| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Stal Mielec jest jedną z rewelacji tego sezonu PKO Ekstraklasy. Przejęta tuż przed startem rozgrywek przez Adama Majewskiego drużyna zamyka usta wszystkim swoim przeciwnikom. Trener mielczan wytłumaczył nam, dlaczego łatwiej prowadzić Stal niż Legię. A także zapytaliśmy m.in. o trudny początek, odejście Rafała Strączka oraz plany na najbliższe okienko transferowe.
Dominik Pasternak, TVPSPORT.PL: – Za wami zwycięski mecz z Wisłą Płock. Która wygrana miała dla pana większe znaczenie? Ta nad Legią przy Łazienkowskiej, czy ostatnio z Wisłą, której jest pan wychowankiem.
Adam Majewski: – Grałem w różnych klubach w Legii, Wiśle Płock, czy Lechu Poznań, z którym zremisowaliśmy. Oczywiście zawsze jest satysfakcja, że udało się wygrać z dużym zespołem. Natomiast nie miałem jakiejś szczególnej napinki, że skoro to Legia, to koniecznie musimy tam zwyciężyć. Wszystkie triumfy były dla nas ważne, ze względu na to, że musimy zdobywać punkty. Z Legią cieszyło to tym bardziej, że były to pierwsze wyjazdowe 3 punkty. Jeśli chodzi o starcie z Płockiem, to fajnie, że można było pokazać się byłemu klubowi, ale nic poza tym.
– Gdy prezes Jacek Klimek zatrudniał pana, w środowisku pojawiało się wiele sceptycznych głosów. Rodziła się w panu taka żądza udowodnienia swojej wartości niedowiarkom?
– Nie. Ja wielokrotnie mówiłem, że zostałem trenerem po to, żeby najpierw samemu mieć satysfakcję i uznać, że się do tego nadaję, a nie żeby udowadniać coś niedowiarkom. Każdy ma swój punkt widzenia i ja to rozumiem, ale w tej sytuacji nie było żadnych chęci udowadniania czegoś osobom trzecim.
– W pierwszych pięciu meczach sezonu zdobyliście tylko 2 punkty. Jakie myśli rodziły się wtedy w pana głowie?
– Wiedziałem od samego początku, że łatwo nie będzie. Dołączyłem do drużyny w ostatnim momencie i tak jak pan powiedział, wszyscy skazywali nas na pożarcie. Nasza kadra wyglądała tak, jak wyglądała i stało się jasne, że potrzebny będzie czas. Istniało oczywiście takie ryzyko, że jak się ma dwa punkty po pięciu meczach, to znowu będzie totalna walka o utrzymanie. Na szczęście okazało się, że dzięki zaangażowaniu i systematycznej pracy zawodników można dojść wysoko i nie martwić się na ten moment o ligowy byt.
– Transfer Fabiana Piaseckiego okazał się zbawieniem?
– Tak, zgodzę się z tym. Myślę, że ogólnie transfery kilku innych zawodników też nam bardzo pomogły. Wiadomo, że Fabian był najbardziej doświadczony i głodny gry. Dzięki niemu nasza forma w ofensywie od momentu jego dołączenia znacznie się poprawiła. Dodatkowo świetnie układa mu się współpraca z Mateuszem Makiem, który według wszystkich rozgrywa sezon życia, a ja uważam, że moim zdaniem ma jeszcze rezerwy.
– Nie da się tego ukryć. Tomasiewicz, Getinger czy Mak, to piłkarze, którzy oddają serce w każdym meczu za drużynę. Chyba łatwiej jest prowadzić klub, mając taki zespół niż np. Legię Warszawa w obecnym stanie.
