Arabia Saudyjska zgłosiła propozycję: rozgrywanie mundialu co dwa lata. Twarzą tej inicjatywy jest Arsene Wenger. W Europie jego pomysł nie zachwyca, ale Afryka jest bardzo na tak. To kontynent, który żąda, by wreszcie zaczęto się z nim liczyć.
Afrykańska konfederacja (CAF) poparła oficjalnie nową formułę rozgrywania finałów mistrzostw świata. Co ciekawe, to pierwsze kontynentalne przedstawicielstwo, które złożyło taką deklarację. Można widzieć Afrykę jako języczek u wagi, bo o ile Europa i Ameryka Południowa są niechętne rewolucji, to już innych może się udać przeciągnąć na tę stronę.
Futbol dla niezmordowanych
Komentatorzy zwracają uwagę, że gdyby plan został zrealizowany, to piłkarze mieliby urwanie głowy. A przecież już teraz nie jest lekko i kolejne "maratony" są na porządku dziennym. Puchar Narodów Afryki jest rozgrywany co dwa lata, więc obciążeń byłoby aż nadto.
Obecna sytuacja nie podoba się europejskim potentatom. Juergen Klopp nazwał afrykański czempionat "małym turniejem", po czym jeden z dziennikarzy uczestniczących w
konferencji prasowej zażądał od niego przeprosin. Ostatecznie do nich nie doszło. Niemiec irytował się, bo na czas afrykańskich zmagań straci dwóch asów – Mohameda Salaha i Sadio Mane .
Władze konfederacji tłumaczą poparcie dla zmiany formuły mundialu tym, że gdyby w jej rezultacie doszło do podwojenia dochodów FIFA, to znajdą się fundusze na modernizację w Afryce. Obejmowałoby to budowę infrastruktury, obiektów, ośrodków treningowych, akademii. Słyszana jednak zewsząd krytyka "przeładowanego" kalendarza może sprawić, że to wszystko weźmie w łeb.
Marokański upór
Afryka ciągle marzy o poprawieniu pozycji w światowym futbolu. Jeden kraj czyni starania ze szczególnym zapałem. Mowa o Maroku. Już pięciokrotnie ubiegało się o organizację finałów mistrzostw świata. Na próżno. Swego czasu dywagowano, że być może uda się wreszcie w 2026 roku dzięki kontrowersyjnej polityce ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa. Ale nic z tego. Wygrało trio USA-Meksyk-Kanada.
Był też inny plan, by w 2030 roku, wespół z Arabią Saudyjską, starać się o prawo goszczenia najlepszych piłkarzy globu. To mogłoby zjednoczyć afrykańskie i azjatyckie federacje, tworząc trwały sojusz. Okazało się, że komercja nie ta, a infrastruktura pozostawiała wiele do życzenia, natomiast względy bezpieczeństwa to był kolejny czynnik, który
zniechęcił, by powierzyć tym krajom organizację turnieju.
W Afryce faktycznie nadal jest bardzo źle. Marokańczycy nie mogli w kwietniu rozegrać meczu eliminacji MŚ, bo w Gwinei... doszło do zamachu stanu. Oficerowie wojsk specjalnych aresztowali 83-letniego prezydenta Alpha Conde, więc nie sposób było grać w takich okolicznościach.
Nadzieja i nostalgia
Pocieszające mogą być wspomnienia sprzed jedenastu lat, gdy tumult wuwuzeli towarzyszył meczom rozgrywanym w RPA. Sepp Blatter, ówczesny szef FIFA, był oczarowany legendarnym przywódcą Nelsonem Mandelą. Nazwał go nawet najbardziej charyzmatycznym żyjącym humanistą.
RPA było wtedy najbogatszym krajem na kontynencie, jednak brak transportu publicznego, kilkadziesiąt zbrodni dziennie, sześć mln nosicieli HIV budziło poważne obawy. Ale dla RPA była to szansa bycia w centrum uwagi świata. Działo się to zaledwie dwie dekady po zniesieniu apartheidu, czyli opresyjnego systemu segregacji rasowej. Dla Afryki mundial ma więc nadal szerszy kontekst niż np. dla Europy.
Znani i lubiani angażują się
Jeśli Afrykę często, upraszczając, kojarzy się z kacykami, niekompetentnymi, którzy zachłysnęli się władzą i korzystają z niej do woli, nie przejmując się problemami zwykłych ludzi, to w świecie piłki takie myślenie niedługo może być
krzywdzącym stereotypem. Skoro Samuel Eto'o dąży do przejęcia władzy w kameruńskiej federacji, to widać, że tam też idzie nowe. To może być impuls do zasadniczych zmian. Chociaż niepokorny Eto'o pewnie wie, że to rok temu stary "układ" z Wybrzeża Kości Słoniowej odrzucił kandydaturę potencjalnego reformatora Didiera Drogby...
Doświadczenia wyniesione z Europy mogą być jednak nie do przecenienia. Zaimplementowanie wzorców ze Starego Kontynentu na grunt afrykański to byłaby duża sprawa. Tak wiele obiecując sobie po byłych znakomitych graczach, warto jednak pamiętać, że świetny zawodnik George Weah został prezydentem Liberii. Początkowy entuzjazm szybko jednak minął. Oby to był wyjątek.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.