{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Adam Małysz o kryzysie skoczków: Michal Doleżal jest trochę podłamany
Polskie skoki w kryzysie. Na Puchar Świata do Klingenthal poleci zaledwie czterech skoczków, reszta będzie próbować, poprzez treningi w Ramsau, wrócić do formy. – Kamil i Piotrek Żyła są blisko dobrego skakania – powiedział Adam Małysz w "Przeglądzie Sportowym".
Czytaj też: Sportowe więzienie, stewardessy jak z izolatek. Kulisy próby przedolimpijskiej
Po trzech weekendach Pucharu Świata polscy skoczkowie spisują się poniżej oczekiwań. Najwyżej w klasyfikacji generalnej plasuje się Kamil Stoch. Mistrz olimpijski z Pjongczangu jest dwunasty. O nie najlepszej dyspozycji całej grupy świadczy jednak pozycja w Pucharze Narodów, gdzie biało-czerwoni są dopiero na szóstym miejscu.
Problemy kadry stara się diagnozować Małysz, który udzieli dużego wywiadu Kamilowi Wolnickiemu. – Jeśli chłopaki faktycznie zgubili czucie... Oni tego nie widzą, dostrzegają dopiero na nagraniu. Idziemy na skocznię, mają wyeliminować błąd, po skoku mówią, że było już OK, a znowu na wideo widać co innego. Tu jest przede wszystkim problem – tłumaczy.
Trener Michal Doleżal po raz pierwszy musi zmierzyć z tak dużym problemem. Czeski szkoleniowiec w najbliższy weekend będzie z czwórką skoczków w Klingenthal, pozostali będą trenować pod okiem Macieja Maciusiaka i Grzegorza Sobczyka w Ramsau.
– Michalowi jest ciężko. Dużo rozmawiamy, mówi, że jest trochę podłamany, ale wie, że nie może reagować nerwowo i robić z tego wielkiego problemu, choć on dobrze wie, że mały też nie jest. Z takim poradziłby sobie szybko – mówi Małysz.
– Kamil i Piotrek Żyła są blisko dobrego skakania. Mamy nadzieję, że oni to potwierdzą, a reszta się odbuduje – zakończył Orzeł z Wisły.