| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Lechia zajmuje trzecie miejsce w PKO Ekstraklasie. Drużyna z Gdańska spisuje się świetnie, a jedną z kluczowych postaci jest Mario Maloca. – Na trenera Piotra Stokowca nie mogę powiedzieć złego słowa, mimo że przesunął mnie do rezerw – wspomina Chorwat w rozmowie z TVPSPORT.PL. Transmisja spotkania Lechia – Jagiellonia Białystok w sobotę w TVP.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Jesteś w najlepszej formie od kiedy pojawiłeś się w Lechii?
Mario Maloca: – Jestem bardzo zadowolony. Od kiedy zostałem przywrócony z rezerw gram prawie cały czas. Decyzje trenera pokazują, że mi ufa i wystawia w podstawowym składzie.
– Na początku poprzedniego sezonu zostałeś przesunięty do rezerw. Do gry wróciłeś dopiero w lutym 2021 roku. Nie myślałeś o tym, by wtedy, zimą opuścić klub?
– Cała sytuacja trochę bolała. To był m.in. efekt tego, że dostałem głupią czerwoną kartkę w finale Pucharu Polski z Cracovią. Do dzisiaj żałuję swojego zachowania w tamtej sytuacji. Nie dostałem jednak praktycznie szansy na to, by się za nią zrehabilitować. Nikt też nie tłumaczył tej decyzji. To był dla mnie trudny okres. Postanowiłem jednak, że zostanę w Lechii do czerwca i powalczę o to, by znów dostać szansę.
– Podobno pojawiła się oferta z pierwszoligowego Zagłębia Sosnowiec, w którym miałeś grać przez półtora sezonu, do końca kontraktu.
– Była taka możliwość, ale ją odrzuciłem. Zacisnąłem zęby i pracowałem na to, by wrócić do pierwszego zespołu. Nie chcę już jednak wspominać tamtych wydarzeń.
– Co w drużynie zmienił Tomasz Kaczmarek w porównaniu do Piotra Stokowca?
– Przede wszystkim trzeba podkreślić, że początek sezonu, gdy prowadził nas trener Stokowiec, wcale nie był zły. Wyglądało to lepiej niż rok wcześniej. Kaczmarek zmienił nasz styl, gramy ofensywniej. Spodziewaliśmy się, że nie będzie nam łatwo, trener przekazał, że ewentualne niepowodzenia bierze na siebie. Na szczęście wszystko szybko "zaskoczyło". Teraz częściej rozgrywamy piłkę od tyłu. Kiedy występowałem w Hajduku, zawsze stawialiśmy na taki styl, więc nie był to dla mnie żaden problem. Co ważne, przynosi to efekty.
– Jak będziesz wspominał Stokowca? Niektórzy zawodnicy Lechii po jego odejściu wypowiadali się o nim negatywnie. Nie masz żalu o to, że przesunął cię do rezerw?
– Nie, zawsze będę mówił o nim dobrze. Tamta sytuacja nie była przyjemna, ale domyślam się, że decyzja o przesunięciu do rezerw nie przyszła łatwo także trenerowi. Zawsze miałem do niego szacunek, to samo czułem z jego strony. Piłkarz z trenerem nie musi się kochać, ale uważam, że ta relacja była dobra. Poza tym, na korzyść Stokowca przemawiają też wyniki. Osiągnął historyczny sukces, zdobył z klubem Puchar Polski i zajął trzecie miejsce w lidze.
– Miałeś okazję występować również w Lechii za kadencji Piotra Nowaka. Wtedy otarliście się o mistrzostwo Polski, ale ostatecznie zajęliście czwarte miejsce. Jakie są różnice między tamtym a obecnym zespołem?
– Sam styl gry jest podobny do tego, który preferował trener Nowak. Wtedy mieliśmy starszą drużynę, w której było więcej indywidualności. Dzisiaj tworzymy większy kolektyw. Wtedy nie byliśmy tak zjednoczonym zespołem jak teraz.
– Czujesz, że jesteście lepsi niż w poprzednich rozgrywkach?
– Na pewno staliśmy się bardziej dojrzali. Czasami mówi się, że poprzedni sezon zaprzepaściliśmy meczem z Jagiellonią w ostatniej kolejce, kiedy straciliśmy szanse na europejskie puchary. Słyszałem, z zabrakło nam jednego gola, ale to była kwestia całego sezonu. Teraz, młodzi zawodnicy są bogatsi o wnioski z poprzednich rozgrywek, zgraliśmy się. Doszli też wartościowi piłkarze, jak Ilkay Durmus czy Marco Terazzino. Wyniki, które uzyskujemy do tej pory, również zbudowały naszą pewność siebie.
– Ten sezon to jednak ni tylko udana gra w Ekstraklasie. W kompromitujący sposób odpadliście z Pucharu Polski. Wyeliminował was trzecioligowy Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Jak wytłumaczysz tę wpadkę?