– Spodziewałem się takiego pytania. Stal Mielec jest teraz na topie, jako pozytywne zaskoczenie, natomiast Legia Warszawa rozczarowuje. Wiadomo, że zawodników niezmanierowanych, z charakterem, którzy chcą pracować, jest łatwiej prowadzić. To nie tylko ci wymienieni przez pana, ale także Mateusz Matras, Mateusz Żyro, czy Marcin Flis i wielu innych. Nie ma się tutaj do kogo przyczepić, bo każdy pracuje na 100%. Wszystko i tak jest odbierane przez pryzmat wyniku. Jeśli są dobre rezultaty, to nikt nie doszukuje się jakichś niuansów. Moim zdaniem najważniejsza i tak jest jakość. W Legii ona jest, ale w tym momencie nie przekłada się na wynik. Pewnie z czasem to się zmieni lub po prostu zawodnicy muszą bardziej dorosnąć do gry w tej drużynie. Natomiast, tak jak pan powiedział, siłą Stali Mielec jest charakter i zahartowanie, bo zeszły sezon grali o utrzymanie i wiedzą, co to znaczy walczyć do końca.
– Nie ma się co podniecać jedną dobrą połową. Zaraz zaczną się teksty, że Cracovia pokazała charakter. Nie, nie pokazała. To my zrobiliśmy wszystko, żeby tego meczu nie wygrać – to pana słowa po meczu z Cracovią (3:3). Taka krytyka wobec swojej drużyny nie jest powszechna w polskiej piłce. Skąd taki sposób wypowiedzi?
– Ja nie odbieram tego jako krytykę, bo jestem otwartym i szczerym człowiekiem. Jeśli jest źle lub dobrze, to mówię to na odprawach i konferencjach. Nawiązując do tego meczu z Cracovią, to zawodnicy byli mocno zawiedzeni wynikiem. Nie wygraliśmy spotkania, w którym prowadziliśmy 3:1 i nie było tam też żadnej uszczypliwości w stosunku do Cracovii, że nie pokazała charakteru, bo go pokazała. Ja skupiłem się jednak na swojej drużynie, bo zrobiliśmy wszystko by nie wygrać, a przeciwnik wykorzystał po prostu nasze błędy. To nie była krytyka, bo zespół postrzegał tę sytuację tak samo, jak ja.
– Niedługo rusza okienko transferowe. Dla was największym wzmocnieniem wydaje się powrót Macieja Domańskiego. Lidera drużyny z zeszłego sezonu.
– Mam nadzieję, że tak będzie, bo przed moim przyjściem Maciej Domański był kluczowym elementem tego zespołu. Szkoda, że jego powrót po kontuzji się przeciąga. Niestety w meczu z Pogonią Szczecin uraz odnowił mu się i trzeba było wykonać kolejny zabieg. Od stycznia ma do nas wrócić i wspólnie się przygotowywać.
– Na jakich pozycjach chciałby pan wzmocnień?
– To jest uzależnione przede wszystkim od tego, czy ktoś od nas odejdzie w zimie, bo istnieje taka możliwość. Jeżeli pozostalibyśmy w tym gronie co teraz, to w zasadzie od początku mojej pracy w Mielcu potrzebujemy gracza do środka pola na pozycję numer „6”. Takiego, który z marszu wejdzie do pierwszego składu i będzie miał cechy przywódcze.
– A jest pan w stanie zdradzić, kto może opuścić Stal w zimie?
– Nie zostały podjęte jeszcze żadne decyzje, więc nic nie mogę zdradzić. Przed nami jeszcze dwa mecze i na tym się skupiamy. Mam nadzieję, że nikt nas nie opuści, bo stanowimy w tym momencie ciekawą drużynę. Mówię tutaj o podstawowych zawodnikach, bo jeśli chodzi o rezerwowych, to istnieje taka możliwość, że kilku odejdzie.
– Przed wami ostatnie domowe spotkanie w tym roku z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Później jeszcze wyjazd do Gliwic. Dwa zwycięstwa byłyby piękną puentą tej rundy.
– Tak, byłaby to piękna puenta. Przed nami dwa mecze i to, że mamy już tyle punktów, to wcale nas nie zadowala, choć oczywiście jesteśmy pokorni i szanujemy rywala, to celujemy w dwa zwycięstwa.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.