Tak jest! Dobry mecz Polek i zwycięstwo nad solidnym rywalem z Europy. Słowenki pokonane!

Ćwierćfinału nie będzie. Polki straciły szanse na awans

Czytaj też

Ćwierćfinału nie będzie. Polki straciły szanse na awans

Już przed spotkaniem wiadomo było, że nie będzie miało ono znaczenia w kontekście awansu Polek do kolejnej fazy mistrzostw. Czwartkowa porażka z Francuzkami przekreśliła nasze, i tak matematyczne szanse, na występ w ćwierćfinale turnieju.

Mimo to, biało-czerwone przystąpiły wyjątkowo zmotywowane do meczu. Chciały udowodnić, że otrzymana przez nie dzika karta nie była wynikiem przypadku, a realnej siły kadry.

Forma obu zespołów falowała od pierwszego gwizdka. Drużyny zdobywały bramki seriami, a fragmentów równej gry było jak na lekarstwo. W pierwszych minutach na parkiecie lepiej prezentowały się reprezentantki Polski. Prowadziły 4:1, a nieco później 9:5.

Kolejne minuty upłynęły jednak pod znakiem wielkiej niemocy naszej kadry. Bezradne w ataku biało-czerwone, przed klęską ratowała jedynie Adrianna Płaczek. W dużej mierze dzięki niej, szczypiornistki prowadzone przez Senstada schodziły na przerwę z tylko jedną bramką straty.

Drugie 30 minut było znacznie spokojniejsze. W trakcie pierwszych akcji Polki odrobiły wszystkie straty i zbudowały trzy trafienia przewagi. Potrafiły ją utrzymać do samego końca spotkania. Duża w tym zasługa znakomitej w spotkaniu Moniki Kobylińskiej. Lewa rozgrywająca, nie tylko rzuciła pięć bramek, ale była też dostarczycielką dobrych piłek dla skrzydłowych oraz obrotowych. Głównie dzięki jej podaniom, z sześcioma trafieniami spotkanie zakończyła Dagmara Nocuń.

W poniedziałek, w spotkaniu przeciwko Czarnogórkom, Polki zamkną mistrzostwa w swoim wykonaniu. Tego samego dnia z imprezą pożegnają się też sobotnie rywalki. Po porażce z biało-czerwonymi wiedzą, że zakończą występy w Hiszpanii na drugiej fazie grupowej. Ostatnimi przeciwniczkami Słowenek będą znajdujące się w podobnej sytuacji Serbki.

Ćwierćfinału nie będzie. Polki straciły szanse na awans

Czytaj też

Ćwierćfinału nie będzie. Polki straciły szanse na awans