14 gru 2021 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Aleksandar Vuković: nie wracam do Legii dla prezesa albo dyrektora

Maciej Łuczak

Aleksandar Vuković we wtorek po raz pierwszy oficjalnie zabrał głos po tym, jak ponownie został trenerem Legii Warszawa. – W takich chwilach nie należy pytać, co klub może zrobić dla ciebie, a co ty możesz zrobić dla klubu – powiedział.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Powrót dawnego trenera. Oglądaj najbliższy mecz Legii w TVP

Legia zajmuje ostatnie miejsce w PKO Ekstraklasie. – Na pewno byłem zaskoczony telefonem. Nie wracam tu dla prezesa albo dyrektora, wracam tu na umowie, którą miałem wcześniej i mogłem ją realizować w inny sposób. Ten klub mnie ukształtował jako piłkarza, trenera, to ponad połowa mojego dorosłego życia. Gdy pojawiła się taka opcja, na wejście do pożaru, to zdecydowałem się wejść, chociaż sobie sprawę, że można się poparzyć. Gdy pali się w Legii, to jakby się paliło w moim domu – powiedział.

Smuda, Probierz, Urban... Jak kończyły się powroty trenerów?

Czytaj też

Michał Probierz, Franciszek Smuda i Jan Urban (fot. Getty Images/PAP)

Smuda, Probierz, Urban... Jak kończyły się powroty trenerów?

Nie zabrakło oczywiście pytań o bulwersujące wydarzenia, które miały miejsce w ośrodku treningowym Legii w niedzielny wieczór po porażce z Wisłą Płock. – To, co się wydarzyło nigdy nie powinno mieć miejsca. Jeśli chodzi o samych piłkarzy, to dopiero spotkam się z nimi po konferencji. Postaram się do nich dotrzeć i przekonać, że musimy stawić czoła oraz podejść odważnie – dodał.

– Komenda w Grodzisku prowadzi czynności wyjaśniające. Jesteśmy w kontakcie z komendą. Jeśli będą jakieś dodatkowe informacje, to je przekażemy. To bardzo delikatna sprawa, wszystko, co możemy powiedzieć znalazło się w komunikacie – wyjaśniła Izabela Kruk, rzeczniczka prasowa Legii.

Odniosła się też do kwestii ochrony zawodników przez policję. – Kwestia eskorty wzbudziła dyskusję. W terminologii policji "eskortą" określa się działanie do bardzo sprecyzowanej grupy. Mogę potwierdzić, że miało miejsce policyjne zabezpieczenie autokaru przez radiowozy, co też można nazwać eskortą – dodała.

Vuković ma świadomość, do kiedy prawdopodobnie potrwa jego praca. –Zabezpieczyłem sobie prowadzenie drużyny podczas obozu i w rundzie wiosennej. 30 czerwca kończy się mój obecny kontrakt. Przychodzę z pełną świadomością, że po jego zakończeniu mnie tu nie będzie. Relacje z Dariuszem Mioduskim są bardzo profesjonalne. Przede wszystkim jestem tutaj dla klubu. Prezesowi też zależy na tym, co dobre dla klubu. Jedziemy na wspólnym wózku. Decydując się na pracę powiedziałem, że pewne rzeczy zostawiam i nie będę nimi żył – zakończył.

Smuda, Probierz, Urban... Jak kończyły się powroty trenerów?