców. Trzeba się mocno zastanowić, jak z tego wyjść. Problemy się nie rozwiążą za pstryknięciem palcem. Takie jest moje zdanie.

– Czym były spowodowane pańskie obawy?
– Pewne rzeczy wynikają z doświadczenia. Nie chcę się teraz znęcać nad pewnymi osobami i sytuacją Legii, bo każdego teraz to wszystko boli. Po niektórych symptomach wyczuwałem, że może nie być kolorowo. Szczególnie po awansie do fazy grupowej Ligi Europy. Zespół nie był na to do końca gotowy. Przygotowanie ma tu ogromne znaczenie.

– Od razu dopytam. Chodzi o przygotowanie fizyczne czy ogólne przygotowanie drużyny do sezonu?
– Szkoda odejścia Łukasza Bortnika, trenera przygotowania fizycznego. Teraz każdy może być mądry po fakcie. Legia musi się skupić na tym, aby jak najszybciej wyjść z tego kryzysu. Ten klub nie zasługuje na miejsce, w jakim się znalazł.

Pięknie tę kontrę @LegiaWarszawa wypatrzył użytkownik @gr3gor_g3. Co za tempo, co za wizja. Świetnie działający mechanizm. @sport_tvppl pic.twitter.com/9otghTqgnQ
— Mateusz Miga (@MateuszMiga) December 6, 2021

– Przed sezonem władze podkreślały, że zespół ma szeroką kadrę i jest gotowy na walkę na trzech frontach. W meczu z Cracovią wynik mieli ratować piłkarze z drużyny rezerw…
– Widać, że piłkarze nie wytrzymują pewnych obciążeń i to prawdopodobnie wynika z przygotowania. Nie traci się tego z miesiąca na miesiąc. Jest to długi proces i możliwe, że błędy były popełniane znacznie wcześniej.

– Marek Gołębiewski od razu został rzucony na głęboką wodę i miał wyciągnąć Legię z kryzysu. Nie jest trochę tak, że niedoświadczonemu trenerowi zrobiono trochę krzywdy, poniekąd wsadzając go na minę?
– Możemy teraz dyskutować, ale władze klubu muszą podjąć decyzję znacznie wcześniej. Widocznie w tamtym momencie była to najlepsza opcja. Nie wiemy, czym była spowodowana. Patrzymy na wszystko przez pryzmat wyników. Osoby decyzyjne biorą pod uwagę całokształt. Jeżeli nie ma wyników, to każdy mówi, że zrobiono mu krzywdę. Z drugiej strony, gdyby wypaliło, to mówilibyśmy "Ale super, wszystko świetnie wyszło". To ryzyko, które władze ponoszą i biorą na swoje barki. Nie jest wcale łatwo decydować o takich sprawach. Brakuje ducha w środku.

Ekstraklasa: to nie koniec kryzysu. Trwa fatalna seria Legii Warszawa

Czytaj też

Ekstraklasa: to nie koniec kryzysu. Trwa fatalna seria Legii Warszawa

Radosław Cierzniak i Artur Boruc (fot. PAP)

Cracovia znów po polsku. A Legia? Jak koledzy z Orlika

Czytaj też

Radość piłkarzy Cracovii (fot. PAP) i bezradność Legii (fot. TVP Sport)

