Przejdź do pełnej wersji artykułu

PKO Ekstraklasa. Żona Luquinhasa: nigdy nie wybaczę tego, co zrobiono mojemu mężowi...

/ Luquinhas miał oberwać od pseudokibiców Legii Warszawa (fot. Getty). Luquinhas miał oberwać od pseudokibiców Legii Warszawa (fot. Getty).

Klub ani policja nadal oficjalnie nie potwierdziły niedzielnych zdarzeń, do których doszło w Książenicach oraz na trasie Płock-Warszawa. Piłkarze Legii zostali zaatakowani przez pseudokibiców. Do zdarzenia odniosła się żona Luquinhasa.

PKO Ekstraklasa. Skandal po meczu Wisła – Legia. Pseudokibice mistrzów Polski pobili aż pięciu piłkarzy?

Czytaj też:

Kibic Legii Warszawa

Media: piłkarze Legii pobici przez własnych kibiców. "Wymierzyli sprawiedliwość"

Do skandalicznego zajścia doszło w niedzielę. Piłkarze zostali zaatakowani w drodze z Płocka. Pseudokibice później wtargnęli do ośrodka treningowego w Książenicach. Tam zaatakowali zawodników. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że doszło do poważniejszych incydentów. Oberwała większość zagranicznych graczy. Prawdopodobnie Luquinhas oraz Mahir Emreli z tego powodu nie wystąpią w meczu z Zagłębiem Lubin...

Nowe fakty w tej sprawie przedstawiła również żona Brazylijczyka, Jessica Vidal. Jeszcze w niedzielę napisała na Twitterze: "Nigdy nie wybaczę tego, co zrobili dziś mojemu mężowi". Wpis został usunięty, ale w poniedziałek w sieci mogliśmy znaleźć kolejnego posta. Tym razem na Instagramie.

"Milczenie musi wygrać, ale umieram z chęci mówienia" – to treść kolejnego wpisu żony Luquinhasa.

Wpis żony Luquinhasa na Instagramie (fot. Instagram). Wpis żony Luquinhasa na Instagramie (fot. Instagram).

Czytaj też:

Leszek Ojrzyński zostanie nowym trenerem Legii Warszawa?

Leszek Ojrzyński: jestem gotowy na prowadzenie Legii do końca sezonu

Klub cały czas milczy. Ostatnia internetowa aktywność Legii miała miejsce w niedzielę... o godzinie 17:00. Z posta dowiedzieliśmy się o porażce mistrzów Polski w Płocku. To na razie byłoby na tyle. Nikt nie odniósł się do sytuacji w Książenicach oraz rezygnacji trenera Marka Gołębiewskiego.

Ostatni zespół PKO Ekstraklasy ostatnio przegrywa na wielu płaszczyznach. Na boisku notuje same porażki, poza nim ponosi klęskę za klęską. Niefortunny wywiad prezesa Dariusza Mioduskiego przed spotkaniem z Leicester, nieeleganckie negocjacje z Markiem Papszunem, teraz pobicie piłkarzy.



Wydaje się, że gorzej już chyba być nie może. Legia z każdym kolejnym tygodniem udowadnia, że... jeszcze wszystko przed nią. Pseudokibice powinni ponieść karę za swój karygodny wybryk. Zagraniczni piłkarze nie chcieli umierać za klub, a po niedzielnym zdarzeniu tym bardziej tego nie zrobią. Pożar nie został nawet delikatnie zagaszony. Ogień rozpalił się na dobre.

Źródło: TVP SPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także