<a href="https://sport.tvp.pl/pilka-nozna/ekstraklasa ">PKO Ekstraklasa</a> przyzwyczaiła nas do zaskakujących zwrotów akcji, kiksów i wydarzeń, których nie przewidziałby nawet Nostradamus. Mistrz Polski szorujący po dnie tabeli, drużyny zdobywające połowę punktów w trzy mecze z dziewiętnastu. Kapitan opuszczający pokład jako pierwszy i "motywacyjne" odwiedziny na pokładzie autobusu. Nasza liga jak zwykle obfitowała w absurdy. Już zdążyliśmy do tego przywyknąć, a i tak do lutego będziemy za tym tęsknić.