Cracovia znów po polsku. A Legia? Jak koledzy z Orlika

– Miał pan okazję grać w europejskich pucharach. Wielokrotnie Legia pokazywała, że można łączyć występy w Europie z ligowymi spotkaniami.
– Wcześniej Legia występowała w pucharach praktycznie w każdym sezonie. Wtedy nie było obowiązku posiadania młodzieżowców. Uważam, że ten przepis jest bardzo dobry, ale nie pomaga drużynie grającej w pucharach. Jeżeli chcesz mówić o szerokiej kadrze, to potrzebujesz 30 wartościowych zawodników, którzy wejdą na poziom europejski i tam dadzą sobie radę. Potrzebujemy młodzieżowców i ten przepis na pewno pozwoli chłopakom się rozwijać. Z drugiej strony młody zawodnik zabiera miejsce w składzie komuś doświadczonemu, który może w danym momencie pomógłby bardziej. Jeżeli przez kilka lat nie grasz w Europie, to później ponownie musisz do tego przywyknąć. Kiedy polski klub miał okazję grać cały czas co trzy dni? Do tego potrzebne jest doświadczenie drużyny, trenera oraz przygotowanie fizyczne i psychiczne. Patrzymy na inne europejskie kluby i chcielibyśmy radzić sobie tak, jak one. Jeżeli kadra byłaby złożona z piłkarzy, którzy nie potrzebują nauki i są gotowi, aby pociągnąć grę, to wszystko wyglądałoby inaczej. Niedawno byłem w szatni, czuję pewne rzeczy i nie chcę uderzać w chłopaków. Nie jest to łatwa sytuacja dla nich oraz ich rodzin.

Dziękujemy za grę w barwach Legii Warszawa! ��

Radosław Cierzniak, Igor Lewczuk, Inaki Astiz, Marko Vesović, Vako Gvilia i Mateusz Cholewiak kończą piłkarską przygodę z Legią Warszawa. pic.twitter.com/9bDHemJ3lJ
— Legia Warszawa �� (@LegiaWarszawa) May 16, 2021

– Norweski Bodo/Glimt, który odpadł w pierwszej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów z Legią, zapewnił sobie tytuł mistrza Norwegii oraz awans do kolejnej rundy Ligi Konferencji. Niedawno mówiło się jeszcze, że żaden ich piłkarz nie znalazłby miejsca w składzie mistrza Polski…
– Można radzić sobie na kilku frontach. Liga norweska jest zupełnie inna, mentalność ludzi również. Nie jesteśmy łatwym narodem. Często skupiamy się na złych rzeczach, zamiast cieszyć się z dobrych. To często nie pozwala nam iść do przodu. Ludzie polskiej piłki ze wszystkich klubów powinni się zastanowić, co zrobić, aby w każdym sezonie grać w pucharach. Od wielu lat borykamy się z tym problemem.

– Często ostatnio słyszymy słowo kryzys. W jaki sposób Legia mogłaby sama sobie pomóc, aby zakończyć ten rok w nieco lepszym stylu?
– Zadanie jest łatwe i trudne. Trzeba wygrać mecze, które pozostały w tym roku. Jest to realne, ale zespół znajduje się w trudnym momencie i nic samo się nie zadzieje. Tam trzeba rozpocząć proces i myślę, że kompetentni ludzie już nad tym pracują. Wyniki na razie nie przychodzą, ale mam nadzieję, że od kolejnego spotkania będzie lepiej. Młodzi muszą brać odpowiedzialność na siebie. Oni nie są jeszcze do końca ukształtowani psychicznie. Ciężko jest im pewne rzeczy "dźwignąć". Wszyscy muszą się skupić na Spartaku i nie patrzeć na kolejnych rywali. Nie jest teraz przyjemnie i łatwo przychodzić do pracy.

– W czwartek Legia rozegra mecz o wyjście z grupy Ligi Europy. Jakie są pana przewidywania na spotkanie ze Spartakiem Moskwa?
– Wierzę, że lepszy czas nadejdzie właśnie od czwartku. Mam nadzieję, że Legii uda się wygrać. Byłby to fajny punkt, od którego można byłoby rozpocząć proces budowania czegoś lepszego. W zespole na pewno poprawiłaby się atmosfera. Bardzo bym sobie tego życzył. Wiele osób już dawno Legię skreśliło. Przez to zawodnikom będzie grało się lepiej. Awans do kolejnej fazy Ligi Europy mocno by pomógł klubowi. Przede wszystkim wizerunkowo.

Cracovia znów po polsku. A Legia? Jak koledzy z Orlika