{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
La Liga. Sevilla - Atletico Madryt 2:1. Lucas Ocampos bohaterem Sevilli

Kolejna porażka Atletico Madryt stała się faktem. Zespół Diego Simeone do końca walczył o choćby punkt w starciu z Sevillą, ale ostatecznie musiał obejść się smakiem. Bohaterem meczu został Lucas Ocampos, który strzelił decydującego gola dla gospodarzy.
Sensacyjny powrót do Barcelony? Xavi ma innych kandydatów
Atletico Madryt do meczu z Sevillą przystępowało z nożem na gardle. Już 13 punktów straty do Realu Madryt i coraz gorsza sytuacja w tabeli zmusiła ekipę Diego Simeone do podkręcenia tempa, jeśli chcieli zostać w grze o czołowe pozycje.
Początek spotkania nie zwiastował jednak nic dobrego dla nich. Ivan Rakitić popisał się fenomenalnym uderzeniem z dystansu i otworzył wynik tej rywalizacji. Później Chorwat mógł mieć asystę, bo precyzyjnie posłał piłkę po rzucie rożnym, ale partnerzy nie potrafili skierować futbolówki do bramki.
Atletico nie prowadziło gry, ale szukało swojej szansy po stałych fragmentach. Po jednym z nich udało im się zrealizować cel, jakim był gol. Z narożnika dograł Thomas Lemar, a główkował Felipe. Dla Brazylijczyka było to pierwsze trafienie w tym sezonie.
Mimo zdobytej bramki madrytczycy nie mogli być zadowoleni ze swojej postawy w pierwszej połowie. Same ruchy przy linii trenera Simeone pokazały, że ma on sporo do zarzucenia swoim podopiecznym. W szatni pewnie Argentyńczyk nie szczędził cierpkich słów.
Rakitić natomiast nie chciał poprawić humoru gościom i sprawiał im sporo problemów. Po jednej z akcji był bardzo blisko kolejnego trafienia, ale tym razem zabrakło mu nieco precyzji. Atletico to rywal, który wybitnie mu leży, bo w całej karierze strzelił już im 14 goli.
Przyjezdni podkręcili tempo w drugiej części spotkania. Dobrą okazję miał Joao Felix, ale jego strzał został zablokowany przez obrońcę. Chwilę później role się odwróciły i po stałym fragmencie spróbowali gospodarze. Wrzutka w pole karne skończyła się ogromnym zamieszaniem. Piłka odbiła się od poprzeczki, potem trafiła pod nogi Lucasa Ocamposa, a ten nie pozostawił złudzeń i pokonał Oblaka.
W ostatnich minutach nie brakowało emocji. Ponownie spróbował Felix, tym razem z dystansu i na jego drodze stanęła poprzeczka. Sevilla wygranej już do końca nie wypuściła z rąk i dopisała na swoje konto niezwykle cenne trzy punkty.