Maciej Sulęcki (30-2) jednogłośnie na punkty pokonał Fouada El Massoudiego (17-16-1) podczas Challenger's Boxing Night by KnockOut w Wyszkowie. W walce wieczoru Mateusz Tryc (13-0) zdominował Javiera Francisco Maciela (33-15).
Dla "Stricza" była to pierwsza walka od czasu zwycięstwa z Sashą Yengoyanem w sierpniu 2020 roku. Rywal, choć z pozoru niezbyt wymagający, postawił trudne warunki.
Początek starcia, zgodnie z oczekiwaniami, należał do Sulęckiego. Polak zdominował El Massoudiego, kilkukrotnie trafiając. W trzeciej rundzie wyprowadził efektowny cios lewym sierpowym. Później doszło do nokdaunu.
W czwartej rundzie Francuz doszedł jednak do głosu. Uaktywnił swoją jedyną poważną broń, jaką okazały się silne uderzenia prawym. Momentami zepchnął Polaka do defensywy.
"Striczu" zdołał uspokoić walkę. Wrócił do dobrego boksowania, ale nie zdołał doprowadzić do nokautu. Pokonał El Massoudiego jednogłośnie na punkty: 77:74, 77:74, 78:73.
W walce wieczoru Tryc (13-0) wygrał z Francisco Macielem (33-15). Choć Polak miał wyraźną przewagę, Argentyńczyk wytrwał pełen dystans dziesięciu rund. 30-latek z Wyszkowa wygrał jednogłośnie na punkty: 100:90, 100:90, 99:91.
Wcześniej Adam Balski (16-1) bardzo pewnie, również na punkty, wygrał z Wadimem Nowopaszynem (6-4).