Kłopoty Legii nie mają końca. Pobicie piłkarzy przez kibiców, porażka 0:3 z Radomiakiem i 17. miejsce w tabeli. Frustracja fanów nie ma końca i obraca się przeciwko własnemu klubowi – najpierw przeciw piłkarzom, później przeciwko prezesowi klubu. Pogróżki w sieci, na stadionach i obraźliwe transparenty skłoniły Mioduskiego do wynajęcia ochrony.