– To nie było tak, że podeszliśmy do tego spotkania rozkojarzeni, źle przygotowani mentalnie. Na dziesięć meczów z tym rywalem wygralibyśmy dziewięć, ale wtedy… To wszystko było dziwne. Szybko strzeliliśmy gola, większość ludzi pomyślało zapewne, że wygramy wysoko. W spotkaniach tego typu kluczowe jest to, by szybko zdobyć bramkę i "złamać" rywala, który nastawia się na obronę. Nam to się udało, ale później mecz ułożył się dziwnie. Rywale strzelili dwa gole i cofnęli się, my próbowaliśmy odrabiać straty, lecz to się nie udało. Nie uciekam od odpowiedzialności i nie szukam wymówek. Wiem, że to wstydliwa porażka.
– Ostatnio przegraliście aż 1:5 z Pogonią Szczecin, by potem pokonać Raków Częstochowa.
– Pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem. Podobnie było po starciu ze Świtem, gdy od razu dobrze zareagowaliśmy i wygraliśmy mecz ligowy. Przegrana w Szczecinie jest bolesna, ale to za wysoki wynik. Prawie każdy strzał Pogoni kończył się golem, z naszej strony to wcale nie wyglądało tak fatalnie, jak wskazuje rezultat. Cieszy to, że podnieśliśmy się i zagraliśmy świetnie z Rakowem, który należy do najlepszych zespołów w kraju.
– W tym sezonie w Ekstraklasie straciliście dwadzieścia goli. Jest kilka zespołów, które w defensywie spisują się lepiej.
– Obraz zamazał zremisowany 3:3 mecz ze Stalą i porażka z Pogonią. Oczywiście, dwadzieścia bramek to zdecydowanie za dużo. Z drugiej strony, gramy ofensywnie, co musi odbić się na obronie. Czasami wychodzimy wysoko, ale ja lubię taki styl gry. Dzięki temu, nawet w przypadku pomyłki, jest większa szansa naprawienia błędu. Jeśli jako stoper pomylisz się pod polem karnym, uratować może cię tylko bramkarz.
– W jednym z wywiadów mówiłeś, że do grudnia trzeba wstrzymać się z deklaracjami dotyczącymi tego, o co powalczy Lechia. Wspomniany przez ciebie miesiąc już nastał, więc wskaż proszę wasz cel. Jesteście jednym z kandydatów do mistrzostwa?
– Pospieszyłem się z tą wypowiedzią, poczekajmy jeszcze trochę... Możemy powalczyć, pokazaliśmy w tym sezonie, że stać nas na dobrą grę z najlepszymi. Cały czas trzeba jednak mieć się na baczności. Przed nami spotkanie z Jagiellonią, która ostatnio ma problemy, ale na pewno nie można jej zlekceważyć. Później czeka nas wyjazd do Wisły Płock, która u siebie jest bardzo mocna. Zwycięstwa w tych spotkaniach sprawią, że przed wiosną będziemy w dobrym położeniu.
– Przez dwa sezony występowałeś w grającym wtedy w 2. Bundeslidze Greuther Furth. Byłeś podstawowym piłkarzem, ale wróciłeś do Lechii. Dlaczego?
– Marzyłem o tym, by zagrać w 1. Bundeslidze. Skoro to się nie udało i pojawiła się szansa ponownej gry w Lechii, przyjąłem ofertę. Od początku podobał mi się klub, a także miasto, które jest idealne do życia. Moje dzieci nauczyły się języka polskiego, mamy też szkołę anglojęzyczną. Czuję się tutaj świetnie. Cenię sobie spokój, który mam. Nawet gdy dostaję kilka dni wolnego, zazwyczaj zostajemy w Gdańsku i nigdzie nie wyjeżdżamy.
– Twój kontrakt z Lechią wygasa z końcem sezonu. Rozumiem, że najchętniej podpisałbyś kolejny?
– To piąty sezon w klubie, czuję się związany z tym miejscem. W tym sezonie miałem okazję po raz pierwszy zagrać w opasce kapitana... Gdyby zależało to ode mnie, zostałbym tutaj do końca kariery. Decyzję podejmie jednak klub, a ja będę musiał ją zaakceptować. Mogę tylko zrobić wszystko, by dać szefom Lechii argumenty do podpisania ze mną nowej umowy.
– Lechia to drugi klub w twojej karierze, w którym rozegrałeś najwięcej meczów. Dłużej grałeś tylko w Hajduku Split. Myślałeś o powrocie do Chorwacji?
– Taki temat pojawił się latem ubiegłego roku, ale wolałem zostać w Lechii. Hajduk to mój klub, spędziłem tam osiem lat. Fizycznie czuję się bardzo dobrze, lecz nie można wykluczyć, że najbliższy kontrakt będzie moim ostatnim w karierze. Bardzo chciałbym jednak, by była to umowa z Lechią.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.