Tylko Kamil Stoch awansował do drugiej serii sobotniego konkursu w Engelbergu. Polak zajął szóste miejsce. Pomimo zapewnień, że pozostali biało-czerwoni "są bliscy odkręcenia się na właściwe tory", z reprezentacją jest coraz gorzej. Na Titlis wygrał Karl Geiger.
Najwięcej podiów ze wszystkich skoczni, miejsce, gdzie nawet trudne sezony potrafiły obracać się w takie przyzwoite. A teraz dodatkowo powrót do Pucharu Świata po przymusowej, kryzysowej przerwie na trening naprawczy w Ramsau. Weekend w Engelbergu miał przynieść biało-czerwonym ulgę i optymizm. Po sobocie jednak chmury nad nimi z szarych stały się już zupełnie czarne.
... #skijumpingfamily pic.twitter.com/3FSv3mPbnK
— Jakub Balcerski (@JakubBalcerski) December 18, 2021
Ujęcie reprezentacyjne dzisiejszego konkursu:
— Marcin A. Szemraj (@marcin_szemraj) December 18, 2021
���� 140
���� 137
���� 128
���� 98
���� 93
���� 58
���� 40
���� 31#skijumpingfamily #ZimaJestNasza #skokoholicy